Amber Island

Por WisniowaMarzycielka

700 35 10

- Historia zakazanej miłości - Dwudziestoletnia Sophia, Królewna Amber Island, przyszła królowa kraju staje... Más

Prolog
Rozdział 1
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16

Rozdział 2

61 2 1
Por WisniowaMarzycielka


ROZDZIAŁ 2

     Zbliżał się ten dzień. Nieubłaganie dążyło do niego całe królestwo. Całe społeczeństwo ze zniecierpliwieniem czekało na moje dwudzieste-pierwsze urodziny. Dzień ten wiązał się z pewnymi zasadami. Zasadami, których nie chciałam przyjąć, a za dwa miesiące miały stać się rzeczywistością. Mimo, iż od tego trudnego momentu dzieliły mnie jedynie kilka tygodni, wierzyłam, że wszystko jeszcze może się zmienić.
     Po skończonych lekcjach francuskiego i obiedzie miałam czas dla siebie. Ostatni raz przyjrzałam się swojemu odbiciu w lustrze, poprawiając rudą kitę, wygładzając idealnie wyprasowany fioletowy golf, czarne rurki i wsuwając na stopy ciemne trampki. Delikatnie uśmiechnęłam się i ruszyłam. Nie miałam zbyt wiele czasu, a każda minuta była na wagę złota. 
    Podążający za mną Georg, wskazał ledwo widocznie ręką i już wiedziałam dokąd iść.
Nie łatwo było mi wyjść, jednak dzięki mojemu szoferowi, ochroniarzowi i w sumie najlepszemu przyjacielowi Georgowi wszystkie spotkania z Tommim były możliwe. Wiele razy byłam mu wdzięczna za uratowanie mnie z rąk matki. Nie wiem co robił i jak, ale zawsze moje wyjścia i spóźnienia kończyły się jedynie reprymendą ze strony Danielle.

     - Ile masz czasu? - spytał, patrząc w lusterko i spoglądając na mnie.

     - Zaledwie dwie - trzy godzinki. Nie więcej. Nie dam rady...

     - Krawcowa? - spytał, zgadując jakie tym razem mam obowiązki.

     - Tak.

     Ruszyliśmy, a ja spojrzałam na mojego kierowcę. Był to łysy, starszy pan. Z niewielkim brzuchem i poważną miną. Zawsze ciemne okulary gościły na jego nosie, a cały on odziany był w idealnie wyprasowany garnitur. Pracował u nas już jakieś czterdzieści lat. Dzięki zebranemu doświadczeniu był najlepszym pracownikiem w królestwie. 
      Ukrywanie się sprawiało mi wiele trudności. Nawet wyjeżdżając z posiadłości, Georg pod niewiedzą innych służb, zdejmował chorągiewki z samochodu, które sygnalizowały innym kierowcom o przywileju naszego pojazdu. Nawet nie wiedział jak bardzo naraża się Królowi, jednak robił to. Z jednej strony rozumiałam jego postępowanie, i nie, nie robił tego dla mnie, a dla swojego syna. Dzięki mojej hojności, jego syn Martin miał szansę wyzdrowieć i wyjść ze szpitala, ale z drugiej strony, bałabym się narażać Królowi i Królowej, tym bardziej znając jego charakter.

***

     Będąc już na miejscu, zapięłam cienką kurtkę i nałożyłam kaptur. Georg zostawił mnie przecznicę wcześniej i odjechał, a ja powoli ruszyłam do budynku naprzeciw. Z dokładnością przyjrzałam się obskurnemu blokowi w którym mieszkał Tom.
     Wiele razy widziałam ten budynek, jednak nadal wydawał się dla mnie być czymś nieoczywistym. Może to ze względu na moje pochodzenie. Jednak ta wilgoć, szare, obskurne ściany, zzieleniałe schody od wilgoci, śmieci i ławeczka z pijanymi mężczyznami.

     Cieszyłam się, że nie wstydzi się swojego pochodzenia i chętnie bym mu pomogła, jednak jakakolwiek pomoc wiązała by się z niekomfortowymi pytaniami ze strony ukochanego. Czego póki co nie chciałam. Jeszcze nie potrafiłam mu o wszystkim powiedzieć. Jeszcze nie...

     Delikatnie zapukałam w drzwi i spokojnie czekałam. Zaraz usłyszałam pisk Mary, młodszej siostry Tommiego, która niedługo później otworzyła mi drzwi. Uradowana rzuciła się w moje ramiona. Uwielbiałam tą dziewczynkę. Jej kręcone loczki, ciemną skórę, zawsze uśmiechniętą buzię i te wielkie, czekoladowe oczka.
     Gdy tylko odstawiłam ją na podłogę, powoli wkroczyłam do ich mieszkania. Dziewczyna pobiegła gdzieś w głąb, a ja zdjęłam kurtkę i ruszyłam po granatowym, wyliniałym choć czystym dywanie. W pierwszym pokoju siedział Pan John, ojciec mojego ukochanego.
     John Stoner był wysokim, wysportowanym kulturystą z licznymi tatuażami na ciele. Fakt, miał nieco kryminalną przeszłość, jednak poznając go bliżej, nic nie wskazywało na to, aby tak kiedykolwiek było. Był miłym, opiekuńczym - jak czasem nie nad opiekuńczym ojcem oraz świetnym przyjacielem. Podobno miał różne kontakty w świecie. Potrafił załatwiać wiele spraw machnięciem ręki, jednak jaka w tym prawda- nie wiem. Wiedziałam to jedynie z opowiadań ukochanego. Ważne, że dbał o dom, mimo niewielkich dochodów starał się swoim dzieciom zapewnić wszystko czego potrzebowały. Był niesamowity.
    - Dzień dobry. - szepnęłam, delikatnie uśmiechając się do mężczyzny.
    - Cześć Sophi. Tommy u siebie. - również odwzajemnił uśmiech i wrócił do czytania gazety.
Podążyłam do drugiego pokoju i cicho wkroczyłam do środka. Ujrzałam ukochanego, który miał na sobie jedynie ręcznik przewiązany w pasie. Prawdopodobnie wyszedł dopiero z pod prysznica.

Delikatnie przegryzłam wargę. Ten jego umięśniony tors, świetnie zbudowane ramiona i silne ręce. A do tego jego zabójczy uśmiech. Moja czekoladka.

    - Hej Mała. Myślałem, że wpadniesz troszkę później. - uśmiechnął się do mnie, podchodząc i całując czule w usta.
    - Miałam troszkę więcej czasu. - spojrzałam na niego i z całą surowością mogłam stwierdzić, że jest moim ideałem.
    - A co dziś robiłaś? - spytał, wkładając bokserki i odkładając ręcznik na nieco pordzewiały kaloryfer.
    - To co zawsze. Nauka. Potem trochę pobawiłam się z bratem. Ostatnio rodzice namawiają mnie na grę na pianinie. Ale nie czuję, aby to było dla mnie...  Ich nadopiekuńczość mnie wykańcza. 
    - Chcą byś wyszła na ludzi. - stwierdził, wyciągając z szafy czerwoną koszulkę.
    - Daj spokój... - szepnęłam i usiadłam na łóżku ukochanego. - Nie znasz ich... - po tym zdaniu oprzytomniałam.
    - Sophi... - westchnął Tommy i spojrzał na mnie, a ja już wiedziałam o co chodzi. - Powoli mam... dość. Męczą mnie twoje tajemnice. - usiadł na fotelu i schował twarz w dłonie.
    - Powiedziałam, obiecałam, że powiem kiedy będę gotowa... - stwierdziłam nieco podłamana. - Moi rodzice są bardzo zapracowani. Jednak jak tylko będę gotowa, poznam Cię z nimi.        Bałam się, że znów będzie kłótnia.
    - Ile mam czekać? Dzień? Miesiąc? Rok? Czasem mam wrażenie, że nic o tobie nie wiem... - powiedział z rezygnacją i wstał, szukając spodni.
    - Daj mi czas. Ich często nie ma... - delikatna mała łezka spłynęła po moim policzku, czułam jak zimno oplata moją klatkę piersiową, a oddech przestawał być płynny. 
    - Zrozumiałbym, a jak nie, to przynajmniej bym się starał. Naprawdę powoli mam dość tego wszystkiego. Kocham cię, ale mam dość... to mnie męczy. Niemal rok jesteśmy razem, a ja nic nie wiem.
    - Chcesz się rozstać? - niemal myślałam, że wybuchnę płaczem.
    - Daję ci miesiąc, okej? W ciągu tego czasu musisz znaleźć w sobie siłę i mi powiedzieć, inaczej to nie ma sensu. - podniosłam wzrok i widziałam jego szklane oczy. Niemal namacalny był jego ból. Czułam to. On tymczasem odwrócił się i wyszedł, a ja zrezygnowana wytarłam oczy i ruszyłam za nim.

***

    Powrót do domu okazał się dla mnie zbyt męczący. Moje myśli, cała uwaga skupiła się na mojej tajemnicy. I choć końcówka mojego spotkania z Tommim była całkiem miła, to początek krążył w moich myślach jak ptak uwięziony w klatce.
    - Wszystko dobrze Panienko? - spytał Georg zmartwionym głosem.

    - Jest dobrze, ale nie wiem jak mu o tym powiedzieć.

    - Znów się pokłóciliście?

    - Georg, zostało mi tylko kilka tygodni do moich urodzin, doskonale wiesz co to oznacza. A Tommy dał mi miesiąc. To tak niewiele...

    - Dasz radę. Wierzę w ciebie. Niewiele osób w twojej sytuacji podjęło by się takiej próby ... - powiedział pokrzepiająco, poklepując mnie po łopatce i ustępując miejsca bym weszła do samochodu. 

***

     Będąc w swoim pokoju, tuż po kolejnej przymiarce sukni, spokojnie siedziałam nad lekcjami. Czasem nawet lubiłam się uczyć. Wtedy moje myśli nie krążyły tylko nad ukochanym. I choć kochałam go całym sercem jak nikogo innego, to bałam się. Z niewiadomych dla mnie przyczyn bałam się, że jak dowie się o tej tajemnicy to mnie odtrąci. Powie, że gdyby tylko wiedział o tym szybciej, nigdy by się tej trudnej próby nie podjął. Doskonale wiadomo w całym państwie, że kiedy pierworodna, bądź pierworodny króla i królowej osiągnie wiek pełnoletniości, wtem przedstawia się go całemu kraju, jak i światu. A co się z tym wiąże? Zaręczyny. W tym właśnie dniu również ogłasza się przyszłe zamążpójście przyszłej królowej. Oczywiście powszechnie wiadomo, że u boku królowej może być tylko osoba z rodów królewskich. Moja matka nigdy nie dopuszczała myśli, abym ja Królewna Sophi Julianne Larousse wyszła za osobę z ludu. Matka by tego nie przeżyła.  Dlatego nie potrafię z nikim o tym rozmawiać. Tylko z Georgem i Evelin. Z nie wiadomych dla mnie przyczyn rozumieli mnie, za co dziękowałam Bogu, bo samej bym nie dała rady.
      Godzina była już późna, a ja powoli odciągałam się od książek. Po cichym pukaniu do pomieszczenia weszła Danielle. Jak co dzień z powagą przedstawiła mi plan kolejnego dnia.
      - Z rana śniadanie, kolejno lekcja niemieckiego...
      - Znów niemiecki? - powiedziałam z przekąsem.
      - Nie wiem czy pamiętasz, ale tydzień temu mówiłam, że przyjeżdża Wielka Księżna Luksemburgu wraz z synem.
      - Nie wierzę... znów on. - teatralnie przewróciłam oczami, pokazując swoją niechęć i skierowałam wzrok ku książkom.
      - Przykro mi, że zapomniałaś. Jednak nie tajemnicą jest, iż matka chce abyś za niego wyszła.
      Wystraszyłam się, patrząc niepewnie na Danielle. Byłam świadoma, że tak będzie. Gdzieś w głębi to czułam, to jednak gdy Powierniczka powiedziała to na głos, jeszcze bardziej dobiła mnie ta myśl. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę z powagi sytuacji.

Seguir leyendo

También te gustarán

603K 32.2K 50
𝐒𝐜𝐞𝐧𝐭 𝐎𝐟 𝐋𝐨𝐯𝐞〢𝐁𝐲 𝐥𝐨𝐯𝐞 𝐭𝐡𝐞 𝐬𝐞𝐫𝐢𝐞𝐬 〈𝐛𝐨𝐨𝐤 1〉 𝑶𝒑𝒑𝒐𝒔𝒊𝒕𝒆𝒔 𝒂𝒓𝒆 𝒇𝒂𝒕𝒆𝒅 𝒕𝒐 𝒂𝒕𝒕𝒓𝒂𝒄𝒕 ☆|| 𝑺𝒕𝒆𝒍𝒍𝒂 𝑴�...
186K 37.7K 56
Becca Belfort i Haze Connors, choć przez swoich znajomych zmuszani do spędzania razem czasu całą paczką, od dawna się nie znoszą. Dogryzają sobie prz...
245K 1.1K 36
Warning - Extremely erotic and sexual. People below 18 might find it disturbing. Suggestion to my readers - Visualize everything! Description - I am...
1.6M 73.9K 76
မာဗာရစ် + ခွန်းညီလွန်းရန် ( 8.9.2023)