Armaty.
Fandom, który normalnym ludziom spędza sen z powiek. Ogołem to zacznijmy od tego, że nie, ja nie jestem hejterką bts. Ani nigdy nie byłam. Fanką też zresztą nie. Właściwie jestem względem nich neutralna (jak... właściwie do większości grup, które nawet stanuję).
Za to ich fandom to na nic nie może ode mnie liczyć. Na szacunek też.
Dla sprostowania, tak, oczywiście, że istnieją dobre ARMY. Ja jestem tego świadoma. I tę zdrową część szanuję, jak najbardziej. Jednak prawda jest taka, że nalrawdę wielka część to te jebane 12-latki, które plują jadem na każdego oprócz bts.
A dzisiejszy rozdział jest o najbardziej toksycznych fandomach. Tak, walnęłam wam clickbait.
argument "im większy fandom, tym bardziej toksyczny" ma tylko 50% prawdy.
Zacznijmy od tego, że ma to sens w przypadku np Blinks, Army czy Bunnies lub Stays. Bo to duże fandomy. Bardzo duże.
I, teoretycznie, większy fandom = więcej ludzi, więcej ludzi = większy przyrost toksyczności.
I co? I gówno. Bo nie zawsze.
Znacie Orbits? Albo MYs? Fearnots?
To nie są duże fandomy (MYs są średnie). A sporo toksyczne.
Więc nie, to nie do końca tak, że im większy fandom tym bardziej toksyczny.
Problem polega na tym, czy ta grupa pozwala na toksyczne zachowania.
Im większy fandom, tym większa grupa ludzi, która PRZYZWALA na toksyczność.
Dajmy na to Neverlands. Duży fandom, zwłaszcza od 2022. I wiecie co? Nie jest toksyczny. Co mnie dziwi nawet. Ale to dobrze.
Problem z toksycznością army to to, że wielki odsetek to dzieci. Około 11-12-13 letnie. I te dzieci nie potrafią się zachować. A ten starszy krąg nie jest w stanie nad tym zapanować, bo są mniejszością.
Podobnie jest u Blinksów. I Bunnies. Stays to akurat inna bajka. Mniej wesoła.
I tu leży problem.
Ostatnio napotkałam armatę (ok 12 lat miała, chyba nawet w opisie), która obsrała zbroję, bo ktoś w filmie O BLACKPINK nazwał Rosé "golden voice of korea". Jej jedyny argument to to, że ONA uważa JK za lepszego wokalistę. I weź jej wytłumacz.
Co ma piernik do wiatraka?
Voice ≠ vocal. Głos ≠ wokal. No do cholery.
A jak jej to napisałam to jej odpowiedź to "ale jk jest lepszym wokalistą więc rosé nie może być gvok i to wymysł blonksów". Tak, kompletnie zignorowała co jej napisałam.
Dalej. Napisałam, że to nie to samo, a jako ciekawostkę dałam, że to właściwie Koreańczycy ją tak nazwali (tak samo jak nazwali jk golden maknae). I że właściwie to myli się też w porównaniu, bo wedle vocal tierów jk jest słabszym wokalistą od Rosé.
Mind you - SŁABSZYM, NIE SŁABYM.
I zbroja znowu została obsrana. Oczywiście.
Całej rozmowy wam nie dam, bo po godzinie tłumaczenia mnie wkurwiła i nazwałam ją głupim psem i kazałam jej stulić pysk i przestać szczekać XDD. I przestała odpisywać.
(Chyba jestem wredna, ale ona też)
A o toksycznych blonkach to już chyba szkoda gadać czasami. Post z głosowaniem na "najlepszą wokalistkę 3 generacji" wedle SKILLA? Oczywiście blonky spamiące, że to Rosé. Jakże by inaczej.
Tak, Rosé z rankingiem D+/C- jest lepszą technicznie wokalistką od Jihyo (rank C), Seulgi (rank C/C+), Hwasy (C/C+), WheeIn (C+), Solar (B-) i Wendy (B+).
Absolutnie.
A do wyboru była : Rosé, Wendy, Solar i Jihyo.
I realny ranking to
1 Wendy
2 Solar
3 Jihyo
4 Rosé
A wedle głosujących wyszło : Rosé, Jihyo, Solar, Wendy.
Btw to było pole bitwy Thrices i Blonks. Ostre walki się toczyły.
Rosé jest oznaczona jako "low average" o ile się nie mylę. Blonks, just stop. No jak Rosé ma być najlepszą wokalistlą 3 generacji jak jest najwyżej 4.
Bądźmy kurwa poważni.
I mówię to jako Rosé bias.
Dalej, kolejny fandom do zjechania to Bunnies. Fandom nowych jeansów.
Chcę tylko powiedzieć, że patrząc na to jaki młody to fandom, to poziom toksyczności jest tym bardziej przerażający.
Armaty 2.0, wersja female rookies.
Dalej, Fearnots. Jedyny ich toxic trait to sranie do każdej damskiej maknae i pisanie "eunchae only true maknae". Albo ich porównywanie kto jest najlepszą maknae (pod względem zachowania).
Dosłownie one wyzywały Yeseo z IVE, bo "nie zachowuje się jak maknae". Bitch please. Albo "Manchae best maknae".
Nie wiem jak można być lepszym w byciu najmłodszym. Ale może to ja jestem głupia.
Dalej w karuzeli spierdolenia mamy MYs. Fani ÆSPY. Ogółem ich problem to sranie w banie midzys 24/7, że æspa to liderki 4 generacji. I żarty z Yuny, że niby nosi hip pads (jak się okazało - wcale nie nosiła). I niby to mało, ale nie wiecie jaka wielka część tego fandomu tak odpierdala.
Bez powodu.
DALEJ : Orbits. Tutaj karuzela robi stop, bo poziom zjebania był zbyt silny i potrzeba przerwy na wymioty. Czyli czas na Orbits.
Ja nie wiem jak tak mały fandom może być tak toksyczny. Thats beyond my understanding. Jakby kurwa.
Wyobraźcie sobie jazdę na rowerze. Easy
Tylko, że rower się pali, wy się palicie, podłoga się pali i w ogóle to kurwa wszystko się pali, bo jesteście w piekle.
Witam w rozmowie z Orbits. Tak to mniej więcej wygląda. Tylko gorzej.
Btw, protip - jak traficie na orbitsa i ta się sra do was, to zamiast się kłócić, napiszcie "i dont agree on this, but i agree on one thing. Stan loona". 100% szans, że stuli ziapę i więcej się nie odezwie. Testowane. Wielokrotnie.
A teraz czas na [werble]
Stejuwy.
Stays to jest coś innego. Ja nie wiem skąd to wyszło. Stary je płodził przez skarpetę, plemnika przejebało w połowie i taka abominacja wyszła.
Zapraszam na dalszą przejażdżkę karulezą spierdolenia.
Stejuwy to kurwa fenomen jest. Już od początku coś z nimi nie tak było.
Jakby murwa czaicie gnębić członka grupy, którą STANUJECIE za gówno takie jak visual, do tego stopnia, że praktycznie był głodzony? Bo ja nie. Tak, mówię o Woojinie. Był jebany przez własny fandom nawet przed tą całą dramą.
Prawda jest taka, że stejuwy go nigdy nie lubiły. Nie wiem właściwie dlaczego. Chyba nie każdy ma dobry gust i guess.
Patrząc z perslektywy czasu, to mam wrażenie, że ten fandom czekał, aż Woojin odejdzie i będą mogły go legalnie jechać.
Od dnia jak ogłoszono odejście shitter zalały tweety typy "fajnie, że woojin odszedł, był brzydki", "visual-hole odszedł" itp.
Mind you - one stanowały grupę jak w niej był. Byli też jego fanami. Teoretycznie przynajmniej.
A potem oczywiście stejuwy, które postanowiły, że pora typa rozjebać po całości.
Co wymyśliły?
Oskarżyły go o :
- znęcanie się nad członkami
- molestowanie w barze
O ile te znęcanie się szybko się dało zdebunkować (chociaż z jakiegoś powodu zgraja 12 nadal wierzy, że to było naprawdę), to... tego drugiego nie.
Drama ciągnęła się długo, Woojina kosztowała karierę i zdrowie psychiczne oraz reputację.
Jak się finalnie okazało - Woojin był niewinny. Od samego początku. W tym barze go nawet nie było. Zdjęcie było z neta. A Woojin to nawet angielskiego nie znał wtedy (teraz się uczy).
Oh, a sprawczynią była stejuwa z Brazylii, która go po prostu - jak sama stwierdziła - nie lubiła.
Nie ma to jak chcieć zniszczyć życie kogoś, kto był w zespole, który się lubi, bo uważa się go za brzydkiego.
Całkowicie normalne zachowanie.
Taki reminder - jak to miało miejsce, to SKZ było przed ich światowym wybuchem w 2020. To się działo w 2019-początku 2020. Przed God's Menu.
Skz wtedy mieli prawie nie istniejący fanbase.
A stejuwy rozkręciły takie gówno.
Nawet teraz pod filmami Woojina i na jego temat można znaleźć komentarze, NOWE komentarze stejów, gdzie go slanderują.
Trochę creepy, że ten fandom ma na jego punkcie taką obsesję, żeby specjalnie szukać z nim filmów i go tam wyzywać.
Teraz jesteśmy w momencie już po ich giga wybuchu.
Pora na 2021 i Hyunjin bully scandal.
Tu się zabawa rozkręca. Jak klaun z pozytywki. Kręcicie tą korbką, i wszystko super, ale korbka się pali. Wy też.
Bo jesteśmy w piekle.
Sam ten skandal jest pojebany w chuj. Anyway werdykt to taki, że Hyunjin to nie bully, ale wrednawy był. Ale przeprosił i już jest spoko.
Problem to to jak go fandom bronił.
Woojin miał skandal - taktyka "winny, chyba, że ogłoszą inaczej"
Hyunjin ma skandal - taktyka "niewinny, chyba, że ogłoszą inaczej"
Czemu?
A bo go fandom uważa za ładnego.
Dosłownie pisali "hes to pretty to be a bully".
Cudowne rozumowanie, 10/10. Mickiewicz płakał ze wzruszenia jak czytał. A potem przyleciał smok i zaśpiewał Rotę wraz z członkami TXT.
Teraz dalej. Bo to nie koniec. Oj nie.
Mamy około 2023. I wielki atak na Dives.
Ogółem zaczęło się od tego, że Chan na live powiedział, że rookie groups mają coraz mniejszy szacunek do kultury kłaniania się i że to go dziwi. Co zrobiły stejuwy? Od razu poleciały na IVE i WonYoung.
Chan nie powiedział o kim mówił. Nawet sam powiedział, że NIE mówi o jednej grupie, a ogółem.
"Chan's Room" aka te zbiory liveów to były jego safe place, gdzie był 100% szczery o tym, co myśli.
Stejuwy wbiły mu nóż w plecy, bo wykorzystały jego słowa z jego safe place. Przeciw niemu. Chan dostał giga slander od ludzi za to, a to nawet nie była jego wina.
Kozak fandom, nie?