zing | pablo gavi

By pablitogavito

26.5K 960 1.6K

Bo takie "zing" zdarza się tylko raz... w większości to jest FLUFF, lecz wystąpują wrażliwe tematy, te rozdzi... More

2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24

1

2.4K 47 35
By pablitogavito

narrator wszechwiedzący

*kilka dni wcześniej*

📍Sevilla, Hiszpania

   Za kilka dni miał rozpocząć się presezon w piłce nożnej. Pablo korzystając z ostatnich dni wolnych, postanowił pobyć jeszcze w swoim rodzinnym mieście. Przez to, że w czerwcu brał udział w Lidze Narodów, miał dłuższe wakacje niż inni.

   Aktualnie leżał na leżaku i korzystał z ciepłych promieni słonecznych, opalając się po pobycie w basenie. Był sam w domu, co sprawia, że chłopak został sam ze swoimi myślami.

  Pewne myśli nie chciały ustąpić od kilku tygodni, wręcz spędzały mu czasami sen z powiek.

  Szatyn nigdy nie miał dziewczyny, to temat, który nie dawał mu spokoju. Nie miał żadnych relacji romantycznych z płcią piękną. W sytuacji, w której się znajduję obawiał się, że nigdy owej nawet nie znajdzie.

Bał się samotności.

   Nie chciał zostać sam na stare lata, mając przed sobą dowody pięknej i prawdziwej miłości, jaką mieli jego rodzice, i jego siostra Aurora ze swoim chłopakiem Javim, który też był jego przyjacielem.

On również tego pragnął.

   Jednak ciężko znaleźć osobę, która nie poleci na jego sławę lub pieniądze bądź na sam wygląd nie patrząc na to, jak bardzo jest wartościowym człowiekiem, a przede wszystkim bardzo czułym chłopakiem. Pragnął doznać prawdziwej miłości. I w jego przypadku, pierwszej.

   To nie tak, że nie próbował rozmawiać z kobietami lub nawiązywać jakiś relacji z nimi, ale czuł, że one nie są dla niego odpowiednie. Nie chciał się z nimi bawić, nie chciał nawet przeżyć "jednej nic nie znaczącej nocy" lub "nocy bez zobowiązań". Oczywiście chciał mieć już pierwszy raz za sobą, ale chciał przy tym naprawdę kochać tą osobę i przede wszystkim, jej ufać. A przy tych "jednych nocach" o których nasłuchał się od kolegów, nie był pewny czy ta dziewczyna później nie obsmarowałaby go w internecie lub nie zrobiła czegoś gorszego, o czym nie chciał myśleć.

      Rozmyślał kiedy, jak i gdzie spotka swoją tą jedyną.

Czy w ogóle ją spotka?

   Nie ukrywał przed sobą faktu, że chciał mieć osobę, przy której będzie mógł poczuć się w stu procentach komfortowo. Która go nie oceni, która będzie go kochać ze wszystkich sił, którą on będzie kochać nad życie. Chciał mieć osobę, której może w pełni zaufać we wszystkim. Osobę, do której będzie się uciekał, gdy ma gorszy dzień i nie tylko. Myślał o słodkich pocałunkach i długich przytulasach, które mógłby dzielić razem z nią.

Tylko, że jej nie było.

Czy w ogóle będzie?

   Poza sukcesami sportowymi, takich jak wygranie Ligi Mistrzów z Barceloną oraz Mistrzostw Świata z drużyną Hiszpanii, niczego nie pragnął bardziej niż poczuć te jedyne w swoim rodzaju zing, które przecież zdarza się tylko raz.

Prawda?

   Od nadmiernych myśli rozbolała go głowa. Chłopak wstał z leżaka i przeciągnął się, przy akompaniamencie strzelających kości od zbyt długiego leżenia na brzuchu. Miał nadzieję, że nie spalił się za bardzo.

   Poszedł do kuchni po to, by wziąć tabletkę przeciwbólową. Jednak myśli dalej nie ustępowały. Chciał to z siebie wyrzucić, musiał z kimś porozmawiać, z kimś kto go zrozumie. A z kim innym jak nie z własną rodzicielką?

   Gdy szatyn stał w kuchni patrząc zamyślonym wzrokiem przed siebie, przez to, że był pogrążony w swoich rozmyślaniach nie usłyszał jak ktoś wszedł do domu. Kobieta, z którą tak bardzo pragnął porozmawiać.

  — Cześć synku — głos matki przywrócił go do rzeczywistości.

  — Cześć mamo — przytulił ją na powitanie.

  — Wszystko w porządku? Byłeś bardzo zamyślony, gdy weszłam — zapytała, patrząc na niego zmartwiona.

  — Właściwie to właśnie chciałem z Tobą porozmawiać — podrapał się po karku, patrząc na własne stopy.

  — W takim razie chodź na kanapę i powiedz co Ci leży na sercu — uśmiechnęła się do niego pokrzepiająco, co odwzajemnił.

   Usiedli i oboje nie odzywali się przez chwilą. Aurora czekała cierpliwie, aż jej syn ułoży własne myśli. Chłopak westchnął.

  — Mamo, skąd wiedziałaś, że tata to ten jedyny? — speszony własnym pytaniem, spojrzał jej w oczy.

  — O jeju, kiedy to było — zaśmiali się. — Dobrze wiesz, że z Twoim tatą poznałam się przez wspólną grupę znajomych, podszedł do mnie i zaczęliśmy rozmawiać, nigdy w życiu nie gadało mi się tak dobrze jak z nim. Uwielbiałam jego obecność, rozmawiać z nim, śmiać się. Zakochałam się na maksa — uśmiechnęła się i wzięła wdech. — Wtedy pomyślałam, że chce już tak zawsze, zawsze gdy był blisko czułam te przysłowiowe "motyle" w brzuchu, jak patrzyłam mu w oczy to czułam jakby świat się zatrzymał, jakbyśmy byli sami na tym świecie. Jak powiedziałam mu o tym, to powiedział mi, że czuje się tak samo i to sprowadziło nas do tego, gdzie jesteśmy teraz — zakończyła.

    Spojrzała na syna, który już na nią patrzył. Uśmiechał się za każdym razem jak słyszał tę historię, tak bardzo ją uwielbiał.

  — Synu posłuchaj mnie. Uwierz mi, że sam doskonale będziesz to wiedział. Może poczujesz to od razu jak spojrzysz jej w oczy i dla Ciebie czas się wtedy zatrzyma, a może później jak ja z Pablo. I wiedz, że jeśli to poczujesz, nie możesz przepuścić tej okazji, i zaryzykuj, nawet jeśli to będzie Twoja fanka. Przecież takie zing zdarza się tylko raz.

  Pablo znowu popadł we własnych myślach. Zmienił pozycję na kanapę i położył głowę na kolanach matki.

  — Przecież mówiłaś, żebym się skupił na karierze, a nie na szukaniu dziewczyny — powiedział.

  — I dalej to rób — oznajmiła. — Synku miłość przyjdzie sama w momencie, w którym się najmniej spodziewasz. A jeśli kogoś poznasz, kogoś z kim będziesz czuł się dobrze i będziesz szczęśliwy, nie mogę ci tego zabronić. Jedyne czego chcę, to tego, aby dwoje moich dzieci było szczęśliwe — pogłaskała go po twarzy.

  — Myślisz, że będzie mi dane przeżyć prawdziwą miłość? — zapytał z niepokojem w oczach. — Ostatnie czego chce, to jakiegoś toksycznego związku, w którym ona mnie tylko wykorzysta — zaszkliły mu się oczy.

Bał się zranienia przez kogoś, kogo polubi.

   Wiele osób myśli, że jest nieczuły i bardzo arogancki przez postawę, jaką pokazuje na boisku. Za to, że dostaje tyle żółtych kartek i za to, że zawsze wdaje się w sprzeczki i w bójki. Wiele razy widział jak w internecie nadano mu łatkę typowego "bad boya", który przeleciał pół Barcelony i ma ego top. W rzeczywistości taki nie jest. Nigdy nie chciał i nie chcę taki być.

   Uważał, że rodzice wychowali go naprawdę dobrze, na porządnego mężczyznę. Taki był. Wewnętrznie było mu przykro, że ludzie za takiego go uważali. Jednak nic nie mógł na to poradzić. Tylko niewiele osób mogło poznać jego prawdziwą twarz.

  — Jestem przekonana i wiem, że będziesz szczęśliwy, kochanie — uśmiechnęła się do niego. — Zasługujesz na to, spójrz jakim dobrym i fajnym chłopakiem jesteś. Dziewczyna z którą będziesz, będzie niezwykłą szczęściarą — zachichotali. — I pamiętaj, że nie chodzi tylko o motyle w brzuchu, ale i o spokój w sercu — wskazała palcem na jego klatkę piersiową, w miejsce gdzie znajdowało się serce.

Te słowa na pewno wyryją mu się w pamięci.

  — To w takim razie powiedz mi, jak czujesz, że jak będzie wyglądać wybranka Twego serca? Jakie masz przeczucia — zapytała i pogłaskała go po głowie.

   Gavi się zamyślił. Oczywiście, że miał swój typ, ale nie miał pewności czy ona będzie tak wyglądać, nie mógł się tym sugerować.

  — Mogłaby mieć długie czarne włosy, jasne oczy i bladą karnację. Przyznam, że uroda Hiszpanek mnie znudziła i jest taka oklepana — wyznał szczerze. — I aby była niższa, może nie jakoś bardzo, ale sam fakt, że jest niższa będzie mnie satysfakcjonował — wziął wdech. — Chcę, aby była wyjątkowa, marzę by miała zielone oczy i fajnie by było gdyby, miała też pochodzenie z innego kraju, co w Hiszpanii znalezienie takiej dziewczyny będzie ultra trudne — zaśmiali się, szatyn się podniósł i z powrotem siedział obok rodzicielki.

  — A kto wie, może właśnie ją opisałeś? — powiedziała.

  — Może — wzruszył ramionami.

  — Jak będzie brzmiała pierwsza litera jej imienia? Jak czujesz? — spytała, chłopak chwilę milczał.

  — Mam wrażenie, że na M takie odnoszę wrażenie — zmarszczył brwi.

  — Wystarczy poczekać — powiedziała spokojnie. — Pamiętaj, żeby jej nie wypatrywać, ona sama przyjdzie — uśmiechnęła się i wstała oznajmiając mu, że idzie zrobić obiad, zostawiając go ponownie na towarzystwo jego własnych myśli.

   Ufał swojej mamie, więc zaleci się do jej rad i będzie czekał.

Tylko ile?

Continue Reading

You'll Also Like

80.2K 4.3K 5
Czy adwokat może bronić diabła? Opowieść zawiera przemoc, brutalne sceny, opisy morderstwa, mocne słownictwo i sceny erotyczne. W tej opowieści przed...
46.8K 2.1K 73
Preferencje jak to preferencje. Jednak tutaj zamiast pokazać relacje między Tobą a postacią jako pary czy małżeństwa, pokażę waszą relację na drodze...
15.4K 730 40
Jak potoczy się historia dziewczyny, która pewnego ranka obudzi się w obcym samochodzie nie pamiętając jak toczyła się jej historia przez najbliższe...
Winny ród By Hon-Moon

Historical Fiction

32.7K 10.9K 53
Hiszpania XIX wieku Álvarezowie należą do śmietanki towarzyskiej Madrytu. Całe swe bogactwo zawdzięczają prowadzonej od pokoleń plantacji winogron or...