Z Pamiętnika Władcy Podziemia

By Silje_

1.2K 101 76

Moja wersja mitu o Hadesie, Persefonie i... Wojowniczych Pierogach Ninja... Nie pytajcie. Opowiadanie napisan... More

Prolog
1
2
3
4

5

126 13 20
By Silje_


I ostatnia część. Mam nadzieję, że końcówka nie zawiedzie Waszych oczekiwań. Życzę miłego czytania :)

-----------------------------------------------------------------------------------------------------



ŁUP! Cos z dużą siłą uderzyło w ścianę mojego pałacu. Wyjrzałem przez okno. To buntownicy wyprowadzili machiny oblężnicze i zaczęli obstrzał. Na ten widok popędziłem do sypialni po zbroje. Otworzyłem szafę i skrzywiłem się z niesmakiem.

-Trzeba będzie wyciągnąć kasę od Hefajstosa - pomyślałem, wkładając zardzewiałe żelastwo.

Przysięgał, że nawet za tysiąc lat będzie się błyszczeć jak nówka, a tu proszę. Nie minął nawet jeden wiek, a ona już cała jest pokryta brązowo-pomarańczowym osadem. Dzielnie wyszedłem, aby stawić czoło buntownikom. Bez strachu ruszyłem na spotkanie z przeznaczeniem. Serce trzepotało mi z podniecenia, a ręce trzęsły się z niecierpliwości (Podła żmijo, to wcale nie był strach!) Mimo bardzo silnej linii obrony, najeźdźcy w końcu wkroczyli do pałacu. Jednak nie zląkłem się! Dzielnie zmierzyłem się z losem i (Zeusie przestań się wtrącać!)pokonałem go! Świat nigdy nie widział bardziej spektakularnego zwycięstwa niż to, kiedy sam jeden, w blasku mojej chwały, rozgromiłem armię Wojowniczych Pierogów Ninja! I od tej chwili żyję długo i najedzono.

- Khem, khem... Hadesie, nie zapędzasz się trochę?- zapytał Zeus.

Od jakiegoś czasu zaglądał mi przez ramię do mojego pamiętnika, komentując każdy fragment.

- Przecież to szczera prawda - powiedziałem, krzyżując ręce i odwracając głowę w geście oburzenia.

- Naprawdę? - spytał mój brat, unosząc jedną brew. - A może teraz ja opowiem, jak było naprawdę?

-Phi. Rób co chcesz i tak nikt ci nie uwierzy.

                                                                                           ---------------------

Z Pamiętnika Zeusa:

Właśnie trwał kolejny idealny dzień na Olimpie. Z idealnie niebieskiego nieba idealnie świeciło idealne słońce, idealnie ogrzewając idealne powietrze, a idealne ptaszki idealnie śpiewały.

- Idealnie... - wymruczałem, wsuwając się do bulgoczącego jacuzzi.

Tak... W takie dni bycie bogiem jest naprawdę cudowne. Od tygodnia nie było ani jednej skargi (na Hadesa), ani jednego pozwu (przez Hadesa), ani jednego wybuchu (spowodowanego przez Hadesa). Żadnych marudzeń, narzekań, protestów, plagiatów, strajków, pomówień ani wojen. Innymi słowy mój „kochany" braciszek nie pokazał się na Olimpie od siedmiu dni. Życie jest cudowne. Nagle usłyszałem świst teleportacji. A zapowiadał się taki wspaniały dzień...

- Zeusie, ratuj mnie! - płaczliwie zawodził Hades.

- Coś ty znowu narobił? - westchnąłem zrezygnowany.

- Pamiętasz te pierogi, co je ożywiłem? - wychlipał, przecierając załzawione oczy.

Zacząłem przeszukiwać swoją pamięć. Hades stworzył już tyle różnych bzdur, że trudno było mi przypomnieć sobie te najnowsze. W końcu doznałem olśnienia.

-Pamiętam. Co z nimi? Spaliły ci pałac? Wypuściły potępieńców z Tartaru? Zjadły kogoś? Sfajczyły jabłoń Hesperyd(1)? Ukradły Posejdonowi trójząb? Połaskotały Atlasa(2) Nie, to byśmy poczuli - stwierdziłem, przypominając sobie niektóre z poprzednich wyczynów Hadesa.

- NIEEEEE! – zawył - Urządziły sobie bunt! Zajęły mój pałac i chcą mnie wtrącić do lochu!

- Ciekawe dlaczego? – mruknąłem.

Sam chętnie gdzieś bym go zamkną. Ale to w końcu rodzina. Tak nie wypada. Znów wzdychając, wyszedłem z jacuzzi i przywołałem jeszcze kilku bogów. Nie przewidywałem jakichś poważnych problemów, ale przezorny zawsze ubezpieczony. Wszyscy razem teleportowaliśmy się do siedziby mojego brata.

- Tym razem wyszły mu całkiem inteligentne istotki - pomyślałem, gdy od razu mnie rozpoznały.

Ich wódz razem z generałami wysunęli się na przód, aby oddać należny mi pokłon.

- Czy moglibyście wyjaśnić mi, dlaczego atakujecie swojego stwórcę? - spytałem.

- Szlachetny Zeusie, Hades pożera nas bestialsko. Ma do swojej dyspozycji pierogi, które chcą być zjedzone, a mimo to nadal się nami żywi. Mamy dość takiego traktowania. Chcieliśmy załatwić sprawę bez rozlewu krwi, ale nasz stworzyciel był głuchy na nasze prośby. Dlatego nie mieliśmy wyboru i go zaatakowaliśmy.

Jasne. Jakżeby inaczej. Jak zwykle zachłanność mojego „kochanego" braciszka nie znała granic.

-Rozumiem - odpowiedziałem.

Te pierogi spodobały mi się. Były rozsądne i całkiem niegłupie. Szkoda by było, gdyby Hades dalej je tak traktował. Trzeba było coś z tym zrobić

- Hadesie, one mają racje. Jutro zwołam Sąd Olimpijski, a ty przysięgniesz, ze już nigdy nie zjesz żadnego żywego pieroga, który się na to nie zgodzi - oświadczyłem.

Następnego dnia Hades złożył przysięgę. Wcześniej oczywiście starał się zrobić wszystko, byleby tylko niczego nie obiecywać, ale sobie z nim poradziliśmy. A potem w podzięce za pomoc, pierogi urządziły dla mnie imprezę, która była nawet lepsza od melanży u Dionizosa. I wszyscy tam byli, miód i wino pili.

                                                                                          ----------------

- I właśni tak to było Hadesie. - Zeus właśnie zakończył swoje bzdurne bajdurzenia.

- Ta jasne. Uważaj bo ktoś ci uwierzy.

- Kwestionujesz słowa najwyższego z bogów?

- Po pierwsze, to ja mam metr dziewięćdziesiąt pięć, a ty zaledwie metr dziewięćdziesiąt. Po drugie, brednie pozostaną bredniami.

- Jak śmiesz się tak do mnie odzywać?!

- Jak śmiesz tak kłamać?!

Zaciemnienie Ekranu

Uwaga ważny komunikat!

Ze względu na wulgaryzmy oraz przemoc, znajdujące się w następnej scenie, przerywamy program, aby zapobiec możliwym pozwom o zniszczenie zdrowia psychicznego. Uspokajamy, że Zeus i Hades są nieśmiertelni, więc mimo poważnych obrażeń przeżyli i mają się dobrze. Niżej możecie Państwo przeczytać o dalszych losach naszych bohaterów.

Dziękujemy za uwagę!

                                                                                                ------------------

Zeus ostatecznie, z uwagi na rozwijające się chrześcijaństwo, porzucił rządzenie bogami i zatrudnił się w magazynie plotkarskim. Jego artykuły biją rekordy popularności.

Persefona rozwiodła się z Hadesem, postawiła despotycznej matce i otworzyła własną restaurację. Dziś jest jednym z dziesięciu najbogatszych ludzi świata.

Hermes całkowicie poświęcił się swojemu złodziejskiemu hobby. Został politykiem.

Dionizos nadal oddaje się pijaństwu i hulankom.

Zaś Hades... Cóż... Hades po prostu pozostał Hadesem.

A morał tej bajki jest krótki                                                                                                                                                           I niekoniecznie znany:                                                                                                                                                                   Jeśli sadzisz gruszki,                                                                                                                                                             Wyrosną banany.




(1)Hera miała sobie sad, w których rosły jabłonie Hesperyd, które miały złote jabłka

(2)Zaś Atlas, moi drodzy, trzyma naszą planetę, żebyśmy nie spadli gdzieś w mroczne odmęty kosmosu.

Continue Reading

You'll Also Like

233K 11.3K 57
My name is Alex Cruz, I'm a omega, so I'm just a punching bag to my pack. But Emma, Queen of werewolves Sam, queen of dragons Winter, queen of vampi...
55.1M 1.8M 66
Henley agrees to pretend to date millionaire Bennett Calloway for a fee, falling in love as she wonders - how is he involved in her brother's false c...
11.5M 297K 23
Alexander Vintalli is one of the most ruthless mafias of America. His name is feared all over America. The way people fear him and the way he has his...
100K 2.9K 21
Warning: 18+ ABO worldကို အခြေခံရေးသားထားပါသည်။ စိတ်ကူးယဉ် ficလေးမို့ အပြင်လောကနှင့် များစွာ ကွာခြားနိုင်ပါသည်။