Ponieważ klub zaprzątał wszystkie moje myśli . Postanowienie że rozmówię się w końcu z własną matką niestety przesunęło się na tydzień później .
Mama unikała mojej osoby przez cały czas pobytu w Podziemiu jaki i potem . Dałam jej czas , by przemyślała swoją sytuację i pogodziła ze zmianami w swoim życiu . Było mi trudno . Obwiniałam się o wszystko co zastałam po przybyciu do domu . Nigdy nie myślałam że mój własny ojciec może zostawić swoją rodzinie na pastwę lasu .Uważałam że w jego zatrutym przez alkohol mózgu jest choć odrobina człowieczeństwa . Myliłam się . Moje rodzeństwo poczuło się w miarę pewnie po jakiś dwóch tygodniach w Podziemiu . To Cień i chłopaki dali im poczucie bezpieczeństwa . Wiedzieli podświadomie czego boją się dzieciaki . One tylko jak by czekały aż w progu pojawi się mój ojciec i każe im wrócić do domu . Dlatego Bartek z Sebastianem zorganizowali im zajęcia samoobrony .
Bartek wyznał mi wtedy iż sam pochodzi z patologicznej rodziny w której nie było miłości i ciepła . To ojciec Bartka był oprawcą jego rodziny , stłamsił mamę i wdeptał jej poczucie wartości w ziemię . Przemoc psychiczna robiła takie same szkody jak fizyczna . I dla niego jest to ważne żeby moje rodzeństwo miało poczucie że może się obronić . To da im siłę i pewność siebie . Sprawi iż strach nie będzie tak dominujący uczuciem w ich życiu .
Okazuję się jak łatwo nam kogoś zaszufladkować gdy go nie znamy . Jaką krzywdę wyrządzić może niesłuszny osąd . Cieniowi daleko do świętego za uszami ma pewnie więcej gówna niż nasze chłopaki . Ale jak widać nie jest pozbawiony człowieczeństwa i empatii. Podświadomie czuje że mój Colin i Cień mają z sobą wiele wspólnego . Choć żaden by się do tego nie przyznał . Bartek jak na faceta wygląda potężnie i groźnie . Pewnie dlatego też ma posłuch u moich ancymonów . Nawet ja uciekam gdzie pieprz rośnie gdy się wkurwi jak coś po jego myśli nie idzie . Jedyną osobą która ma czelność z niego wtedy kpić jest Malwina . Ona wprost uwielbia go wkurwiać jeszcze bardziej . Przekraczać jego granice.
Przyszłam do Podziemia z rana . Dzieciaki są w szkole nikt nie powinien nam przeszkodzić . Robię głęboki wdech i powoli wypuszczam powietrzę by ukoić zdenerwowanie jakie odczuwam na myśl o rozmowie z mamą .
Od czego zacząć ?
Od przeprosin ? Błagania o wybaczenie ?
Sama nie wiem jak postąpić , jak zachować . Co powiedzieć by było dobrze .
Stoję na środku pomieszczenia i z przejęciem wpatruję się w logo nad wejściem do podziemia .
„ Kto przekroczy próg podziemia , wyjścia stąd już nie ma „
To najprawdziwsza prawda . Jestem częścią tej organizacji . Jestem silna kobietą . Osiągnęłam w życiu bardzo wiele swoją ciężką lecz brudną pracą . Nie będę tchórzem .
Idę na piętro gdzie znajduje się Agencja Towarzyska . Moja mama codziennie tam sprząta . Przystaję w progu . I ogarnia mnie nieme zaskoczenie .
Moja rodzicielka śmieje się . Jej policzki są rumiane niczym u nastolatki . Ona nieśmiało zakłada kosmyk włosów za ucho i błyszczącymi oczami patrzy na swego rozmówce . Jest taka piękna . Zapomniałam już jak wygląda gdy jest radosna . Jaka ładna jest jej buzia gdy nie pokrywają jej siniaki . Wygląda teraz zdrowo i tak swobodnie . Przecież mama nie jest starą kobietą . Ma dopiero trzydzieści osiem lat .
Teraz widzę jakie piętno wyryło na niej zachowanie mojego ojca . On zabił w niej wszystko co było najlepsze . Mama zawsze o nas dbała . Robiła co mogła jak umiała . Wobec ojca była bezsilna . Kochała go . Był jej pierwszą miłością . Więc trwała przy nim bo tak wydawało się że to słuszne i tak być powinno . Na dobre i na złe . Tylko to złe było teraz zawsze . A dobrego nie było niczego .
Uśmiech na twarzy mojej mamy wywoływał nikt inny jak Bogdan Skowron . Były szef całego przybytku zwanego Podziemiem jak i były szef pół światka Wałbrzycha .
Bogdan to dobry facet . Twardo stąpający po ziemi . Z ambicjami by zostać człowiekiem świata polityki . Czyli zamienia jeden burdel na drugi . Tylko że w tym drugim będzie musiał bardziej lawirować . By w gnoju po kolana nie stać .
Chrząkam w momencie gdy Bogdan jest już zbyt blisko mojej mamy . I coś mi mówi że będąc pod urokiem śmiechu mojej rodzicielki . Bogdan zmierzał do tego by ją pocałować . A ja jeszcze nie dorosłam do faktu że moja mama jest teraz wolnym człowiekiem . Kobietą która może a nawet powinna umawiać się z innym facetami . Zasadniczo z Bogdanem są w podobnym wieku . A i jemu przydała by się kobieca ręka . Bo mój były szef to może i stanowczy człowiek , ale pragnął by skrycie aby ktoś się zaopiekował nim samym .
Mama odskakuje jak oparzona , cała bordowiejąc na twarzy.
A Bogdan się głośno śmieje .
Masz wyczucie czasu Wi . No nie ma co .
Boguś czy ty właśnie bałamucisz moją własną matkę .
W życiu . Namawiam ją na randkę . Ale na razie stawia czynny opór .
Widocznie jeszcze nie jest gotowa .
Ja tu jestem moi drodzy .
No i co z tego mamo . Ja muszę wiedzieć co się święci . I czy ten facet nie narzuca się tobie zbyt nachalnie .
Nie będę z tobą o tym rozmawiać Wiola . Jesteś moim dzieckiem . I moje sprawy prywatne to nie twoja rzecz .
Ooo proszę to macie razem jakieś sprawy prywatne . A ja nic o tym nie wiem .
Nie mamy . Przestań wkładać mi w usta słowa których nie wypowiedziałam .
Miło było cię widzieć Wi . Muszę już lecieć do ratusza . Więc żegnam miłe panie .
Tak nagle idziesz . Jeszcze chwile temu nigdzie ci się nie spieszyło . Widziałam jak chciałeś zabić czas , całując moją mamę .
Wioletto Nowak mówię do ciebie opanuj się .
Dobra już dobra .
Zostawiam was same bądźcie grzeczne .
Jasne . Nara .Gruby .
Wiola co w ciebie wstąpiło na boga ?
Ty mamo boga to w to nie mieszaj . Co tu się wyprawia ? I czemu jak nic o tym nie wiem ? Romans wisi w powietrzu mamo .
Głupoty gadasz . Co cię sprowadza ?
Całowaliście się już .
Wiolaaaa
No co . Tylko pytam . Wyglądasz pięknie . Jesteś radosna . I potrzebuję wiedzieć że jest ci tu dobrze mimo zaistniałej sytuacji .
Bożeeee dziecko . Ja nie wiem czy chcę i czy umiem z tobą o tym rozmawiać . Wiola ja tobie zmarnowałam z ojcem życie . Czy ty myślisz że jak nie wiem co zrobiłaś by nas utrzymywać . Że ludzie mi tego nie mówili . Boję się zobaczyć nienawiść w twoich oczach od mojej osoby . Bo ja wiem że powinnaś ją czuć . Naszym obowiązkiem było ci dać wykształcenie i pozwolić wyfrunąć w świat . Miałaś takie plany . Zawsze uczyłeś się wzorowo . Nie mieliśmy z tobą żadnych problemów . Nie powinno cię tu być .
Zrobiłam to dla mojego rodzeństwa i dla ciebie . Nie żałuję już nie . Colin nauczył mnie bycia silną , wartościową i niezależną . Być może to czym teraz się zajmuję odbiega od porządku świata . Ale to mój świat i nie zamierzam go zmienić .
Widziałaś mnie tyle razy upokorzoną , pobitą i bóg wie co jeszcze . Jak możesz mnie kochać . Skoro ja nie zrobiłam niczego dla ciebie . Czerpałam korzyść z twojego nierządu . Obcy faceci cię wykorzystywali bo jak nie umiałam powiedzieć dosyć .
Było minęło . Nie chce o tym rozmawiać . Tak jak ty o swojej przeszłości . Chcę wiedzieć tylko jedno mamo . Czy ty się mnie wstydzisz ? Gardzisz mną ? Chcesz mieć cokolwiek wspólnego z tym kim jestem i jaka jestem ?
Bożeeee dziecko . Nigdy nie gardziła bym tobą nigdy . Bardziej sobą . Nie przeszkadza mi to że macie z Colinem taki a nie inny klub wasza sprawa . I Wiola ja się ciebie nie wstydzę nie śmiała bym i nie mogła . Uratowałaś naszą rodzinę kochanie . Gdyby nie ty nigdy nie wyszła bym z tego kręgu piekła jakie zgotował nam twój ojciec . Widzę że ty się winisz dlatego tu przyszłaś . Prawda ?
Masz rację . Jestem na siebie wściekła bo nie upilnowałam was . Tak zajęłam się klubem że nie zdawałam sobie sprawy ile czasu minęło . Mamo jeszcze parę dni a było by po was . Co ja bym bez was zrobiła no co ?
Zabraniam ci słyszysz zabraniam ci kiedykolwiek mieć poczucie winy . To ja zawiniłam na całej linii jako wasza matka . I to ja powinnam mieć zżerające poczucie niedopełnienia rodzicielskiego obowiązku wobec was . Nie ty .
Wybacz mi mamo . Błagam cię wybacz mi .
Nie ma czego dziecko . Bałam się tej rozmowy . Ale jak widać powinna ona być przeprowadzona wcześniej . By nie dręczyły cię niesprawiedliwe wyrzuty sumienia .
To nie takie łatwe sama wiesz .
Wiem . Teraz będzie inaczej . Nowy początek dla naszej rodziny . Bartek zaproponował mi tu pracę . A Bogdan miejsce do zamieszkania .
Cień to dobry facet .
To prawda mimo iż wiem czym się zajmuję mam u niego dług wdzięczności . No i oznajmił że dalej będą szkolić chłopców . To pomoże w utrzymaniu dyscypliny tak mówi .
Jak tak mówi to tak jest . Kto jak to ale Bartek na pewno nauczy ich przetrwania i dyscypliny . A co z tym mieszkaniem ?
Bogdan kupił domek jednorodzinny jakiś czas temu . Mogę tam mieszkać z dzieciakami pod warunkiem że będę jego gosposią . Rachunkami on się ma zajmować . Twierdzi że i tak specjalnie często to go raczej nie będzie .
Rozumiem . A co jest między wami mamo .?
Na razie nic . Sprawia po prostu że czuję się dobrze i wartościowo . I jak kobieta a nie worek bezwartościowego gówna .
Jesteś pięka mamo i zasługujesz na wszystko co najlepsze . Nie spiesz się z niczym . Pomału z każdym dniem będzie lepiej i jaśniej w około .
Mówisz jak Mila .
To dobrze . Bo jak ona tak mówi to musi być prawda . Wiem że uczestniczysz w terapii w fundacji Mili .
Tak nie chciałam ale jej trudno powiedzieć nie . I nie żałuję . Dobrze mi to robi takich kobiet jak ja jest więcej . Pomagamy sobie wiesz . Są takie tematy o których nie mogę i nie chcę rozmawiać z tobą . Nie dlatego że boję się twojej reakcji . Tylko dlatego że żadne dziecko nie powinno mieć takiej wiedzy o swoich rodzicach .
Chcę żebyś miała świadomość tego że ojciec nie pojawi się już w naszym życiu nigdy więcej . Colin dostał ode mnie zielone światło w tej sprawie . Skoro wiesz czym zajmuje się podziemie . To musisz wiedzieć co to oznacza .
Wiem . Przyszedł do mnie i powiedział mi jak będzie . Nawet nie oponowałam . Tak musi być rozumiem to i nie będę robić problemu .
Dobrze więc.
Przyszedł jeszcze w jednej sprawie . I w tej też dałam mu zielone światło .
Ciekawe w niby jakiej . .
Poprosił mnie o twoją rękę Wi . Powiedział że jest dla ciebie starym dziadem . Ale jesteś jego światłem w ciemności i kocha cię jak pojebany. Stwierdził że i tak sobie ciebie weźmie bo nie ma takiej siły co by go zatrzymała w drodze do jego ukochanej .
No pieprzony romantyk się znalazł . Apodyktyczny dupek .
Pozwoliłam mu na miłość do ciebie pod warunkiem że będzie dla ciebie dobry . I nigdy nie sprawi że poczujesz się bezwartościowa .
Dzięki mamo . Idźmy do przodu nie oglądając się za siebie - tak bardzo mi jej brakowało . Gdy ściskałam ją ile sił .Czułam radość i uwolnienie z ciężaru jaki gniótł moje plecy od tak dawna .
Kocham cię mamo .
A ja kocham ciebie moja wspaniała córeczko .
Jak to my kobiety niezależnie od wieku . Z mamą na zgodę płakałyśmy tuląc się do siebie . Było nam to potrzebne . Omówiłyśmy jeszcze parę kwestii dotyczących naszej dalszej przyszłości . Patrzyłam na mamę z dumą . Wiedziałam że przy wsparciu nas wszystkich poradzi sobie . Można o nas powiedzieć wiele . Ale rodziny nigdy nie zostawialiśmy samej sobie .
Moja mama po jakimś czasie stała się matką całego Podziemia . Służyła dobrą radą i pomocą każdemu kto tego potrzebował . Z Milą w wolnych chwilach zajmowały się rozwojem fundacji . Okazało się być to bardzo pomocne miejsce dla mieszkanek całego regionu nie tylko Wałbrzycha . Przychodziły do nich różne kobiety z przeróżnymi problemami . Od przemocy domowej , braku posiadania potomstwa do ofiar szykan i społecznego niezrozumienia . W miarę upływu czasu na mieście zaczęto mówić o Klinice Złamanych Dusz . Jak to w życiu bywa co dla jednych jest dobre dla innych już nie wygodne . Bo gdy kobieta zaczyna w domu mężowi mówić nie . To znaczy że powodem na pewno jest miejsce do którego chodzi w wolnym czasie . No i ksiądz powiedział że to nie jest dobre miejsce .