Legenda Gór Klerjami// Jurass...

Від Klerowa

29 2 12

Shine po zaproszeniu od brata przyjeżdża na wyspę pełną dinozaurów, które kocha od dziecka. Lecz za sprawą pe... Більше

-Prolog-

-Rozdział 1-

18 1 7
Від Klerowa

- Witaj w Jurassic World - powiedział Lowery patrząc na siostrę z uśmiechem.
- Wow - Shine próbowała wyksztusić z siebie jakieś zdanie dalej patrząc na wielką bramę - nie wiedziałam, że jest aż tak duża... -
- To jeszcze nie wszystko, poczekaj aż zobaczysz dinozaury - zaśmiał się Low - idziemy? - powiedział po tym jak pociąg się zatrzymał.

Ich oczom ukazał się długi, szeroki chodnik wyłożony szarą kostką brukową. Z lewej jak i prawej strony znajdowały się różne sklepy, stoiska, restauracje, a przed budynkami stały kolorowe stoliki i parasole. Z prawej strony znajdował się również szkielet spinozaura w rzeczywistych rozmiarach. Wzdłuż drogi były także wysokie palmy w beżowych, kamiennych doniczkach. Na końcu drogi znajdowała się ich pierwsza atrakcja - Centrum Naukowe, duży budynek w kształcie stożka, który ma naprzemiennie drewno i szkło, posiada również spore prostokątne wejście. Z wyglądu przypomina trochę wulkan...

- Powiedz, że tu wejdziemy - odparła Shine.
- Oczywiście, że wejdziemy - zaczął chłopak - ale może najpierw zaniesiemy torby do mnie? Myślę, że to lepsza opcja niż zwiedzanie z walizkami. -

Na ich szczęście Lowery nie mieszkał daleko, w końcu musiał dojeżdżać do pracy co by było problematyczne, gdyby mieszkał poza wyspą. Był to mały, dwupokojowy, brzozowy domek z czarnym dachem, okiennicami i drzwiami z ciemnego drewna. W środku oprócz pokoi znajdował się przedpokój, salon, łazienka oraz kuchnia.
Shine weszła do pokoju gościnnego, który był przygotowany dla niej. Jej oczom ukazała się piękna ciemno dębowa podłoga, wielkie okno z ramami i sporym parapetem z tego samego drewna, trzy ściany były jasnoszare, a czwarta, przy łóżku pastelowo fioletowa. Wszystkie meble były w kolorze ciemnego dębu, z lewej strony przy oknie znajdowało się duże łóżko przykryte fioletowym kocem, na ścianie z drzwiami była dwu drzwiowa szafa z lustrem. Z prawej strony za to było ciężkie biurko z szafką, wygodny szary fotel oraz komoda. Na środku pokoju znalazł się również puchaty, biały dywan.
Kiedy Shine skończyła układać swoje rzeczy przyszedł Lowery.

- Chesz coś zjeść zanim wyjdziemy? - Low zaczął składać torbę - wrócimy dopiero wieczorem. -
- Nie, najwyżej zjemy coś po drodze, nie mogę się doczekać już zwiedzania - odpowiedziała.

No i nasi bohaterowie wreszcie ruszyli zwiedzać, kiedy szli tym strasznie długim chodnikiem, który przywitał ich po wyjściu z pociągu Shine zauważyła, że nie prowadzi tylko do Centrum Naukowego. Ogromny mur w kształcie połkola, który ciągnął się za "wulkanem" i kończył z obu stron przy budynkach, wyłożony był szarymi cegłami. Z lewej strony znajdowało się "Królestwo Tyranozaura", za to prawa brama prowadziła do "Laguny Mozazaura".

- Macie tu T-rexa?! - zapytała zdziwiona Shine po zobaczeniu pierwszej bramy.
- Jak widać! - odpowiedział rozbawiony Lowery.

Kiedy weszli przez ogromne, drewniane drzwi zobaczyli jasne, nowoczesne wnętrze oraz sporo rzeczy dla młodszych osób. Na środku był wielki hologram Brachiozaura, a wokół niego ustawione były atrakcyje: sztuczny szkielet do odkopania, film edukacyjny dla dzieci, szkielety dinozaurów, wejście do laboratorium oraz...

- Schody? - zapytała zdziwiona Shine patrząc w górę.
- Schody. - Zaśmiał się Lowery - zwiedzający nie mają tam wstępu. -
- Czyli tam nie pójdziemy? - powiedziała z nadzieją, że się myli.
- Powiedziałem zwiedzający, a ja tu przecież pracuję w dodatku właśnie w sterowni. -
- Mówiłam Ci kiedyś, że jesteś najlepszym bratem? -
- Dziś nie - odpowiedział z uśmiechem.

Mimo zapewnień Lowerego o tym, że odkopywanie sztucznych kości to zabawa dla dzieci, Shine stanęła na swoim i nawet nie próbowała go przekonać, żeby też spróbował... No prawie

- Ale Low, chociaż spróbuj. -
- Widziałem wykopywanie prawdziwych kości, nie namówisz mnie na to - zapewniał.

I stali tak jeszcze chwilę przy dość dużym, rozkopanym prostokącie z utwardzonego piasku, w którym owe gliniane kości się znajdowały. Dzieci młodsze i starsze świetnie się bawiły przy pomocy łopatek i pędzli, między nimi stali Shine i Lowery. Ta pierwsza świetnie się bawiła, za to Low uważał to za marnowanie czasu, mimo tego po wielu namowach siostry w końcu się zgodził... I oczywiście również mu się spodobało.

Nagle chłopak coś zauważył, a bardziej kogoś...

- Hej Low! - Krzyknęła postać, którą zauważył, zaczął iść w stronę ekranu z filmami dla dzieci. - Co tu robisz? -
- Cześć Marika, oprowadzam moją siostrę po parku, poznaj Shine. - Wskazał na brunetkę.
- Hej - przywitała się nieśmiało - ile macie tu gatunków? -
- Tego ile jest gatunków w całym parku to chyba nawet Claire nie wie... - zaczęła tajemniczo Marika spuszczając głowę, nagle podniosła ją i zaczęła mówić dużo radośniej. - Brachiozaury, triceratopsy, apatozaury, dilofozaury, t-rexa i mozazaura na pewno już widziałaś, to nasze ważniejsze okazy. Do tego mamy tu kilka projektów w fazie testów... W parku pewnie jest około dwudziestu gatunków. -
- Co to znaczy w fazie testów? - Zapytała podejrzliwie Shine.
- Muszę uciekać, praca czeka. Czeeeść - i tyle ją widzieli.

- Kim ona jest? Kim jest Claire? O jakich testach ona mówiła? - brunetka wyrzuciła to z siebie jak z procy.
- Spokojnie, spokojnie. - powiedział Lowery idąc w stronę wyjścia. - To była Marika, koleżanka z pracy, zajmuje się przedstawianiem filmów edukacyjnych i uczy dzieci o prehistorii. Claire to główna menadżerka parku, ona tu wszystkim zarządza, może ją dziś poznasz... a jeśli chodzi o testy nasi naukowcy muszą sprawdzić czy zwierzęta poradzą sobie w samodzielnym życiu. - skończył zdanie wychodząc na zewnątrz
- To czemu Marika tak nagle urwała temat i zachowywała się jakby coś ukrywała? -
- Taki typ - wzruszył ramionami, po czym wskazał na lagunę - Idziemy? Zaraz będzie pokaz karmienia. -
- Jasne... - odpowiedziała nie do końca przekonana.

Usiedli w pierwszym rzędzie na wielkich, drewnianych trybunach które okrążały ogromny, szklany zbiornik wodny w którym pływał Mozazaur, długi na dwadzieścia dwa metry gad wodny, z szarą skórą, pyskiem podobnym do wieloryba i rekina z bardzo ostrymi zębami, ma ich osiemdziesiąt cztery! Gad posiada również trzy płetwy, dwie boczne i jedną ogonową, oraz liczne wypustki na grzbiecie. Zbiornik i trybuny dzieli mocna szyba i wysoki płot pod napięciem.
Z jednej strony basenu, na przeciwko bramy wejściowej nie było trybun lecz zaplecze, sprzęty i mechanizmy dotyczące wybiegu. Na pewnej wysokości była również platforma dla opiekunki Trish, tak została nazwana samica tego pięknego dinozaura. Z platformy mogła bezpiecznie nagradzać i instruować swoją podopieczną, dzięki wodoodpornemu mikrofonowi przy stroju zrobionego z pianki dla nurków mogła również mówić do publiczności.

- Nasz Mozazaur jest trochę nieśmiały, Trish potrzebuje motywacji! - powiedziała Diana, od razu po całych trybunach rozległy się głośne brawa.
- Właśnie o to chodziło! Zobaczmy teraz czy jest jeszcze głodna, ponieważ dziś już miała jeden pokaz. -

Z zaplecza zaczął wyjeżdżać dźwig, na którym zawieszony był młody, martwy rekin. Kiedy znalazł się już na miejscu mozazaur wyskoczył z basenu i jednym ruchem zerwał go z liny, ochlapując wszystkich wodą. Gad zajął się swoją ofiarą, a trybuny powoli zjeżdżały w dół, teraz było go widać w pełnej okazałości.

- Teraz już wiem dlaczego przy wejściu rozdają płaszcze przeciwdeszczowe! - krzyknęła Shine. Trzeba przyznać, że było tam głośno.
- Podoba Ci się pokaz? - również krzycząc zapytał Lowery.
- Oczywiście, że tak! -

Znów wysiedli z pociągu, tym razem po wyjściu zobaczyli kamienną, dość małą bramę jak na wszystko w tym parku. Na jej środku widniał beżowy napis "DinoPrzedszkole".

- Uczą tu czytać i liczyć dinozaury? - zaśmiała się Shine wchodząc do środka.
- Nawet nie wiesz jakie to ważne miejsce! - Odpowiedziała blond włosa dziewczyna stojąca obok jednego z wybiegów, mieszkały w nim młode brachiozaury.
- Cześć Natalia! Poznaj Shine, to moja siostra - Powiedział Lowery wskazując na nią.
- Cześć wam, jestem główną opiekunką tej atrakcji -
- Czym się tu zajmujecie? - Zapytała brunteka.
- Uczymy dinozaury zachowań stadnych, socjalizujemy je, i przyzwyczajamy do różnych maszyn. A to tylko mała część naszych zajęć. - Powiedziała Natalia. - Do tego... można tu przytulić małe dinozaurzątka! -

Przedszkole składało się z dużych wybiegów, ogrodzonych białym, drewnianym płotem, każdy z nich miał trochę trawy, trochę piasku, na którym był plac zabaw dostosowany do gatunku. Były również drewniane paśniki z sianem, metalowe, duże poidła na wodę oraz wiata z miejscem do odpoczynku i snu wyścielonym słomą. Przy każdej atrakcji były dodatkowo tabliczki z informacjami i ciekawostkami na temat danego gatunku, ale także konkretnych dinozaurów na wybiegu.

Był tu również mały budynek, w którym przebywali opiekunowie oraz były najważniejsze informacje na temat atrakcji. Na jednej z tablic korkowych Shine zobaczyła pewne ogłoszenie...

- Szukasz pracy? - Zapytała Natalia zanim dziewczyna zdążyła się odezwać.
- Jeszcze nie wiem... ale praca przy mini dinozaurach jest chyba tym czego szukam. - Odpowiedziała szczęśliwie Shine.
- W takim razie zostaw nam numer telefonu, niedługo się odezwiemy. - Zaśmiała się Natalia.

Minęło trochę czasu, a nasi bohaterowie właśnie zmierzają do kolejnej atrakcji. Jechali już po torach, nagle chłopak się odezwał.

- Widzisz te góry? - wskazał na skały, w których wyrzeźbione były cztery głowy raptorów. - Legenda mówi o tym, że tysiące lat temu żyła tu dziewczyna, która kochała dinozaury jak nikt inny na całym świecie, zawsze marzyła o tym, żeby je spotkać, a najbardziej właśnie velociraptory. Aż któregoś razu przyszła w to miejsce i idąc za wskazówkami na głazach dotarła do zupełnie innego świata gdzie rządziły dinozaury... w sumie to tylko one tam żyły. Zaczęła tam przychodzić codziennie, w tajemnicy przed wszystkimi, później zdobyła nawet zaufanie stada raptorów, które zaczęły ją uważać za swoją alfę. Wiele lat później stało się coś niezwykłego, świat postanowił nagrodzić Blue za to, że cały ten czas chroniła dinozaury oraz nikomu nie powiedziała o tym miejscu i zrobił z niej Boginię Blue, która miała za zadanie chronić wszystkie dinozaury. Postanowiła swoją mocą wyrzeźbić dinozaury na skałach, żeby upamiętnić swoje stado, I tak powstały Góry Klerjami. Podobno dinozaury dalej tam żyją. -
- Nie wiem co powiedzieć... Przecież to nie ma sensu na tylu poziomach! - odpowiedziała Shine.
- Pamiętaj, że to tylko legenda wymyślona na potrzebę parku. -
- A w każdej legendzie jest ziarnko prawdy - zaśmiała się dziewczyna.

Dotarli wreszcie do "Doliny Apatozaurów", lub można to trafieniej nazwać "Dolina Żyrosfer" bo to one są tu najważniejsze. W porównaniu do dinozaurów są to małe, szklane kule ze srebrnymi ramami. Drzwiami do owych kul są dwie wysuwane szyby, w środku są dwa szare fotele z niebieskimi wykończeniami, szaro-niebieski jest również cały panel sterowania, którym jest po prostu coś w stylu drążka do zmiany biegów, różnica jest taka, że żyrosfera ma tylko trzy tryby: stop, szybko i szybciej. Przy panelu sterowania znajduje się również mały ekran, na którym odtwarza się film o bezpieczeństwie w kuli. Między innymi to, że kula posiada żyroskop, dzięki któremu cały czas jest w pionie i od którego również posiada nazwę. Odporna jest również na jad dilofozaura i strzał z pistoletu, ponieważ żyrosfera zrobiona jest z bardzo mocnego szkła kuloodpornego ‐ w końcu jeździ koło dinozaurów i to nie małych.

Niby jest to Dolina Apatozaurów, a jednak mieszkają tu oprócz nich brachiozaury, stegozaury, sinoceratopsy, triceratopsy, ankylozaury, galimimy, a nawet kilka parazaurolofów. Oraz...

- Barionyksy? - zapytała zdziwiona i lekko przestraszona Shine.
- Nie powinno ich tu być, tu mieszkają roślinożercy - odparł również zaniepokojony Lowery, patrząc na dość duże krzaki, z których wystawały trzy głowy drapieżników. - Nie wyglądają jakby uciekły, to musi być jakaś grubsza sprawa... -
- Ale jesteśmy tu bezpieczni, prawda? -
- Jasne... dopóki się nie dowiemy, że te dinozaury to jakiś tajny eksperyment parku, który ma zabić wszystko co żyje.-
- Nie pocieszyłeś mnie... -

Nie przewidzieli tego co się zaraz stanie. Nagle w jednego z Sinoceratopsów strzeliło coś, co przypominało kolec, chwilę później otoczyły go Barionyksy i zaczęły pluć w niego jadem, celowały szczególnie w oczy. Kiedy dinozaur osłabł skręciły mu kark. Lowery i Shine przyglądali się całej akcji z bezpiecznej odległości.

- Przecież Barionyky nie plują jadem! I skąd te kolce?! - Zaczęła dziewczyna.
- I dlaczego upatrzyły sobie akurat tego biedaka. - Dokończył smutno Low.

Oprócz tego przedstawienia, które przed chwilą zobaczyli, usłyszeli coś ciekawego.

- Kod dziewiąty, powtarzam kod dziewiąty. No łapcie te dinozaury! -
- Szefie! Straciliśmy kontrolę! -
- Nie... To niemożliwe! Wu i cała reszta zetnie mi łeb! -

I jeszcze chwilę było słychać dwa męskie, przekrzykujące się głosy. I słuchali by tego dalej, gdyby Shine nie przerwała ciszy.

- Co oznacza kod dziewiąty? - zapytała.
- Aktywa na wolności... - odpowiedział Lowery.
- Czyli jednak uciekły? - powiedziała wystraszona dziewczyna.
- Obawiam się, że Barionyksy tylko szukają tego, co uciekło... -

***
Idę właśnie jednym z korytarzy laboratorium, muszę szybko dostać się do sterowni. Nie słyszę nic oprócz głośnego bicia mojego serca i stukania obcasów. Życie wielu ludzi jest zagrożone przez głupotę niektórych osób.
Wreszcie jestem. Wielkie, granatowe pomieszczenie. Jest tu kilka dużych ekranów, jeszcze więcej stanowisk z białymi biukami i pracowników, mimo to tylko do jednej osoby mam zaufanie.

- Vivian, zrób wszystko, żeby oni przeżyli. - Mówię pewnie, lecz pod tą skorupą kryje się strach.

Ktoś wchodzi do sterowni, słyszę każdy swój oddech. Dwie osoby podchodzą do mnie.

- Jestem Claire Dearing. -

Продовжити читання

Вам також сподобається

3.7K 202 28
Lina to córka Tony'ego Starka (Iron Mana), która wprowadza się do Avengers Tower. W tym samym czasie do Avengers ma dołączyć Bucky, który staje się j...
24.6K 1.9K 20
Draco kocha syna ponad wszystko. Dlatego, kiedy była żona planuje odebrać mu dziecko, Draco zwraca się o pomoc do ostatniej osoby, o której by pomyśl...
16K 3.2K 34
Dzielili razem przeszłość, a marzenia sprawiły że ich drogi dość prędko się rozeszły po wejściu we wspólną relację. Po latach ponownie się spotykają...
70.3K 3K 58
Zmieniony przez śmierć ojca Nicola postanawia zadebiutować w Reprezentacji Polski, co było marzeniem pana Krzysztofa. Zbuntowany młody dorosły w prze...