kto wie co będzie jutro

By notqkn

509K 13.8K 14.7K

Sofia Windson, córka pewnego siebie biznesmena oraz kobiety która w dzieciństwie dużo przeżyła, nienawidziła... More

Wstep
dzien jak codzien (rozdzial 1)
On jak zwykle (rozdzial 2)
uspokoj sie (rozdzial 3)
swietny pomysl rodzicow (rozdzial 4)
wyprawa zycia (rozdzial 5)
dalej jestesmy wrogami (rozdzial 6)
chcesz wojny? (rozdzial 7)
jeszcze mi podziekuje (rozdzial 8)
nie masz wyjscia Sofia (rozdzial 9)
w zespole raźniej (rozdzial 10)
znasz go? (rozdzial 11)
chroń ją (rozdzial 12)
widzimy sie mała (rozdzial 13)
to przez Leona (rozdzial 14)
dziwne uczucie (rozdzial 15)
ahoj przygodo (rozdzial 16)
jak bardzo prosisz? (rozdzial 17)
gdzies to slyszalem juz (rozdzial 18)
koszulki (rozdzial 19)
co bedzie po powrocie? (rozdzial 20)
myslalem ze jest inna (rozdzial 21)
jak sie z tego wyleczyc (rozdzial 22)
to byl inny Leon (rozdzial 23)
pijany Leon (rozdzial 24)
córka za córkę (rozdzial 25)
córka Nathaniela (rozdzial 26)
Alice (rozdzial 27)
odkupie winy (rozdzial 28)
ostatnie slowa do corki? (rozdzial 29)
sama chciala (rozdzial 30)
co oni ukrywają? (rozdzial 31)
żylismy chwilą (rozdzial 33)
czy to znaczylo tak? (rozdzial 34)
hot dogi (rozdzial 35)
musimy pogadac (rozdzial 36)
tak czy nie (rozdzial 37)
dzisiaj duzo sie stalo (rozdzial 38)
jestesmy kwita (rozdzial 39)
skubany zawsze przygotowany (rozdzial 40)
urocze w sumie (rozdzial 41)
kto wie co bedzie jutro (rozdzial 42)
epilog
epilog 2 (sen)

ostatnia nadzieja (rozdzial 32)

10.8K 327 486
By notqkn

pomieszczenie było małe, na środku było łóżko na którym obecnie lezal Leon. Obok łóżka były 2 szafeczki i jakiś telewizor na przeciwko

mało luksusowo, ciekawe jak taki królewicz tutaj wytrzymuje

STOP SOFIA

to ze stresu..

dalej czuje jakieś dziwne uczucie w brzuchu, boli mnie i jednocześnie łaskocze. Czuje jak mi się ściska żołądek

Leon dokładnie przeilustrował nas wzrokiem i odpowiedział swojej rodzicielce

chwile później ciocia podbiegła do łóżka i rzuciła się w ramiona Leonowi

chłopak objął swoją matkę, ewidentnie jemu również było smutno

obecnie czułam się niepotrzebna tutaj

oni się przytulali a ja wpatrywałam się w ścianę

życie

kilka sekund później zapłakana ciocia odeszła od swojego syna

aż dziwnie mi się patrzy na to, że osoba która nie jest moją rodziną jest dla mnie tak ważna. Mówię do cioci ciocia od dziecka mimo ze nie jesteśmy spokrewnieni

Leon również mówi do moich rodziców w tej sposób, nasi rodzice znają się ze szkoły i tylko tyle ich łączy

-hej - przywitał się Leon obserwując mnie stojącą przy wejściu - wejdziesz? - zapytał sarkastycznie

uśmiechnęłam się nieszczero i weszłam w głąb pokoju

rozejrzałam się i nic ciekawego tam nie znalazłam, zwyczajny szpitalny pokój

przysiadłam na krawędzi łóżka Leona i postanowiłam się zapytać:

-jak się czujesz?

blondyn bacznie obserwował każdy mój ruch, następnie spojrzał na swoją mamę która była zajęta szukaniem czegoś w torebce

-dobrze - odparł niepewnie

-boli cię? - zapytałam spoglądając na bandaż

-nie - prychnął gburowato

a temu znowu co?

nie odezwałam się już speszona jego ostrą odpowiedzią

spuściłam wzrok i obserwowałam swoje dłonie

blondyn poprawił się na łóżku i teraz siedział, dotknął mnie za ramie i powiedział:

-ej no - zaczął jeździć dłonią po moim ramieniu, spowodowało to u mnie lekkie uczucie dyskomfortu - sory - zauważył to i wziął rękę z mojego ciała

-nie przejmuj się mną - kontynuował - nie jestem jakąś pizdą, żeby takie coś mnie bolało - zaśmiał się, jakby na potwierdzenie swoich słów

nie uwierzyłam

-ale Leon - odwróciłam wzrok by spojrzeć mu w twarz - ty zostałeś postrzelony!

mama Leona poparła mnie wzrokiem

-nie zgrywaj się Leon - burknęła - tak dziewczynie nie zaimponujesz

Leon chciał skarcić ją palcem i podniósł rękę ale nie na długo gdyż wybrał tą z uszkodzonym ramieniem i syknął z bólu

-właśnie - przewróciłam oczami

-boli cię synku? - jęknęła widząc jego ból w oczach

-nie kurw.. - chciał przeklnąć ale w ostaniej chwili się powtrzymal - gilgocze lekko mamusiu - powiedział sarkastycznie

kobiecie nie spodobał się jego ton i rzuciła mu ostrzegawcze spojrzenie

-pójdę po lekarza - zaproponowała

-nie trzeba - wzbraniał się Leon

kobieta nawet go nie słuchała, odwróciła się na pięcie i poszła w stronę drzwi

chwile później drzwi się zamknęły i zostaliśmy sami

niezręczna cisza, czułam jego wzrok na sobie

-nic mi nie jest - rzucił, wstając po wodę spod telewizora

-mogłam ci to podać - powiedziałam wściekłe i wstałam za nim

-nie spinaj się - rzucił popijając wodę - nic mi nie jest - powtórzył kolejny raz

obserwowałam jak zwinnym chwytem trzyma butelkę i opróżnia jej zawartości. Wypił całą butelkę wody w 30 sekund

zgniótł i rzucił gdzieś w kąt

-wiesz ze nie jesteś w domu? - upomniałam go

chłopak rzucił mi obojętne spojrzenie i podszedł do mnie na bardzo bliską odległość

przy nim nie czułam aż takiego dyskomfortu jak przy tamtych mężczyznach, bo to Leon, z nim spałam w jednym łóżku i nigdy nic mi nie zrobił

-przepraszam - wybełkotał patrząc mi prosto w oczy

co?

stałam jak wryta obserwując blondyna. Przycisnął mnie do ściany wiec nie miałam możliwości ucieczki

nie przeszkadzało mi to jakoś bardzo bo
chciałam usłyszeć za co ten ego top przeprasza

on nigdy nie przepraszał, wiec to naprawdę nowość

-za co? - zapytałam zdziwiona

-za to co mówiłem - ciagle bacznie mnie obserwował

spojrzał mi prosto w oczu, później jego wzrok wylądował na moich ustach

-pamietam tez co mówiłem jak byłem pijany - przerwał ciszę która była między nami

znów nie wiedziałam co odpowiedzieć

-co? A.. ale jak to? - mamrotałam

-normalnie - prychnął - chciałem ci to powiedzieć wcześniej ale na trzeźwo nie dałem rady

co się dzieje właśnie

-przepraszam za to co teraz zrobię, ale to jest silniejsze

-a co zrobi.. - chciałam zapytać co zrobi ale Leon niespodziewanie połączył nasze usta w pocałunek

nie spodziewałam się takiego obrotu spraw i chwile stałam jak kołek i po prostu byłam całowana przez blondyna. Kilka chwil później dotarło do mnie co właśnie się dzieje

mój żołądek który zamienił się w jeden wielki rollercoaster mi to uświadomił

czulam dziwne skurcze w podbrzuszu ale postanowiłam się oddać temu uczuciu

pogłębiłam nasz pocałunek, złapałam go za włosy i lekko pociągnęłam za końcówki. Leon syknął zadowolony i pogłębił nasz pocałunek jeszcze bardziej

jego zdrowa ręka spoczęła na moich plecach delikatnie masując je, ja uważając ja jego ramie przyciągnęłam go do siebie

zjechał trochę niżej dłonią i chyba zorientował się, że się zagalopował bo od razu podniósł ją i zmienił kierunek

swoją dłonią podniósł moją noge i głaskał mnie po udzie, ciagle nie odłączając naszych ust

ta chwila była niesamowita, lecz została przerwana

usłyszeliśmy otwieranie drzwi i w ułamku sekundy się od siebie oderwaliśmy

wymieniliśmy tylko śmiejące się spojrzenia i spojrzeliśmy w stronę cioci oraz doktora

w tle słyszałam jakieś inne głosy, do pokoju weszli również moi rodzice

wszyscy obrzucili nas pytającym spojrzeniem, żadne z nas się nie odezwało

lekarz poprosił Leona by z nim wyszedł gdzieś, Leon posłusznie to zrobił i udał się za lekarzem wymijajac moich rodziców

ich padło na mnie, zawołali mnie do siebie

zarówno wujek Logan i mój ojciec byli jacyś nabuzowani

-wychodzimy - powiedział ostro mój ojciec

nie kłóciłam się bo i tak Leona nie było już w sali. Wyszłam razem z nimi

-czeka nas poważna rozmowa - powiedział

widząc moje zdziwienie moja mama wytłumaczyła:
-w sensie, zasługujesz na wyjaśnienia

-Leon również zasługuje - prychnęłam

-właśnie - podrapał się po głowie mój ojciec - z Leonem trochę ci się kontakt ograniczy

-co? Czemu?! - wlepiłam błagalne spojrzenie w stronę mojej mamy

wiedziałam ze z ojcem nie ma dyskusji, i będzie tak jak on zażądał. Ostatnia nadzieja była w mojej mamie

-Logan jest wściekły - przyznała - i się delikatnie pokłócili - spojrzała ukradkiem na mojego tatę

-ale dlaczego naszym kosztem? - zapytałam niepewnie

-Sofia bez dyskusji - skarcił mnie ojciec - powiedziałem mu zanim tam weszliśmy żeby lepiej nie obrywał bo to się źle skończy. Nie przemyślałem tego i tyle

-a bo to jego wina?! - wykrzyczałam w złości - przecież on chciał tylko pomóc! Nic się takiego nie stało!!

-to wytłumacz to Loganowi - prychnął

-przecież wy.. - zaczęłam - wy przyjaźnicie się od dziecka, nie możecie teraz tej przyjaźni zaprzepaścić!!

moja mama poparła mnie wzorkiem ale ona również wiedziała ze z ojcem tak łatwo nie będzie

znam mojego ojca i wiem ze jest dosyć pewnym siebie mężczyzna. Nie jest łatwo zmienić jego decyzje

szliśmy w milczeniu

moja ostatnia nadzieja która była w mojej mamie oddalała się z każda chwila.

Teraz zostaje nam tylko rozmawianie w szkole tak?

ciekawe kiedy wrócimy do szkoły, ja zapewne prędzej niż Leon po postrzale.

chciałabym z nim pogadac

DO CHOLERY PRZED CHWILA SIĘ CAŁOWALIŚMY

a teraz nagle słyszę ze nam sie kontakt ograniczy

nie dopuszczę do tego, nie pozwole tak łatwo stracić tego

czego?

Leona właśnie...

gdy widziałam go leżącego tam, w kałuży krwi to właśnie bałam się ze to koniec

bałam się ze go stracę

czy jest jeszcze jakaś nadzieja?

~~~
jutro nie będzie rozdziału bo potrzebuje przerwy by nadrobić

kocham was i do następnego ❤️❤️

Continue Reading

You'll Also Like

4.4K 80 22
Czy każde życie jest na tyle idealne na ile wygląda? Czy każdy żyje na tyle ile umie, czemu miłość musi być tak skomplikowana a zakazana przyciąga na...
9.5K 218 32
Mia mając piętnaście lat wiodła spokojne życie aż do momentu nowej dziewczyny w szkole. Maddie stała się jej najlepszą przyjaciółką, dzięki której po...
50.4K 1.8K 22
„Gdzie byłeś sześć lat temu?" Gdzie Blake Remington był kiedy Charlotte Wilson go potrzebowała? Tego nikt nie wie. Przepadł z dnia na dzień, a nikt n...
9.3K 687 169
♱ 𝐖 𝐭𝐫𝐚𝐤𝐜𝐢𝐞 𝐩𝐢𝐬𝐚𝐧𝐢𝐚 ♱ Pierwsza książka na tym profilu oraz pierwsza z serii ,,69 Twarzy..." ♱