Miłość-trzeba na nią zapracow...

By Eva2820

8.4K 572 108

Historia opowiada o Kassinie brązowowłosej dziewczynie z czerwonymi oczami,która po śmierci rodziców przeprow... More

Nowy początek
Pierwszy dzień w pracy
Dzień dobroci,wyznanie uczuć i ból
Bliźniacy i unikanie Kastiela
Koncert i pójście na imprezę
Pomoc przyjaciołom
Urodziny(cz.1)
informacja
Urodziny (cz.2)
I co dalej
Przepraszam
Ostatnia szansa
koniec

Ciekawe przeprosiny i korki

594 49 5
By Eva2820

Wstałam o 7:00 i wykonałam poranne czyności,zjadłam śniadanie i poszłam do szkoły.Na wejściu do szkoły widać było napis "Kassina proszę wybacz mi.Kastiel",chyba na prawnę mu przykro.Próbowałam się przepchnąć przez tłum ludzi i przede mną wyrósł Kas.Miał w ręku bukiet czerwonych róż.

-Kassina błagam nie bądź na mnie zła.Daj mi to wytłumaczyć.-Czały tłum patrzył na nas.

-Masz dać bardzo sensowny powód.-Mimo wszystko chciałam go wysłuchać.

-Ta dziewczyna to Amber od zawsze się we mnie kochała,a jak usłyszał kawałek mojej rozmowy z Markiem obmyśliła ten plan.Zaczepiła mnie na dziedzińcu i coś zaczeła paplać, a jak zobaczyła,że idziesz to mnie pocałowała.-Widziałam w jego oczach szerość i błaganie.

-Teraz rozumiem,wybaczam ci.-Uśmiechenłam się,a on dał mi kwiaty.

-Mam do ciebie małe pytanie.Czy będziesz moją dziewczyną?-Zapytał.

-Tak.-Pocałowaliśmy się i usłyszałam jak tłum robi "ooo".Oderwaliśmy się od siebie i poszliśmy na korytarz.Kas otworzył drzwi,a ja zobaczyłam na podłodze płatki róż. Spojrzałam na Kastniela,który spłonął rumieńcami.

-Na wypadek jakbyś się nie zgodziła.-Spojrzał na mnie zawstydzony.

-Chyba naprawdę ci na mnie zależy.-Uśmiechenłam się i pocałowałam go w policzek.

-Bez ciebie mój świat nie miał sensu.-Powiedział uwodzicielsko.Przez cały dzień w szkole rozmawiałam z przyjaciółmi i z moim chłopakiem.Kas postanowił mnie odprowadzić,szliśmy przez dziedziniec i usłyszeliśmy.

-Chodź moja mała księżniczko!-Spojrzeliśmy w stronę krzyku,stał tam machający Krystian.

-"Moja mała księżniczko"?-Spojrzała na mnie zły Kas.Gdy skończył mówić byliśmy koło samochodu Krystiana.Walnełam go w głowę.

-Kas to jest mój kolega,idiota z dzieciństwa i jest perkusistą w moim zespole.Krytian to Kastiel mój chłopak.-Podkreśliłam słowo chłopak.

-Nie mówiłaś,że masz chłopaka.Wtedy bym cię tak nie wołał.-Później przywitał się z Kasem.

-Kas on daje mi korki z fizy,więc pojadę z nim.-Powiedziałam,a on podszedł do mnie,przycisnął do siebie i pocałował bardzo namiętnie.

-Nie wiesz jak ciężko jest się z tobą rozstawać,a tym bardziej oddać komuś.-Wyszeptał mi do ucha i jeszcze raz pocałował,pożegnaliśmy się i wsiadłam do auta Krystiana.Przez całą drogę rozmawialiśmy o Kastielu.Gdy dotarliśmy do jego domu,poszłam do salonu,wyjełam książki i rozsiadłam się na kanapie.

-To co ci wytłumaczyć moja mała księżniczko?-Zapytał siadając na kanapie.

-Ostatnii rozdział.-Otworzyłam książkę na odpowiedniej stronie i Krystian zaczął mi tłumaczyć 2 tematy.Muszę powiedzieć,że uczy lepiej niż nauczyciele.Ze zmęczenia nauką oparłam się o jego ramię i nie wiem kiedy zasnełam.

Obudziłam się o 7:30 w pokoju Krystiana w jego łóżku.Wstałam i zeszłam na dół w salonie siedział Krystian.

-Hej jak się spało?-Powiedział.

-Dobrze dzięki,że mogłam się u ciebie przespać,ale muszę już iść do szkoły.-Wziełam swoją torbę i wrzuciłam książki.

-Podrzucić cię?-Zaproponował,skinełam głową i pojechaliśmy.Po 20 minutach byłam już pod szkołą,podziękowałam mu i poszłam w kierunku szkoły.Na dziedzińcu zobaczyłam Kastiela.Podeszłam do niego i dałam mu całusa w policzek.

-Hej skarbie.-Uśmiechnął się i przytulił mnie do siebie.-Nie było cię w domu.

-Przez tę naukę zasnełam u Krystiana.Spokojnie nic mi nie zrobił.-Pocałowałam go.

-A mogę pouczyć się z wami?-Przyciągnął mnie do siebie jeszcze bliżej.

-Myślę,że nie zrobi mu to różnicy.-Zadzwonił dzwonek i poszliśmy na lekcje.Dzień minął bardzo szybko i po lekcjach przyjechał Krystian.Podeszłam do niego z Kasem.

-Hej Krystian Kastiel też chce pouczyć się z nami,może prawda?-Zrobiłam maślane oczka.

-Dla ciebie wszystko.-Wsiedliśmy do auto i przez całą drogę panował cisza.Weszliśmy do domu i poszłam do kuchni zrobic coś do jedzenia,a chłopcy zostali w salonie.

~~~~~~~~

Kastiel

~~~~~~~~

Przez cały czas czułem,że skądś go kojarzę.Gdy Kassina robiła coś do jedzenia Krystian powiedział.

-Dawno się nie widzieliśmy,Kastiel.

-Niby skąd mnie znasz?-Zapytałem chłodno dla wszystkich oprócz Kassi byłem chłodny.

-Nie pamiętasz mnie?Wsumie widziałem cię tylko 3 razy.Byłem chłopakiem twojej starszej siostry.-Przypomniałem go sobie.Złamał okrótnie serce dla mojej siostry.

-Teraz pamiętam.Po co tu przyjechałeś?

-Chciałem zacząć nowe życie,gdy tu wróciłem.-Ciężko mi było rozmawiać z kimś kto złamał serce mojej siostrze.

-Skąd znasz Kassinę?

-Jest siostrą mojego przyjaciela to normalne,że ją znam.Jest dla mnie bardzo miła,więc nazywam ją moją księżniczką.

-Masz przestać tak do niej mówić.

-Nie mam takiego zamiaru.Poza tym jest strasznie słodka.-Myślałem,że wyjdę z siebie gdy powiedział,że jest słodka.Miałem powiedzieć coś nie zbyt miłego,ale do pokoju weszła Kassina.Trzymała dwa talerze kanapek,a na policzku miała ketchup.Podszedłem do niej, wziąłem od niej talerze i zlizałem ketchup z jej policzka.

-Kastiel!!-Powiedziała i zarumieniła się.

-No co szkoda,żeby się zmarnował.-Położyłem talerze na stoliku.

-Pójdę jeszcze po picie zaczekajcie.-Wyszła z pokoju,a ja zwróciłem się do Krystina.

-Ona jest moja,jasne?

-Może tak może nie,ale muszę ci powiedzieć,że ma piękne ciało.-Myślałem,że wybuchnę.

-Niby skąd wiesz?

-Wkońcu została u mnie ostatniej nocy.-Uśmiechnął się dziwnie.

-Mówiła,że nic jej nie zrobiłeś.

-Skąd wiesz czy nie kłamała?-Do pokoju weszła moja boginii.Zaczeliśmy się uczyć,cały czas nie odrywałem wzroku od Kassi.Krystian chyba to zauważył,bo przybliżył się do niej dla mnie był zbyt blisko.Dzieki bogu Kassina odsuneła się od niego i przysuneła się do mnie.Musiałem wyjść do tolalety,gdy z niej wracałem usłyszałem coś dziwnegeo.Był to głos mojej Kassi.

-Ale ja nigdy tego robiłam.Nie wiem nawet jak.-Co oni tam robią?

-Spokojnie pomogę ci w tym.Tylko rób co mówię.-Oczywiście wyobraźnia mi zadziała i wparowałem do pokoju,zastałem tam Kassi trzymającą jakieś kartki i Krystiana siedzącego koło niej.Oboje spojrzeli na mnie,a Krystian z jakimś dziwnym uśmiechem.Bez słowa usiadłem na kanapie.Po 30 minuach Kassi położyła głowę na moje ramię i zasneła. Wyglądała tak bez bronnie kiedy spała.

-Masz szczęście mając ją za dziewczynę.-Powiedział nagle Krystian.

-Pamiętaj,że nie pozwlę ci jej nawet tknąć placem.-Powiedziałem chłodno.

-Spokojnie tylko chciałem sprawdzić czy nadajesz się na jej chłopaka.Ona zastępuje mi moją siostrę która zmarła w wypadku.Nie chcę,aby przez kogoś płakała.To był sprawdzian,który zdałeś.

-Wiesz,dzięki za te korki dla Kassiny,ale ja ją już zabiorę.-Wziąłem Kassi na ręce i jej torbę,i wyszedłem z jego domu.Zapukałem do drzwi jej domu,otworzył jakiś chłopak.To pewnie jej brat.

-Cześć Kassi zasneła na korkach,więc ją przyniosłem.

-Dzięki,możesz zanieść ją na górę?-Skinąłem twierdząco głową.-Ostatnie drzwi na prawo.-Zaniosłem ją do jej pokoju i zszedłem na dół.

-A tak wogółe jesteś jej kolegą z klasy?

-Jestem jej chłopakiem,Kastiel.-Przywitałem się bardzo miło.

-To przez ciebie ona tak płakała i miała ten siniak na szyji.-Widziałem złość w jego oczach.

-Tak to ja,ale obiecuję,że to się nie powtórzy.

-Mam taką nadzieję,bo to dla ciebie źle skończy.-Jak miło,że się o nią troszczy.

-To ja już idę do widzenia.-Wyszedłem i skierowałem się do swojego domu.Gdy zasypiałem myślałem o mojej dziewczynie.

Continue Reading

You'll Also Like

386K 10K 32
Princess Marie, a renowned troublemaker of Paris has entered the Ton. Marriage, children and any prospect of love have always been a 𝘥𝘦𝘵𝘦𝘴𝘵𝘦𝘧...
635K 7.7K 31
The bad boy's life changes when he suddenly becomes the teacher's baby...
144K 11.1K 12
Her şey bana gelen mektupla başlamıştı. Ufacık bir not kağıdında yazan şeyler büyük olaylara ve hayatımın değişmesine yol açmıştı. Ben kendimden emin...
156K 2.7K 47
just read