/Perspektywa bochaterki/
Okej już zaraz będę w świecie ludzi. Szłam i szłam i dotarłam w miejscu docelowym. Poszłam pod adres który ustaliłam że chce mieszkać. Zapukałam do drzwi i otworzyła mi jakaś pani która poprosiła o pięniądze i poprostu poszła zostawiając mi dom. Miałam czas na rozgoszczenie i oprowadzenie samą siebie po domu. Dom był duży, specjalnie taki sobie wybrałam . Nie będę opisywać jak zbytnio wyglądał ale miał garderobę w sypialni co mnie bardzo ucieszyło. Gdy weszłam do garderoby , były tam jakieś ciuchy. Widocznie poprzednia domowniczka zapomniała je zabrać. Hm nie obrazi się jak któreś przymierze...
Wybrałam szarą bluzę i szarą spódniczkę , popularne buty , szare okulary na głowe. Zapomniałam wam powiedzieć że mam zawsze mój szary szalik...Kiedyś to wytłumacze😉.
Kiedy się już przebrałam , poszłam do szkoły ,,Haight School for everyone" żeby się do niej zapisać, wiem że mam 21 lat i za trzy lata pewnie skończę studia więc łatwo.
~1 godzinę puźniej gdy dotarła na miejsce~
Jestem już w szkole i idę teraz do gabinetu dyrektora, trochę się stresuje ale mam wszystkie dokumenty itd zdążyłam jeszcze je zrobić.
-Dzień dobry-odpowiedział mi dyrektor
-Dzień dobry panie dyrektorze, chciałabym uczyć się w tej szkole.-
///////////////////
To koniec bo idę spać, papatki😘
Przepraszam że tak cholernie krótki ale nie chciało mi się posać a moja beszti/girlfrend mnie dociskała😭🤌