Nasze wakacje//JJ Maybank TOM...

By fanka_ksiazek1

857 17 15

Gdy Daisy Jonson wraca do Outer Banks, gdzie spotyka swoich dawnych przyjaciół, wszystko wywraca się do góry... More

Prolog
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
12

11

53 0 0
By fanka_ksiazek1

Daisy POV's

--Następnego dnia--

Obudziłam się w małym pomieszczeniu. Głowa cholernie mnie bolała, nie poznawałam tego miejsca. Znajdowałam się na niewielkim materacu, przy którym stała lampka nocna. Powoli usiadłam i rozejrzałam się po pokoju. Białe ściany, zaniedbana, brudna podłoga, nieumyte okno z kratą, to wszystko wyglądało, jakby ktoś nie dbał o ten dom od lat. Nagle drzwi do pokoju się otworzyły i stanął w nich... Barry.

- Już się obudziłaś? - zapytał siadając naprzeciwko mnie.

- Czego ode mnie chcesz, Barry? - syknęłam pewna siebie, chociaż w środku trzęsłam się ze strachu.

- Od ciebie nic. Chcę kasy od twojego chłopaczka. Jego ojciec wisi mi sporą sumkę kasy, a że poszedł siedzieć, to on ma mi ją oddać. Inaczej, tobie stanie się krzywda - uśmiechnął się lekko.

- Radzę ci mnie wypuścić - warknęłam - Policja pewnie mnie szuka, a moi przyjaciele zrobią wszystko, żeby mnie uratować - mężczyzna zaśmiał się gardłowo.

- Tak? Zobaczymy, kiedy twój chłoptaś po ciebie przyjdzie i spróbuje cię uratować - puścił mi oczko i wstał z zamiarem wyjścia, lecz go zatrzymałam.:

- Zobaczymy jak spuści ci wpierdol, kutasie - syknęłam, a ten zamachnął się i uderzył mnie w policzek, a ja złapałam się za obolałe miejsce ze łzami w oczach. Ten nic już nie powiedział i wyszedł.

JJ POV's

Wariowałem bez niej. Bez jej obecności, dotyku, głosu, jej całej. Bałem się, że coś się jej stało, a najbardziej bolało mnie to, że ostatni raz widziała mnie całującego inną dziewczynę. Tak kurewsko chciałem cofnąć czas i nigdy do tego nie dopuścić...

- JJ, słuchasz nas? - zapytał Pope, który wyrwał mnie z przemyśleń.

- Możesz powtórzyć? - zapytałem, prostując się na krześle. Ciemnoskóry wzdychnął ciężko i spojrzał na resztę naszych przyjaciół, którzy byli wgapieni we mnie troskliwym wzrokiem - No co?

- Nam też jej brakuje, JJ - odezwała się Kie podchodząc do mnie - Ale to nie powód, żeby odłączać się od rozmowy.

- Policja robi wszystko, co w ich mocy, JJ - dodała Sarah, a ja pokręciłem głową.

- Nic nie rozumiecie.

- Rozumiemy cię, JJ - powiedział John B Daisy jest także naszą przyjaciółką i...

- Nic nie rozumiesz! - warknąłem - To nie tobie zaginęła dziewczyna, bo twoja wciąż jest przy tobie, to nie twoja dziewczyna widziała cię całującego inną laskę i to nie twoja dziewczyna cię nienawidzi!

- JJ... - nie słuchałem ich już więcej i po prostu wyszedłem z domu kumpla, wsiadłem na motocykl i odjechałem z piskiem opon, kierując się do jej domu.

Daisy POV's

Nie przyjechał. Minęło tyle godzin od wczorajszej nocy, a go wciąż nie ma. Może nie przyjedzie? Może ze mnie zrezygnował i nie chce mnie znać? Pewnie myślałabym nad tym jeszcze sporo czasu, gdyby nie silnik motocyklu, który po chwili zgasł i ktoś wparował do domu.

- Gdzie ona jest? - Cameron...

- Kto?

- Nie udawaj głupiego, Barry! Gdzie jest Daisy?

- Nie wiem, tutaj jej nie ma - coś uderzyło o ścianę, więc postanowiłam, że zacznę krzyczeć.

- Pomocy! Rafe, proszę, pomóż mi!

- Daisy? Gdzie ona jest?!

- Wypierdalaj z mojego domu! - krzyknął porywacz i drzwi od domu się zatrzasnęły. Wiedziałam, że Rafe tak tego nie zostawi i że niedługo ktoś po mnie przyjdzie. A w tym czasie, Barry wszedł do pokoju w którym przebywałam i zaczął uderzać mnie po całym ciele, zostawiając przy tym krew.

JJ POV's

Gdy stanąłem przed drzwiami do jej domu, wziąłem kilka głębokich oddechów i zapukałem. Nie minęła chwila, gdy drzwi otworzyła mi jej rodzicielka, która, najwyraźniej, była zaskoczona moim widokiem.

- Dzień dobry - przywitałem się - Przyszedłem porozmawiać o Daisy - kobieta kiwnęła głową i wpuściła mnie do domu i kierując nas do salonu. Usiadłem na kanapie, zaraz obok kobiety, i spojrzałem na nią pełnym smutku wzrokiem. Co ona musiała przeżywać...

- Byliście wczoraj na imprezie, prawda? - zapytała, a ja kiwnąłem głową - Coś się na niej wydarzyło, powiesz mi co takiego?

- Ja... Wiedziała pani, że ja i Daisy się spotykamy? - skinęła głową - Na tej imprezie ja... Zrobiłem coś naprawdę głupiego, a w następnej chwili widziałem, jak wybiega i wtedy ostatni raz się widzieliśmy.

- Zdradziłeś ją - stwierdziła, a ja spuściłem głowę.

- I cholernie tego żałuję, bo naprawdę ją kocham - w moich oczach pojawiły się łzy - Nigdy nie czułem czegoś takiego, do nikogo nie żywiłem tak silnego uczucia, gdy tylko się pojawiła, namieszała mi w głowie i nie potrafię nawet wytłumaczyć tego, za kogo się uważam po tym, co jej zrobiłem - z moich oczu zaczęły lecieć łzy, a kobieta widząc to, przytuliła mnie do siebie.

- Każdy robi głupie rzeczy. A wy, mimo to, że znacie się od dziecka, wciąż się poznajecie. I nawet jeśli nie ma jej tutaj teraz, będzie kiedy indziej, bo wszystko się jakoś ułoży i wszyscy poradzimy sobie z tym, przez co przechodzimy - przytuliłem się do niej mocniej i płakałem w jej ramiona jak najgorszy tchórz na świecie.

Tęskniłem za nią i to cholernie mocno i zrobiłbym wszystko, żeby się odnalazła i żeby wszystko wróciło do normy. Potrzebowałem jej jak kwiat wody, jak niebo gwiazd, jak plaża piasku, jak moje serce jej. Była dla mnie kimś więcej, niż tylko przypadkową dziewczynką z plaży. Była moim światem.

--Wieczorem, w domu Johna B--

- Dobrze, że jesteście, nie mogę się do was dodzwonić! - krzyknął Rafe, wbiegając do domu bruneta.

- Coś się stało? - zapytała Kiara.

- Wiem, gdzie jest Daisy - na to zdanie zerwałem się z miejsca i podszedłem do niego i przyparłem do ściany, łapiąc za koszulkę.

- Gadaj co wiesz - kiwnął głową.

- Byłem dzisiaj u Barry'ego, bo pomyślałem, że on mógł to zrobić. I bingo. Krzyczała o pomoc - słysząc to, że mojego kwiatuszka porwał jakiś ćpun, puściłem Camerona i wybiegłem z domu, wsiadłem na motor i odjechałem z piskiem opon, nie słuchając przyjaciół, którzy coś krzyczeli.

Daisy POV's

Spojrzałam na siebie w lustrze, które dostałam od tego skurwiela, i przejrzałam się w nim dokładnie. Moja warga była rozcięta, lewe oko miałam podbite, na prawym policzku znajdował się ogromny siniak, który zajmował jego znaczną część i poza tym wszystkim, na brzuchu oraz plecach znajdowało się jeszcze kilka innych siniaków. Zerwałam się z miejsca gdy tylko usłyszałam, jak coś wjeżdża na posesję Barry'ego i następnie wparowuje do domu.

- Ty sukinsynu! - usłyszałam znajomy mi głos, na który lekko się uśmiechnęłam. Przyszedł - Gdzie ona jest?!

- Najpierw kasa, którą wisi mi twój ojciec!

- Pierdol się - syknął JJ, a następnie usłyszałam jego jęk, spowodowany bólem.

- Barry! Barry, proszę, nie rób mu krzywdy! - krzyknęłam, ale usłyszałam kolejny jęk - Spłacę jego dług! - cisza. Ktoś podszedł do drzwi, otworzył je i szarpnął mną tak, że upadłam na ziemię. Spojrzałam na blondyna, którego oczy były zamknięte, ale chłopak wciąż jęczał z bólu. Narobił się nowych siniaków - JJ, spokojnie, będzie dobrze - dotknęłam jego policzka, który zaczęłam głaskać. Chłopak otworzył swoje oczy, a gdy mnie zobaczył, wstał z podłogi i rzucił się na mężczyznę, którego okładał pięściami.

- Jak mogłeś jej to zrobić, co?! - krzyczał niebieskooki - Zabiję cię, ty skurwielu!

- JJ, proszę, chodźmy stąd, zostaw go!

- JJ! - krzyknął, jak się okazało, John B, który podbiegł do chłopaków i próbował ich rozdzielić. Po chwili, dołączył do nich Pope. W następnej chwili, byłam już w twienkie wraz z dziewczynami, które mocno mnie przytulały.

---------------

Siedzieliśmy właśnie w domu bruneta, gdy Kie i Sarah opatrywały mnie. Pope, Rafe oraz B spali na kanapie, a JJ stał z założonymi rękoma, wpatrując się we mnie. Był zły. Sama nie wiem, czy na mnie czy na siebie, ale mogłam wywnioskować po jego minie, że nie obejdzie się bez poważnej rozmowy. Blondyn pokręcił głową, spojrzał na mnie ostatni raz i wyszedł z domu. Dałam znać dziewczynom, że zaraz wrócę i podążyłam za nim, dotrzymując mu kroku.

- Nie jestem dla ciebie odpowiedni, Daisy - powiedział, nie patrząc na mnie.

- Co? Nie prawda, jesteś dla mnie idea...

- Zdradziłem cię, rozumiesz? Pozwoliłem na to, by ktoś cię porwał i pobił, tak nie zachowuje się ktoś, kto cię kocha! - wyrzucił ręce w powietrze i spojrzał na mnie, zatrzymując się.

- Nie obchodzi mnie to. Kocham cię, JJ - złapałam go za rękę, którą wyrwał.

- Zróbmy sobie przerwę.

- Przesłyszałam się, prawda?

- Tak będzie lepiej dla ciebie.

- Nie! Nie, nie, nie, co ty mówisz, ty siebie słyszysz?! - warknęłam, odsuwając się od niego - Nie chcę przerwy, kocham cię!

- Też cię kocham, ale tak będzie lepiej. Przynajmniej na chwilę - nie mogłam tego dłużej słuchać, więc po prostu dałam mu w twarz z otwartej dłoni i gromiłam go wzrokiem.

- Nie mów tego nigdy więcej, idioto - po czym, przytuliłam się do niego.





Continue Reading

You'll Also Like

3.4K 87 12
Mel, John B i JJ. Trójka najlepszych przyjaciół, którzy znają się od "piaskownicy"i nie widzą świata poza sobą. Przeżywają wspólnie różne przygody, i...
22.2K 1.4K 38
Edgar ma 15 lat, zmaga sie z problemami rodzinnymi jak i prywatnymi, do tego sie jeszcze wyprowadza z domu w którym mieszkał cale swoje życie, ma też...
92.3K 3.3K 49
Haillie nie jest jedyną siostrą Monet, jest jeszcze jej bliźniaczka Mellody. Haillie wychowywana przez mamę, a Mellody no cóż przez babcie. Jak myś...
71.4K 1.6K 44
Co by było gdyby Hailie zgodziła się wyjść za Adrien podczas tej pamiętnej kolacji?