kto wie co będzie jutro

By notqkn

509K 13.8K 14.7K

Sofia Windson, córka pewnego siebie biznesmena oraz kobiety która w dzieciństwie dużo przeżyła, nienawidziła... More

Wstep
dzien jak codzien (rozdzial 1)
On jak zwykle (rozdzial 2)
uspokoj sie (rozdzial 3)
swietny pomysl rodzicow (rozdzial 4)
wyprawa zycia (rozdzial 5)
dalej jestesmy wrogami (rozdzial 6)
chcesz wojny? (rozdzial 7)
jeszcze mi podziekuje (rozdzial 8)
nie masz wyjscia Sofia (rozdzial 9)
w zespole raźniej (rozdzial 10)
znasz go? (rozdzial 11)
chroń ją (rozdzial 12)
widzimy sie mała (rozdzial 13)
to przez Leona (rozdzial 14)
dziwne uczucie (rozdzial 15)
ahoj przygodo (rozdzial 16)
jak bardzo prosisz? (rozdzial 17)
gdzies to slyszalem juz (rozdzial 18)
koszulki (rozdzial 19)
co bedzie po powrocie? (rozdzial 20)
myslalem ze jest inna (rozdzial 21)
jak sie z tego wyleczyc (rozdzial 22)
to byl inny Leon (rozdzial 23)
pijany Leon (rozdzial 24)
córka za córkę (rozdzial 25)
córka Nathaniela (rozdzial 26)
Alice (rozdzial 27)
odkupie winy (rozdzial 28)
ostatnie slowa do corki? (rozdzial 29)
sama chciala (rozdzial 30)
co oni ukrywają? (rozdzial 31)
ostatnia nadzieja (rozdzial 32)
czy to znaczylo tak? (rozdzial 34)
hot dogi (rozdzial 35)
musimy pogadac (rozdzial 36)
tak czy nie (rozdzial 37)
dzisiaj duzo sie stalo (rozdzial 38)
jestesmy kwita (rozdzial 39)
skubany zawsze przygotowany (rozdzial 40)
urocze w sumie (rozdzial 41)
kto wie co bedzie jutro (rozdzial 42)
epilog
epilog 2 (sen)

żylismy chwilą (rozdzial 33)

10.7K 356 446
By notqkn

po wszystkim minęło już sporo czasu

prawie tydzień. Nie byłam w szkole w tym czasie, z tego co się dowiedziałam od Diany Leon również nie chodził

nie mieliśmy zbytnio kontaktu, tylko na początku, od razu po tym jak wyszedł ze szpitala zapytałam go jak się czuje.

On odpisał ze już lepiej i ze jego ojciec jest wkurwiony

strasznie nie chce by nasi rodzice się pokłócili, nie teraz. Kiedyś byłoby to dla mnie zbawienie, nawet marzyłam o tym by tak się stało, ale teraz gdy w końcu zaczęłam się dogadywać z Leonem oni postanowili się pokłócić

mam nadzieje ze to im przejdzie, chociaż mój ojciec nie jest osobą która pierwsza wyciągnie rękę do kogoś, Logan tez. Są bardzo podobni z charakteru.

jutro mam wrócić do szkoły, cholernie się boje bo mam dużo zaległości po ponad tygodniu nieobecności

życie

bardziej boje się kontaktu z Leonem. Pewnie znowu będzie mu wstyd przed kolegami i po prostu zapomni o tym co było

moje rozkminy w nocy, przed spaniem mnie dobijają czasami

nie potrafię sobie wybić z głowy Leona

muszę zasnąć

liczę sobie jakieś barany (czyt. Leony) i dalej nie umiem spać

dochodzi już 2 w nocy a ja mam budzik na 6:30

jest super, cieszę się...

***
jakimś cudem wczoraj, a w sumie to już dzisiaj udało mi sie zasnąć. Budzik który zadzwonił o 6:30 wyjątkowo mnie wkurwil, w sumie jak zawsze bo kogo by nie wkurwial budzik rano

wstałam z ogromnym niezadowoleniem, jedynym plusem jest to ze niedawano skończył mi się okres wiec mogę funkcjonować normalnie

codzienna rutyna przeszła dobrze, ubrałam się, zjadłam śniadanie i jestem zupełnie gotowa do wyjścia

dzisiaj nie stawiam na spacer, jadę komunikacja miejską

bynajmniej tak myślałam, dopóki nie zobaczyłam mojego ojca schodzącego po schodach

-um hej? - przywitałam się niepewnie

mój tata zmierzył mnie wzrokiem od stóp do głów i uśmiechnął się, również przywitał się szybkim cześć i oznajmił ze mnie zawiezie

próbowałam powiedzieć mu, że przecież trafie do szkoły ale on uznał ze po tych wszystkich zdarzeniach on woli mnie zawieść do szkoły

długo nie protestowałam bo z moim ojcem nie można się kłócić

wsiadłam do dobrze znanego mi samochodu mojego ojca, podróż minęła w niezręcznej ciszy

wysiadłam z samochodu żegnając się z ojcem cichym cześć

jestem cholernie zestresowana bo w końcu wracam do normalności, nie jestem gotowa na to

jeżeli Leon będzie w szkole to ja umrę, UMRĘ NAPRAWDĘ

z jednej strony nie chce z nim rozmawiać ale z drugiej chciałabym wiedzieć na czym stoję

tyle, że z Leonem nigdy nie wiadomo na czym się stoi. Raz jest tak, raz inaczej

przez ostatni tydzień ciagle przyglądałam się tej koszulce zrobionej na wakacjach i temu filmikowi który nagraliśmy

było to najlepsze wspomnienie

sama właśnie siebie przyłapałam na głupim myśleniu i uśmiechaniu się do siebie. Szybko się ogarnęłam i ruszyłam w stronę szafek

TYCH SZAFEK

właśnie przy tych szafkach dowiedziałam się co Leon opowiadał za moimi plecami

dlaczego każdy zakamarek mi się musi kojarzyć z tym debilem

-heeej - podbiegła do mnie Diana

spojrzałam na nią pełna niechęci do lekcji i przytuliłam ją

widząc mój stan zapytała:
-widziałaś Leona? - westchnęła

wysłałam jej pytające spojrzenie

-nie widziałaś?! - pisnęła

dalej wpatrywałam się w nią z niedowierzaniem i wielkim zakłopotaniem

-Leon.. - zaczęła budując napięcie

-no mów do cholery - pośpieszyłam ją

-Leon pobił się z jakimś chłopakiem - pisnęła

-i? - prychnęłam - on zawsze się z kimś leje

-bożeee - jęknęła, klepiąc mnie po plecach - ale ty głupia jesteś

znów zmusiła mnie żebym na nią spojrzała z kolejną dawką zaciekawienia

-to mnie oświeć - zażądałam

-on się pobił o ciebie kretynko

-czekaj co?! - zrobiłam wielkie oczy niczym dziecko dostające to czego chciało - jak o mnie?

do mojego małego mózgu nie dociera informacja ze ktoś taki jak Leon mógłby się stawić za mną w obronie słownej a co dopiero fizycznej

-bo ponoć - zaczęła - nie słyszałam dokładnie, ten cały... No jak mu tam CHASE - wykrzyczała imię mojego byłego

-dobra mów - pośpieszyłam ją bo wiedziałam ze zaraz może wybrzmieć dzwonek a ona wtedy spierdoli i niczego się nie dowiem

-on ponoć powiedział na głos, że jesteś dziwką czy cos takiego i że porwali cię do burdelu - kontynuowała - a Leon słysząc to zaczął go wyzywać. I tak właśnie się pobili, gdy kolejny raz nazwał cię dziwką

zrobiłam jeszcze większe oczy

Leon to zrobił?

jeszcze niedawno to on mówił przed kolegami jaka to ja nie jestem najgorsza i w ogóle

-gdzie on teraz jest? - zapytałam zaciekawiona

nagle cały stres gdzieś przeminął i zaczęłam martwić się tym, że Leon będzie miał kolejne problemy przeze mnie

-pewnie pod gabinetem dyrektorki, ten poszkodowany jest u pielęgniarki - zamyśliła się chwilowo - Chase to nieźle ziółko, nie spodziewałam się ze Leon go tak zmasakruje

Chase to ten idiota, mój były. Leon często wykorzystywał nasz związek w naszych kłótniach. A teraz sam go pobił

szybko pożegnałam się z przyjaciółka i powiedziałam jej ze muszę pogadac z Leonem

tak tez zrobiłam, od razu pobiegłam pod gabinet dyrekcji

czułam na sobie wzrok uczniów. Ciagle ktoś  na mnie spoglądał. Czy to takie dziwne ze wraca się do szkoły?

A może ja sobie to wmawiałam? Nieważne

zobaczyłam Leona siedzącego na ławce ze spuszczoną głową. Nie zauważył mnie

podeszłam do niego spokojnie i dopiero jak moje buty znalazły się w zasięgu jego wzroku podniósł go na mnie

usiadłam obok niego bez słowa i wtuliłam sie w jego ramie, na szczęście byłam po stronie ze zdrowym ramieniem

Leon na początku nie wiedział co zrobić i wydawał sie zakłopotany, pewnie tym ile osób na nas patrzyło, ale później oddał gest

pozwolił mi sie wtulić w siebie

-nie musiałeś - szepnęłam delikatnie

-musiałem. - odparł oschle

znów cisza, chciałabym trwać tak wiecznie. Ale niestety nie ma tak dobrze, dyrektorka wezwała Leona do środka

ostrożnie podniósł mój podbródek i oznajmił
ze zaraz wyjdzie. Delikatnie w to watpie ale i tak postanowiłam poczekać

jakieś 15 minut później na korytarzu było już cicho bo wszyscy poszli na lekcje, ja dalej czekałam

już miałam wyjść by udać się na chwile do łazienki ale drzwi od sekretariatu się otwarły

wyszli z niego kolejno Amanda, Leon i na końcu Logan

wszyscy obrzucili mnie niezrozumiałym mi spojrzeniem

Leon pożegnał rodziców i kamień spadł mi z serca jak podszedł do mnie i oznajmił ze nie jest zawieszony

dostał tylko jakieś prace społeczne

-tak się cieszę, że wszystko git z tobą naprawdę.. - sapnęłam wtulając się w jego twardy tors

pozwolił mi na to, aż dziwne ze mnie nie odepchnął czy cos

-nie martw się o mnie Sofia - złożył mokry pocałunek na moim czole

dziwnie się poczułam gdy jego usta dotknęły mojej twarzy, całowaliśmy się wcześniej ale ten gest był wyjątkowo intymny

Leon chyba to zauważył i po prostu się zaśmiał odwracając mnie w stronę schodów

-chyba nie idziemy na lekcje? - syknęłam zdziwiona

-no chyba nie - prychnął jakby była to najbardziej oczywista rzecz na świecie - ale aż dziwna była twoja reakcja. Największa kujonka chce się zerwać dobrowolnie? - zaśmiał się

uderzyłam go w żebro, blondyn znów się zaśmiał i tym razem mi oddał. Szarpnął mnie za koszulke i przecisnął do ściany. Byłam przyczepiona plecami do ściany

-uważaj dziewczynko bo następnym razem ci cos zrobię - oznajmił władczo wpatrując się uważnie w moje oczy

uśmiechnęłam się głupio

blondyn odwzajemnił mój uśmieszek i bez pytania złączył nasze usta. Całowaliśmy się tym razem na środku korytarza szkoły

znów jakieś dziwne uczucie mi towarzyszyło, moje podbrzusze wykonało jakiegoś fikołka

Leon dotykał mnie czule, wiedział ze każdy zły ruch mógłby totalnie odwrócić sytuacje

odkleił się ode mnie chwile później tylko po to bym mogła tym razem ja zainterweniować

wlepiłam się w jego usta niczym pijawka i chłonęłam każdą cześć jego słodkich ust

Leon udostępniał mi każdy kawałek swojego ciała. Dołączył języki i pogłębił pocałunek

całowaliśmy się w szkole, każdy mógł to zobaczyć

żyliśmy chwilą

gdy brakło nam tlenu oderwaliśmy się od siebie

-mieliśmy wyjść - rzuciłam po chwili

Leon nie odpowiedział nic, po prostu złapał mnie za ramie i przyciągnął do swojego zdrowego ramienia

wtulona w niego opuściłam budynek szkoły

~~~

Continue Reading

You'll Also Like

56.6K 2.1K 25
@NieCalum- Mogę opowiedzieć ci historię? @Cassie_1StF- A będzie ciekawa? @NieCalum- Nie sądzę @Cassie_1StF- Więc spoko :) @NieCalum- Był sobie chłopa...
44.8K 2.1K 27
Cześć! To moja kolejna praca o tej tematyce. Tym razem Hailie ma 12 lat. Na początku książki Shane i Tony mają 16 lat; Dylan 17 lat; Will 24 lata; V...
331K 12.1K 47
Druga część opowiadania Last Summer Melanie idzie do college'u. Tak na prawdę wszystko się zmienia. Nic nie jest takie samo i nic już takie samo nie...
989K 25.1K 71
"- Po co tu przyszedłeś? - zapytałam - Czemu Ci aż tak bardzo zależy, żebym się nie pocięła, zaćpała czy skoczyła z pierdolonego mostu? - Bo.. - O...