Wywiad z Juliuszem Słowackim

By dziela_mroczne

168 8 2

Należy pamiętać, że: - Jest to wyłącznie moja fantazja; - Nie znam, nie znałam i nie wiem, jaki jest, a racze... More

...

168 8 2
By dziela_mroczne

- A więc... - Krzesło zaskrzypiało. Gość przede mną wyprostował głowę, a jego oczy zalśniły. Tym, co wyróżniało go od innych, było jego spojrzenie. Wpatrywał się bez cienia wstydu, a jego wzrok wyrażał pewność. - Czy postaci fantastyczne, które opisywał Pan w swoich utworach, to jednostki, w których istnienie Pan wierzył, czy może zdawał sobie Pan sprawę z tego, że były to twory czysto fantazyjne...nieistniejące?

Głowa Gościa zastygła w bezruchu, za to jego oczy zdały się zabłysnąć zrozumieniem; głębokim, artystycznym, jakby nie słuchał tego, co się do niego mówi, ale wdychał słowa i zamykał je gdzieś głęboko w duszy. Hipnotyzująca atmosfera wymazała z pamięci moje pytanie.

- Och, te istoty były jak najbardziej prawdziwe. - Przekonująca i subtelna barwa głosu oprzytomniała mnie, jakby Jego gesty i spojrzenie miało być klątwą, a słowa- rozwiązującymi ją czarami.

- Czyli wierzył Pan w ich istnienie?

- Wierzyłem, że istniały tutaj. - Wskazał palcem na swoją głowę. - I tutaj. - Delikatnie uderzył się w pierś, a mnie wydało się, jakby jego dłoń zaraz miała się w niej zatopić. - W mym świecie nabrały postać nad wyraz prawdziwych, niżeli ja sam. Kto brał udział w moich utworach? Nie było tam żadnego Juliusza.

- A czy... - Już przed zająknięciem wiedziałam, że moja myśl zostanie urwana.

- Dla innych ludzi były nieosiągalne. - Odparł Gość, a dłoń zsunęła się z jego piersi. Zastanawiałam się, czy ten ruch miał coś wspólnego z istotami, o których mówił.

- Dla innych, czyli dla jakich? Na przykład dla mnie? - Odważyłam się zapytać. Moje wargi zdały się falować, a własny głos pozostawał dziwnie stłumiony, jakbym z każdą sekundą się oddalała. Tylko Gość zadziwiał swoją wyrazistością.

- A mogłabyś teraz powiedzieć, co robi Chochlik? - Tym razem pytanie wybrzmiało wyjątkowo donośnie, choć wciąż zdawało się balansować na granicy subtelności, a ostrej pewności.

- Kim jest Chochlik?

Gość znów zdążył tylko wskazać na swoją głowę, a potem dotknąć piersi, jakby to miało wystarczyć jako odpowiedź. 

- Kim BYŁ Chochlik. - Oznajmił z grymasem przypominającym chytry uśmiech. - BYŁ. Twój czas rozmowy się skończył. Wracaj do siebie.

Sylwetka gościa buchnęła niczym eksplozja, a kłęby powietrza zamknęły mnie w uścisku. 

Continue Reading

You'll Also Like

119K 5.2K 27
Inspired by Arsenic Blues by 11QueenSupreme11 and Young Gods by phoenix1770, but with my own plot. This is a mix of reactions and story. What happens...
150K 1.8K 26
mikha and aiah found out na mag tita sila!!
194M 4.6M 100
[COMPLETE][EDITING] Ace Hernandez, the Mafia King, known as the Devil. Sofia Diaz, known as an angel. The two are arranged to be married, forced by...
91.8M 2.9M 134
He was so close, his breath hit my lips. His eyes darted from my eyes to my lips. I stared intently, awaiting his next move. His lips fell near my ea...