Nasze wakacje//JJ Maybank TOM...

By fanka_ksiazek1

2.3K 42 20

Gdy Daisy Jonson wraca do Outer Banks, gdzie spotyka swoich dawnych przyjaciół, wszystko wywraca się do góry... More

Prolog
1
2
3
4
5
6
7
8
9
11
12

10

157 2 0
By fanka_ksiazek1

- Dzisiaj o dwudziestej jest impreza u jednej z grubych ryb, wybieramy się tam wszyscy, załatwiłam nam wejścia - oznajmiłam Sarah, wkładając telefon do kieszeni i zapinając pas.

Wszyscy właśnie jechaliśmy twinkie do domu Johna B, aby odpocząć i zjeść coś dobrego, chociaż i tak wiemy, że chlebem się nie najemy, gdyż on zawsze jest spleśniały. Siedziałam obok JJ na podłodze vana bruneta, Sarah siedziała na siedzeniu pasażera, obok kierowcy, w tym przypadku, Johna B, Kie siedziała na siedzeniach z Rafe'em, a Pope czytał jakąś książkę. Kątem oka widziałam, jak JJ patrzy na mnie, ale starałam się nie zwracać na to uwagi. Nam obojgu było ciężko trzymać się od siebie z daleka, ale nie mieliśmy wyjścia.

- Pieprzyć zasady - warknął JJ, całując mnie nagle. Wiedziałam, że każdy się na nas patrzy ale i tak oddałam pocałunek. Po chwili, oderwaliśmy się od siebie, uśmiechając się szeroko.

- Co to, do kurwy, było? - zapytała zdezorientowana Kie.

- W ten oto sposób przekazałem wam, że ja i Daisy jesteśmy parą - uśmiechnął się szeroko.

- O kurwa - skomentował John B - Gratulacje, cieszymy się razem z wami, ale gliny stoją przed nami, JJ chowaj zioło pod fotel - blondyn zrobił to, co kazał B i szybko wrócił na swoje poprzednie miejsce, udając naturalnego.

Zatrzymaliśmy się na boku drogi, tak, jak polecił policjant i czekaliśmy na rozwój wydarzeń. Policjant podszedł do okna od strony kierowcy i przekazał Johnowi informację o wypadku na końcu ulicy. Ponoć pijany mężczyzna potrącił kogoś na pasach, a ofiara zmarła na miejscu. JJ spojrzał na mnie i wrócił wzrokiem do mundurowego, a chwilę potem, jechaliśmy dalej. Gdy przejeżdżaliśmy obok miejsca wypadku, blondyn uważnie obserwował wszystko przez okno i kazał się zatrzymać, wysiadając szybko z samochodu.

- JJ, co do cholery? - zapytałam, wysiadając za nim i podchodząc do niego.

- To wóz mojego ojca - powiedział, widocznie zaniepokojony - Przepraszam, kim jest właściciel tego wozu, bo chyba go znam? - zapytał, podchodząc do jednego z policjantów.

- Kojarzy pan Luke'a Maybanka? - zapytał mundurowy.

- JJ, co się dzieje? - zapytał Pope, wychodząc wraz z Johnem B.

- Luke Maybank to mój ojciec - wyznał blondyn.

- Dobrze, proszę poczekać, złoży pan zeznania, dotyczące styczności z alkoholem pana Maybanka - powiedział mundurowy i odszedł na moment.

- Jedźcie beze mnie, zobaczymy się potem - powiedział niebieskooki.

- Zostaję z tobą - powiedziałam pewna siebie.

- Zobaczymy się w domu Johna B, do zobaczenia.

- Nigdzie bez ciebie nie jadę - burknęłam.

- Wsiadaj do tego pieprzonego vana i daj mi spokój, Daisy - warknął, a mnie zakuło serce. Wzruszyłam ramionami i odwróciłam się, szeptając ciche "jak chcesz", po czym wszyscy odjechaliśmy.

- Dupek - warknęłam, patrząc na niego przez tylną szybę.

- Jest zdenerwowany tym wypadkiem, przejdzie mu - upewniał mnie Pope, a Sarah włączyła jakąś muzyczkę dla rozluźnienia atmosfery, do której Rafe i Kie zaczęli śpiewać, a Pope ich nagrywał.

Wiedziałam, że JJ nie chciał na mnie nawrzeszczeć i że jego emocje wzięły górę, w końcu, ojciec go bił, a teraz blondyn musi wyciągać go z kłopotów, jednak zabolało mnie to. Nawet bardzo. Nie wiem, który to już raz niebieskooki się na mnie wyżywa i nawet nie chce mi się liczyć. Wiem jednak, że tym razem, nie mogę mu tego odpuścić.

------------

--16:00--

Wszyscy aktualnie przebywaliśmy na kanapie Johna B, rozmawiając o przeróżnych rzeczach, gdy JJ wszedł do pomieszczenia i usiadł obok mnie, uśmiechając się lekko. Na ten widok serce zabiło mi kilka razy mocniej, ale przypomniałam sobie to, co zrobił kilka godzin wcześniej. Gdy chciał mnie przytulić, odsunęłam się od niego, wpatrując się w Sarah i Johna B, którzy rozmawiali ze sobą, uśmiechając się i łapiąc kontakt wzrokowy.

- Hej, co się dzieje? - zapytał Maybank, ale zignorowałam go - Chodź, chcę ci coś pokazać - wstał i wyciągnął rękę w moją stronę, ale nie złapałam jej i po prostu wyszłam z domu - Wejdź na motor.

- Nigdzie z tobą nie jadę - założyłam ręce na piersi.

- Proszę, kwiatuszku - podszedł do mnie i wypalał we mnie dziurę swoim spojrzeniem.

- Nie - chłopak uśmiechnął się cwanie i chciał złapać mnie za biodra, ale cofnęłam się - Nawet nie próbuj mnie dotykać.

- O co ci chodzi? - zmarszczył czoło.

- Nie udawaj idioty - warknęłam - Wszyscy świetnie się bawimy, śmiejemy się, całujesz mnie, a potem się na mnie wyżywasz.

- Nie wyżywam się! - rozłożył ręce.

- Rozumiem, że twój ojciec może pójść siedzieć i szczerze mówiąc, należy mu to się za to, co ci zrobił, ale to nie jest powód do ranienia kogoś innego! Nie wszystko kręci się wokół ciebie.

- Przepraszam, po prostu ta sytuacja mnie dobiła - spuścił głowę - Nigdy nie chciałbym, żebyś czuła się przeze mnie źle, chociaż nie zawsze mi to wychodzi. Chcę dla nas jak najlepiej, staram się być lepszy dla ciebie i siebie, jestem idiotą, przepraszam - spojrzał na mnie ze smutkiem w oczach, a ja podeszłam i przytuliłam się do niego.

- Proszę cię, nie rób tego więcej - wyszeptałam.

- Obiecuję, że się zmienię, kwiatuszku - pocałował mnie w czubek głowy - To wsiądziesz na ten motocykl?

- Nie możemy tutaj zostać? Jestem wykończona - odsunęłam się od niego i spojrzałam na blondyna błagalnym wzrokiem. Ten tylko kiwnął głową i kiedy mieliśmy wracać do reszty, wszyscy wyszli z domu i wsiedli do twinkie.

- Jedziemy po rzeczy na imprezę, pilnujcie chaty! - oznajmił John B i wszyscy odjechali. Spojrzałam na JJ'a, który uśmiechał się łobuziersko i oboje powolnym krokiem weszliśmy do środka.

Usiadłam na kanapie Johna B i kiedy JJ przysiadł się do mnie, w głowie pojawiło mi się jedno pytanie.

- JJ? - odezwałam się, a ten odwrócił wzrok w moją stronę - Pamiętasz tę naszą imprezę, na której wszyscy piliśmy i paliliśmy?

- Ta, czemu?

- Obudziłam się obok ciebie, w twojej koszulce i... - przerwałam - Coś między nami zaszło? - zaśmiał się.

- Nie. Możesz być spokojna o swoje dziewictwo - prychnęłam - Dlatego rankiem mnie tak unikałaś?

- Tak! A ty byś mnie nie unikał?

- Nie! - śmiał się głośno - Gdybyśmy się wtedy przespali, już dawno byłabyś moja - puścił mi oczko, a ja się zarumieniłam.

Siedzieliśmy tak kilka godzin, a gdy wszyscy wrócili, zaczęliśmy się szykować. Na całe szczęście, Kiara odwiedziła mój dom i wzięła mi czarną, obcisłą sukienkę z cienkimi ramiączkami. Przebrałam się w łazience bruneta, robiąc przy tym lekki makijaż i rozczesując włosy, i wszyscy odjechaliśmy, kierując się do miejsca, w którym odbywała się impreza.

Zatrzymaliśmy się przed ogromnym domem koloru białego. Wokoło znajdowało się w cholerę dużo ludzi i samochodów, a ze środka słychać było głośną muzykę. Po tym, jak John B zaparkował, wszyscy skierowaliśmy się do środka. Rozejrzałam się wokoło i już na pierwszy rzut oka mogłam powiedzieć, iż jest to impreza grubych ryb. Kolorowe ledy świeciły, oświetlając cały pokój, kuchnię, salon oraz kilka innych pomieszczeń, na dużym barku był porozstawiany alkohol, ludzie bawili się na całego i nikt nie zwracał na nas uwagi.

- Idziemy się napić! - poinformowała nas Kie, idąc z Rafe'm do barku. Reszta gdzieś się rozeszła, a ja i JJ zostaliśmy sami, więc poszliśmy tańczyć.

- Nic dzisiaj nie odwal, dobrze? - zapytałam, okręcając się wokół własnej osi i wracając do niego wzrokiem.

- Obiecuję - uśmiechnął się.

Miałam ogromną nadzieję, iż mówi prawdę. Nie była to nasza część plaży, na której mógł strzelać do innych, a terytorium grubych ryb, gdzie kręciło się w brud policji, więc nie było sensu z nimi zadzierać, skoro prędzej czy później złapaliby go. Lepiej było powstrzymać się od wybryków, choć na ten jeden wieczór, i normalnie cieszyć się chwilą, bez żadnych bójek czy niebezpiecznych broni.

--22:30--

Wszyscy niesamowicie się bawiliśmy, tańczyliśmy, piliśmy, śmieliśmy się. Aktualnie graliśmy butelkę z osobami, których nigdy w życiu nie widzieliśmy na oczy, ale mało nas to obchodziło, gdyż byliśmy za bardzo pijani by przejmować się czymkolwiek. Zasady były proste; osoba, na którą wypadnie zostanie pocałowana przez osobę kręcącą. Była kolej JJ'a i miałam nadzieję, że wypadnie na mnie i że nie pocałuje żadnej innej osoby. Padło na czarnowłosą dziewczynę, ubraną w czerwoną, cholernie krótką sukienkę. Spojrzałam na blondyna, który nawet na mnie nie spojrzał i podszedł do niej, by po chwili złączyć ich usta w pocałunku. Spojrzałam na Pope'a, który patrzył na mnie ze współczuciem, wstałam i wybiegłam z pomieszczenia.

Nie mogłam uwierzyć w to, co widziałam. Zdradził mnie na moich oczach, nic sobie z tego nie robiąc. Nie chciałam go znać, chciałam uciekać jak najdalej od niego ale byłam zbyt słaba by to zrobić i po prostu upadłam na kolana, płacząc głośno i przeklinając dzień, w którym się w nim zakochałam.

- Nienawidzę cię, dupku! - krzyknęłam klęcząc.

- Spokojnie, ślicznotko, wszystko się ułoży - odezwał się nieznany mi głos. Odwróciłam się w stronę dźwięku i ujrzałam wysokiego mężczyznę. Jego włosy były spięte w kitkę, miał na sobie szarą koszulkę i czarne spodenki. Kojarzyłam go skądś, ale nie mogłam przypomnieć sobie skąd.

- Daj mi spokój - syknęłam, odwracając głowę. W następnej chwili czułam, jak przykłada mi dłoń do ust i podnosi do góry, biegnąc w tylko sobie znanym kierunku.

JJ POV's

- Nie chciałem tego, przepraszam! - krzyknąłem do Kiary, która zmierzała w stronę wyjścia, wraz z chłopakami i Sarah.

- Ale to zrobiłeś! - odkrzyknęła ciemnowłosa.

- Przepraszam!

- To nie mnie powinieneś przepraszać, tylko Sisi! - odwróciła się w moją stronę, zmierzyła od góry do dołu i prychnęła.

- Radzę ci to jakoś naprawić - odezwała się Sarah - Chodź, Kie, idziemy jej poszukać - obie dziewczyny odwróciły się i odeszły w poszukiwaniach mojej, teraz pewnie byłej, dziewczyny.

Chłopcy spojrzeli na mnie i poszli pomagać dziewczynom w poszukiwaniach. A ja zostałem sam. Stanąłem prosto i ze łzami w oczach wpatrywałem się w nich wiedząc, że skrzywdziłem dziewczynę, którą kocham bardziej niż siebie i cholernie tego żałowałem. Wplątałem palce w swoje przydługie włosy i nagle muzyka ucichła. Nie słyszałem nic, oprócz mojego serca, które aktualnie krwawiło. A jej rozpadło się na milion drobnych kawałeczków...



Continue Reading

You'll Also Like

1.7M 20.7K 49
She was the first person he trusted with his secret. His safe place. He was the first guy she let all the way in. He could ground her when nobody els...
935K 10.3K 31
"why do you even care jj?!" "because i love you" - lowercase intended.
2.5M 59.6K 45
𝐈𝐍 𝐖𝐇𝐈𝐂𝐇 kiara has a twin sister, except they are total opposites. kie is the pogue princess and riley is the kook princess. riley has never...
1.5M 18.7K 70
Nothing to lose. Outerbanks season 1- completed Season 2- Completed Season 3- Working now Highest rankings #1 in Outerbanks #1 in Kie #4 in Ne...