Rodzina monet / bad Hailie

Autorstwa paulinawika0

17.4K 491 175

Hailie ma 14 lat. Jej mama i babcia się nad nią znęcali przez co dziewczyna pije energetyki i pali papierosy... Więcej

wypadek-1
Vincent dowiaduje się o Hailie-2
Przyjazd Hailie do Pensylwanii
Nowy Dom-4
Rozmowa Hailie z Vincentem
Info!
Ciasteczka i Babeczki
Szpital
Przypadkowo poznany kolega
Dziękuję.
Info!
Info!
Mona
Info
Info!

Bójka w szkole

1.1K 41 10
Autorstwa paulinawika0

-- Perspektywa Hailie --
Jak pokazałam Toniem wszystkie pomieszczenia poszliśmy do kuchni i zrobiłam kolację.

Jak zjedliśmy Tony poszedł do pokoju się położyć a ja powiedziałam że za chwilę przyjdę ale poszłam do salonu i usiadłam.
Zastanawiam się co będzie dalej przecież nie możemy się ukrywać do końca życia a ja dopiero ma 14 lat a jak Tony napisze albo zadzwoni gdzie jesteśmy? Nie byłam pewna oczywiście ufałam mu ale nie znałam go jeszcze długo tak i jak resztę braci.

W nocy się przebudziłam czemu leżę na fotelu? Czy ja nie poszłam do pokoju nie wiem popatrzyłam na zegarek i była 1:08 odrazu po cichu poszłam do pokoju i poszłam spać.

Rano poczułam piękny zapach koło łóżka odrazu otworzyłam oczy.

Tony:
-O Hailie dobrze że się obudziłaś zrobiłem dla ciebie naleśniki.↓↓

Hailie:
-Dziekuję ale nie trzeba było.

Tony:
-Wiem ale zrobiłem.

Hailie:
-Dziękuję.

Tony:
-Proszę.

Podzieliłam się oczywiście z Tonym bo i tak bym tego sama nie zjadła.
Jak zjedliśmy poszłam do łazienki umyłam zęby ubrałam się w niebieskie jeansy i biały oversize t-shirt ↓↓

Przypomniałam sobie że dzisiaj idę do szkoły czy się cieszyłam? nie nie chciałam iść nie wiem czemu.

Tony:
-Młoda jesteś gotowa!?-krzykną z salonu.

Hailie:
-Tak!

Tony był ubrany w mundurek ale ja miałam w dupie ubieram się jak chce on tylko popatrzył na mnie i się uśmiechną i nic nie powiedział.
Jechaliśmy w ciszy ale ja musiała zapytać go:

-Tony?

-Tak?

-Bo Shane i Dylan też pewnie jadą do szkoły i kończą o tej co ja oni będą mi kazać wrócić.
(Uznajmy że shane i tony nie mają w tej samej klasie lekcje)

-Pójdzie pod moją klasę ok?

-Okej.

To miał być pój pierwszy dzień w szkolę zastanawiam się czy z kimś będę się bić? a bym chciała bo nie pamiętam jak dobrze się z kimś napierdalała możę sobię znajdę koleżankę no zobaczymy kiedy Tony zaparkował wysiedliąmy z auta każdy się na nas gabił jak nie wiem na kogo.

Hailie:
-Czemu każdy się na nas tak gapi ?

Tony:
-Bo jesteśmy tutaj sławni a i przedstawię tobie poich kolegów i jak będzie sz na stołówce usiadź że mną.

Hailie:
-Oki doki.

Kierowaliśmy się gdzie są jego koledzy jak podeszliśmy oni się na mnie kąpieli boże jak ja im być przyjebała ale Dora spokojnie Hailie dasz radę.

Alex:
-Cześć jestem Alex.

Hailie:
-Ta elo i nie przedstawiajcie mi się bo nie chcę zapamiętywać.
-Tony mogę już iść?

Tony:
-Tak ale odprowadzimy cię pod klasę.

Kiedy już byłam pod klasą pożegnałam się z chłopakami weszłam i praktycznie nikogo nie było tylko jakieś trzy dziewczyny i jeden chłopak.Kierowałam się się do ostatniej ławki przy oknie i usiadłam już prawię każdy przychodził ale nie obchodziło mnie patrzyłam przez okno.

Aron:
-Złaź mi.

Hailie:
-Co.

Aron:
-Głucha jesteś!

Hailie:
-Widocznie tak.

Aron:
-Złaź z mojego miejsca!

Hailie:
-Hmm pomyślmy nie

Aron:
-Siłą mam to zrobić!?

Hailie:
-Nie denerwuj się tak bo złość piękności szkodzi.

Aron:
-Kurwa nie rozumiesz rzebyś zeszła to jest moje miejsce!

Hailie:
-Jak to jest twoje miejsce to pokaż gdzie jest podpisane.

Aron:
-Co zła-Nie zdązyłem powiedzeć po pani zaczeła mówić.

Pani z fizyki:
-Aron proszę cię usiadź koło Hailie a nie rozmawiasz.
-Hailie wstań i powiedz coś o sobie.

Hailie:
-Spoko. Nazywam się Hailie Monet przeprowadziłam się z Anglii i mam 14 lat i to tyle wam wystarczy.

Jak szłam to ten skurwiel powstawił mi nogę ale nie upadłam tylko uminęłam jego nogę i usiadłam koło niego.

Hailie:
-Myślisz że mi powstawisz nogę i co ubadnę skurwielu.

Aron:
-Spierdalaj.

Hailie:
-Po lekcjach w sali gimnastycznej.

Aron:
-Po chuj ja mam tam iść.

Hailie:
-Po to żeby zobaczyć kto jest lepszym i się będziemy bić kto wygra jest lepszym i tyle.

Aron:
-Dobra.

Lekcje mijały spoko właśnie szłam do szafki odłożyć i wziąć inne ale ktoś zaczoł mnie wołać za mną dokładnie wiedziałam kto.

Shane:
-Hailie! Hailie!!

Hailie:
-Co chcesz jeśli przyszedłeś powiedzieć żebym przyszła to nie.

Shane:
-Po to też przyszedłem ale czemu każdy mówi że ty się będziesz bić?

Hailie:
-Jak przyjdziesz po moich wszystkich lekcjach na salę gimnastyczne to zobaczysz.

Shane:
-Hailie nie możesz.

Shane coś chciał powiedzieć ale mu przerwałam.

Hailie:
-Mnie to kurwa nie obchodzi a teraz żegnam.

Shane jeszcze wołał mnie ale nie odwracałam się miałam mieć fizykę i ten babsztyl musział mnie zapytać nie słuchała jej więc postawiła mi jestynkę i uwagę to już była moją druga jedtynka ale nie obchodziło mnie to jak lekcja się skończyła więc poszłam na salę bo mieliśmy się zaraz bić jeszcze poszłam się przeprać żeby było mi wygodnie↓↓

Poszłam na tą salę ludzie się już zbierały niktórzy siadały na parapetach a inni na krzesłach.

Aron:
-Oj nie wież co się pakujesz zobaczysz że wygram i co na to twoi jebani bracia?

Hailie:
-Nie twój interes i nie są jebani ale się mylisz bo ja to wygram ale wiesz swoje wiec się przygotuj bo zaraz zaczynamy.

Uśmiechnęłam się do niego złośliwie nie zakładaliśmy żadnych rękawic czy coś takiego na środku były duże i szerokie materacę więc jak spadnimy to się nic nie stanie on poszedł na środek więc też podeszłam była od nas jakaś odległość ale nie za duża zawsze jak się biłam to nosiłam naszykjnik był złoty miał na tym czterolistną koniczynę i sercę zawsze przynosił mi szczęście a dostałam od przyjaciela kiedy pomyślałam o tym odrazu się rozluźniłam on podbiegł do mnie chciał mnie uderzyć ale zrobiłam unik omijałam bez problemu tego chłopaka ataki.
Po 10 minutach zaczełam atakować uteżyłam go bardzo mocno w twarz bo się aż zachwiał on mnie kopię w nogę ale ja robię salto i jestem na równe nogi.
Odrazu atakuje go tak że jest na ziemi liczyłam do pięciu i się nie podnius więc WYGRAŁAM jak zawszę widziałam swoich braci ale nie patrzyłam na nich.

Aron:
-Jeszcze się policzymy zobaczysz.

Hailie:
-Ups chyba upokorzyłam popularnego chłopaka w szkole jakie to musi być zażenowanie i upokożenie.

Aron:
-Zamknij się kurwa.

Hailie:
-Pamiętaj ze mną się nie zadziera.

Wiedziałam że wygram powiem że też jest bardzo dobry w to ale nie dałam się. Poszłam na parking i był TonyDylan i Shane.

Dylan:
-Hailie co to kurwa było!?

Hailie:
-Hmm chyba nie muszę tobie mówić bo widziałeś.

Shane:
-Ale on mógł coś tobie zrobić.

Tony:
-Byłem pod wrażeniem ale i musimy wracać do domu.

Hailie:
-I co mam tam wrócić żeby Will mi mówił że jestem rozpieszczony dzieckiem!?

Dylan:
-Hailie nie krzycz a Willowi nie wiemy co mu się stało on zawsze miły był

Hailie:
-Yhy właśnie widać jaki jest miły.

Shane:
-Proszę wróć.

Hailie:
-Dobra.

Jeszcze rozmawiali między sobą ja poszłam do auta usiadłam styłu przy oknie po chwili weszła cała reszta obok mnie usiał Shane Tony prowadził a Dylan siedział koło Toniego.
Patrzyłam cały czas przez okno nawet nie zwracałam uwagi oczyma rozmawiali i w pewnej chwili się zamyśliłam.

Dylan:
-Hailie?
-Hailie!

Shane:
-Hailie odezwij się.

Tony:
-Hailie!?
-Shane zobacz czemu Hailie się nie odzywa.

Shane:
-Hailie?
-Ej chłopaki ona się zamyśliła bo cały czas patrzy przez okno.

Tony:
-Dziwne.

Zobaczyłam że auto się zatrzymało się więc pewnie byluśmy już pod willą.

Hailie:
-O już jesteśmy to idę pa.

Wysiadłam z i poszłam pod drzwi i weszłam poszłam do kuchni żeby się napić wyjęłam szklankę i nalałam sobie wodę ysłyszałam za mną jak ktoś powiedział moje imię jak się odwróciłam był nam Vincet.

Vincent:
-Dzień dobry Hailie.

Hailie:
-Ta yhy cześć.

Vincent:
-Jak miną tobie pierwszy dzień w szkole.

Hailie:
-Spoko.

Vincent:
-A nie masz mi do opowiedzenia co się działo?

Hailie:
-Nie.

Vincent:
-A o bójce w szkole?

Hailie:
-A o tym no tak bym zapomniła tobie powiedzieć wygrałam a teraz idę pa.

Nie chciało mi się go słuchać słyszałam jak mnie woła żebym przyszła ale i tak poszłam do pokoju usiadłam na łóżku nudziło mi się ale nie miałam zamiaru wychodzić z pokoju więc poszłam do biurka i zaczełam szkicować zajeło mi to jakoś 3 godziny ale nie byłam pewna a taki był efekt końcowy↓↓


Podobało mi się te rysunki.

Tony:
-Bardzo ładnie Hailie.

Hailie:
-Co ty tu robisz?

Tony:
-Chyba zapomniałaś zamknąć drzwi.

Hailie:
-aha a po co przyszedłeś.

Tony:
-Zobaczyć co robisz bo długo nie schodziłaś z pokoju i się zaczełem martwić.

Jeszcze rozmawiałam z nim ale chciałam by wyszedł z pokoju bo bym chciała pobyć sama schyliłam się pod łóżko i wyjęłam z tamtą czarne pudełko pewnie zapytajcie co tam mam a mam tam zdjęcia przyjaciół i mojego byłego chłopaka miałam też tam bransoletkę i naszyjnik były dla mnie bardzo ważne ponieważ należały do mojej najlepszej przyjaciółki popełniła samobójstwo a dla czego jak mieszkałam w Anglii  jeszcze miałam przyjaciółkę Laurę każdy jej nie lubiał ja się z nią zaprzyjaźniłam i też każdy przestał mnie lubieć spotykaliśmy się co codziennie czasami nocowałam u niej bo nie chciałam być z mamą i bacią.
Laura naprawdę miała wszytkiego dosić pewnego dnia poszłam do szkoły myśląc że będzie ale jak przyszłam jej nie było pomyślałam że zaspała albo się spóźni jak wracałam do domu szybko poszłam do niej i pukałam ale nikt nie odtwierał więc przedstałam i poszłam.
Drugiego dnia też dziewczyny nie było zaczełam się partwić pisałan do niej nawet nie odpisywała.
Trzeciego dnia też jej nie było więc po szkole poszłam do niej wybiłam szybę skuczyłam i byłam w jej domu wołałam ją ale nic poszłam do dziewczyny pokoju i zaczełam jej szukać kiedy otworzyłam drzwi zamurowało...
leżała na podłodzę całe we krwi miała nóż wbity w brzuch wtedy zaczełam płakać mocno podeszłam do niej sprawdzić muls nie wyczułam czyli nie żyła zobaczyłam kołoniej list a brzmiał tak:
     
      Droga Hailie jak czytasz ten list
pewnie nie żyję chciałam tobie podziękować za to wszytko nikt mnie nie lubiał ale zaprzyjaźniłaś się ze mną i za to tobie dziekuję byłaś przy mnie gdy ciebie potrzebowałam każdy mnie obrażał wyśmiewał i tak dalej miałam tego wszystkiego dosyć nie miałam sił wię postanowiłam sobie w brzuch wbić nóż bardzo ale to bardzo przepraszam będę na ciebie patrzeć kocham cię.
                                                     Laura

Było mi jej bardzo żal było mi też smutno że to zrobiła obiecywaliśmy sobie że będziemy i przeżyjemy to wszytko razem do końca życia ale ona nie dawała rady.
A tu taj są nasze zdj ↓↓

        

Było jeszcze więcej zdjęć kiedy patrzyła piczułam jak łza poleciała mi po policzkach. Nadał kochałam swojego byłego chłopaka ale znalazł sobie inno no trudno a tu były nasze zdjęcia ↓↓


Tak wyglądały zdjęcia a ten naszyjnik i bransoletkę wyglądały tak ↓↓


Wszytko odłożyłam do pudełka i z powrotem dałam pod łóżko.
Poszłam do łazienki wziąć prysznic jak to zrobiłam ubrałam piżamę i umyłam zęby. Poszłam iść spać. DOBRANOC.

Chciałam was bardzo przeprosić że tak długo nie wstawiłam ponieważ była chora potem byłam w szpitalu i nie miałam jak więc bardzo was przepraszam.
Jak zrobiłam błedy w pisaniu to przepraszam. I czy moglibyście napisać w kom z kim ma być Hailie.Miłego czytania ❤️

Czytaj Dalej

To Też Polubisz

37K 882 18
Wymyśliłam sama historie i będzie związana z Jasonem. Postacie są od Weroniki Marczak i ich zachowania trochę też
9.3K 301 26
-Cześć jestem Susan Powiedziała dziewczyna którą Dylan dziś przyprowadził do domu -Hailie -Ah tak Dylan dużo o tobie opowiadał.- powiedziała gdy mi...
5.8K 230 20
Czy nowe pokolenie będzie lepsze od starego? Nie, bo nikt nie przebije lodowatego ale kochającego Vincenta, wrednego Dylana, śmiesznego Shane, obojęt...
52.6K 1K 54
A co jeśli Hailie straciła by mamę we wieku 5 lat ? Jak by potoczyły się jej losy? Jagby dodawała się z braćmi ? . Próbowałam dodać tej histori troc...