Przyszła do mnie biedna wdowa,
nie wziąłem jej
bo syna już miała.
Nie zaakceptowałem czułości jej ciała,
by męża, nieboszczyka nie zdradzała.
Denat biedny leży w grobie,
a w głowie jego żony byłej,
myśli o mnie jako o ojczymie.
Haniebne, zdradzieckie,
nie moje.
Śmierć gwiazd
By zmarax
"Śmierć gwiazd" to mój debiutancki(jeśli w ogóle można to tak nazwać) tomik poezji. Znajdziecie w nim zarówn... More