Please be my family | Park Ji...

By KookiesDaughter

13.7K 1.6K 112

Jimin to samotny ojciec trzylatka o imieniu Minho. Pewnego dnia spotykają Youjung, którą chłopiec zaczyna naz... More

First meeting
Finding You
New way
Dreams came true
First Night
Good morning
Making plans
Head's up
Once Again
Family issue
First sight
Sunday vibe
Causing problems
Piece of truth
Surveillance
Getting trouble
Making peace
Next step
First date
First time 18+
Another problem
Facing problems
The trail
Bad feeling
Desperate Race
Fear of tomorrow
Come back home
Back to normal
Vacation vibe
The final lap
Wedding day

New happiness

311 48 2
By KookiesDaughter

Minęło kilka tygodni od naszej rozprawy sądowej, a życie wreszcie zaczęło wracać do normy.O ile mogłam tak powiedzieć, ponieważ nasze życie nie należało do normalnych, a zwłaszcza nasza relacja. O dziwo, Nate dał nam spokój, co pozwoliło nam na oddech i skupienie się na sobie nawzajem. Miałam więc więcej czasu, by poznać się z Jiminem. 

Nasza relacja ciągle się rozwijała, a ja coraz mniej żałował podjęcia decyzji, by mu pomóc stworzyć rodzinę. Myślę, że w tej chwili już ją jesteśmy i dostrzegają to wszyscy wokół. Ostatnio również przeprowadziliśmy się do nowego domu, który będzie idealny, jeśli w najbliższym czasie zdecydujemy się na powiększenie rodziny. Rozmyślałam ostatnio nad tym często i muszę przyznać, że pomimo dość krótkiej znajomości, jestem gotowa na ten krok. Planowałam niedługo poruszyć ten temat z chłopakiem.

Wchodziłam właśnie do naszego domu po nocnej zmianie w szpitalu, gdy do moich nóg wtulił się Minho. Spojrzałam w dół na dziecko i się uśmiechnęłam. Kochałam tego malucha i bardzo bym chciała, by miał niedługo jakieś rodzeństwo.

- Mamusiu- wydął słodko usta- pójdziemy na śnieg?

- A tata gdzie?

- W dużym pokoju. Powiedział, że jak wrócisz do domu.

- Czyli już jest zgoda?

- Nie- pokręcił delikatnie główką- musi się ciebie spytać o zdanie. To możemy?

- Oczywiście, że tak- zaśmiałam się i obserwowałam, jak chłopiec piszczy ze szczęścia, a następnie biegnie do swojego taty.

Zaczęła zdejmować z siebie kurtkę, gdy poczułam, że moje ciało jest owładnięte przez mdłości. Natychmiast zrozumiałam, że coś jest nie tak. Szybko poleciałam do łazienki, ignorując wołania Minho i obawy Jimina, który właśnie wchodził do salonu.

- Youjung, co się stało? - zaniepokojony głos Jimina doszedł do mnie, gdy wbiegłam do łazienki.

Bez słowa zamknęłam się w środku i pochyliłam nad toaletą, zmuszając się do oddawania treści swojego żołądka. Były to silne mdłości, które przetaczały się przeze mnie w falach.

- Kochanie, wszystko w porządku? - Jimin pukał do drzwi, ale ja nie mogłam odpowiedzieć. Czułam się słaba i wyczerpana.

Po kilku minutach mdłości wreszcie minęły, a ja poczułam się na tyle stabilnie, że mogłam wyjść z łazienki. Jimin czekał na mnie zaniepokojony, a Minho stał obok niego, patrząc na nas zdezorientowany.

- Co się stało, mamo? - zapytał, trzymając moją dłoń w swojej.

- Nic, kochanie. Mama po prostu źle się poczuła, ale już jest lepiej- uśmiechnęłam się do niego słabo, choć wciąż czułam się osłabiona.

Jimin przytulił mnie do siebie, czując moje drżenie.

- Może powinniśmy zadzwonić do lekarza- zaproponował, ale ja wstrzymałam go gestem ręki.

- To pewnie tylko przez śniadanie. Nie martw się o mnie- powiedziałam, choć sama nie byłam pewna, co mogło być przyczyną mojego nagłego złego samopoczucia.

Jimin spojrzał na mnie z troską, ale nie nalegał na dzwonienie do lekarza. Wiedział, że jestem uparta i że nie zawsze lubię prosić o pomoc. Sama byłam lekarzem, więc wiedziałam, że mogło to być zwykłe zatrucie pokarmowe.

- Dobrze, ale jeśli poczujesz się gorzej, natychmiast mi powiedz- powiedział stanowczo, a ja tylko kiwnęłam głową.

Spędziłam resztę poranka, odpoczywając w łóżku, zastanawiając się nad tym, co mogło być przyczyną mojego złego samopoczucia. Czy to było po prostu efektem wyczerpującej zmiany w szpitalu, czy może coś więcej było nie tak?

Jimin troszczył się o mnie, a ja czułam się wdzięczna za jego obecność i wsparcie. Wiedziałam, że niezależnie od tego, co było przyczyną mojego złego samopoczucia, jako rodzina przezwyciężymy to razem.

Kiedy wreszcie poczułam się lepiej, zdecydowaliśmy się wyjść na dwór, by skorzystać ze śniegu, który pojawił się kilka dni temu. Minho podskakiwał z radości, nie mogąc się doczekać, aby zbudować bałwana i zorganizować bitwę na śnieżki.

Jimin i ja uśmiechaliśmy się do siebie, obserwując jak nasz mały chłopiec, robi pierwsze kroki w kierunku białego puchu. Była to dla nas szczególna chwila, pełna radości i spokoju po trudnych przeżyciach, jakie mieliśmy niedawno.

- Baw się dobrze, Minho! - zawołał Jimin, a ja uśmiechnęłam się do niego, czując, jak miłość do naszego syna napawa mnie ciepłem.

Rozłożyliśmy koc na śniegu i usiedliśmy razem, przyglądając się Minho, który z entuzjazmem przekształcał biały puch w różne kształty. Jego radość była zaraźliwa, sprawiając, że zapominaliśmy o wszystkich troskach i problemach, które mogliśmy mieć.

- Patrz, mamusiu, to mój wielki zamek! - Minho wołał, machając rączkami w stronę swojej tworzywa.

- Wow, Minho, ale jest piękny!- pochwaliłam go, się uśmiechając.

Jimin przytulił mnie do siebie, patrząc na naszego syna z dumą i miłością.

- Cieszę się, że możemy razem spędzić czas na świeżym powietrzu- powiedział, patrząc mi prosto w oczy.

- Ja też, Jimin- odpowiedziałam, czując, jak ciepło jego ciała rozprzestrzenia się na mojej skórze.

W tej chwili otoczeni przez śnieżną scenerię czuliśmy się jak prawdziwa rodzina. Niezależnie od tego, co przynosiła nam przyszłość, wiedzieliśmy, że miłość i wsparcie, które mieliśmy dla siebie nawzajem, zawsze nas wspierałyby.

Kiedy Jimin po raz kolejny zapytał mnie, jak się czuję, odpowiedziałam mu zgodnie z prawdą, że już jest okej. Wiedziałam, że powoli wracam do siebie po chwili słabości, którą przeżyłam wcześniej.

Gdy dłużej się zastanowiłam nad tym, dotarł do mnie ważny fakt- nie pamiętałam, kiedy ostatni raz miałam okres. To stwierdzenie wzbudziło we mnie pewne niepokój i zaniepokojenie. To chyba nie był odpowiedni moment.

Jimin zauważył moje milczenie i spojrzał na mnie z troską.

-Co się stało, Youjung? - zapytał, trzymając moją dłoń w swojej.

- Jimin, nie pamiętam, kiedy ostatni raz miałam okres- odpowiedziałam szczerze, czując, jak moje serce zaczynała przyspieszać- możesz pojechać po test ciążowy do apteki?

Jimin zamarł, gdy usłyszał moje słowa. Jego wyraz twarzy zmienił się natychmiast, a oczy rozszerzyły się ze zdumienia.

- Co... jesteś w ciąży, Youjung? - zapytał, jego głos brzmiał zduszony przez nagłą falę emocji.

Przełknęłam ślinę, starając się zachować spokój, choć wewnętrznie czułam się zaniepokojona i przerażona, ale równocześnie podekscytowana.

- Chcę mieć pewność, że to przez to z rana się źle poczułam- wyjaśniłam mu cicho, próbując ukoić swoje nerwy. - Proszę, Jimin, po prostu zrób to dla mnie.

Jimin skinął głową, wciąż zdumiony, poszedł do apteki po test ciążowy. Godzinę później znalazłam się w łazience, trzymając w dłoniach test, czekając na wynik z niepewnością w sercu.

Wszystkie możliwe scenariusze przewijały się przez moją głowę w tej chwili. Czy będziemy gotowi na to, by powiększyć naszą rodzinę? Czy będę mogła zapanować nad lękiem i niepewnością, jeśli wynik będzie pozytywny? W dalszym ciągu nad nami było widmo w postaci dziadków ze strony biologicznej matki, a także Nate'a.

Gdy wreszcie pojawiły się dwie kreski na teście, moje serce zabiło mocniej, a jednocześnie poczułam, jakby cały świat zawalił się na mnie.

- Youjung? - Jimin stanął u drzwi łazienki, jego spojrzenie przepełnione było niepewnością.

- Jimin... - westchnęłam, podnosząc wzrok na niego, a w moich oczach odzwierciedlało się całe moje zamieszanie emocjonalne.

- Co... co pokazał test? - zapytał, jego głos brzmiał niespokojnie.

- Jimin... jestem... w ciąży- powiedziałam w końcu, czując, jak słowa opuszczają moje usta, a jednocześnie odczuwając przerażenie, zdumienie i szczęście.

Od Autorki: Kochani! Mamy kolejny rozdział. Mam nadzieję, że się wam spodobał. Spodziewaliście się dziś kolejnego rozdziału? Jutro pojawi się kolejny. Powoli zbliżamy się do końca tej historii.

Czytelniku! Proszę, zostaw po sobie ślad- komentarz i/lub gwiazdkę. To dla mnie znak, że to, co tworzę, ci się podoba. Do zobaczenia w kolejnym rozdziale.

Continue Reading

You'll Also Like

591K 21.7K 23
i went home after a tiring day, i decided to take a nap but when i woke up i got transmigrated into an otome game?! ••• Started: [ 10-27-21 ] Ended:...
1.4M 65.9K 21
Xander is your typical business man. A boring one with little to no excitement in his life. One rainy day after work he happens to stumble upon a lit...
2.5M 124K 60
❝congratulations! the groom now can kiss the bride❞ and the moment he opened the veil as he looked at the unknown face, seeing the stranger face for...