kto wie co będzie jutro

By notqkn

511K 13.8K 14.8K

Sofia Windson, córka pewnego siebie biznesmena oraz kobiety która w dzieciństwie dużo przeżyła, nienawidziła... More

Wstep
dzien jak codzien (rozdzial 1)
On jak zwykle (rozdzial 2)
uspokoj sie (rozdzial 3)
swietny pomysl rodzicow (rozdzial 4)
wyprawa zycia (rozdzial 5)
dalej jestesmy wrogami (rozdzial 6)
chcesz wojny? (rozdzial 7)
jeszcze mi podziekuje (rozdzial 8)
nie masz wyjscia Sofia (rozdzial 9)
w zespole raźniej (rozdzial 10)
znasz go? (rozdzial 11)
widzimy sie mała (rozdzial 13)
to przez Leona (rozdzial 14)
dziwne uczucie (rozdzial 15)
ahoj przygodo (rozdzial 16)
jak bardzo prosisz? (rozdzial 17)
gdzies to slyszalem juz (rozdzial 18)
koszulki (rozdzial 19)
co bedzie po powrocie? (rozdzial 20)
myslalem ze jest inna (rozdzial 21)
jak sie z tego wyleczyc (rozdzial 22)
to byl inny Leon (rozdzial 23)
pijany Leon (rozdzial 24)
córka za córkę (rozdzial 25)
córka Nathaniela (rozdzial 26)
Alice (rozdzial 27)
odkupie winy (rozdzial 28)
ostatnie slowa do corki? (rozdzial 29)
sama chciala (rozdzial 30)
co oni ukrywają? (rozdzial 31)
ostatnia nadzieja (rozdzial 32)
żylismy chwilą (rozdzial 33)
czy to znaczylo tak? (rozdzial 34)
hot dogi (rozdzial 35)
musimy pogadac (rozdzial 36)
tak czy nie (rozdzial 37)
dzisiaj duzo sie stalo (rozdzial 38)
jestesmy kwita (rozdzial 39)
skubany zawsze przygotowany (rozdzial 40)
urocze w sumie (rozdzial 41)
kto wie co bedzie jutro (rozdzial 42)
epilog
epilog 2 (sen)

chroń ją (rozdzial 12)

11.2K 295 189
By notqkn

-Sofia do cholery - warknął - znasz go czy nie? - zapytał ostro

-możesz przestać? - szepcze cicho

poddałam się

KURWA SOFIA NIE TAK CIĘ OJCIEC UCZYŁ

-w tej chwili powiedz mi kto to kurwa był - powiedział bardzo agresywnie

-nie drżyj się bo nas usłyszą - powiedziałam próbując uspokoić blondyna

na twarzy Leona pojawił się dwuznaczny uśmieszek

kurwa co za debil

-spokojnie mała - uśmiechnął się zadziornie - jestem cicho, nikt nas nie usłyszy - zaśmiał się

-debil - prychnęłam.

Wstałam i wychodząc z pokoju uderzyłam blondyna w ramie

-za co to - syknął

-za bycie debilem - uśmiechnęłam się zalotnie i wyszłam z pokoju

wychodząc usłyszałam tylko:

-skoro za bycie debilem się obrywa to ty powinnaś być bita ciagle

debil

zeszłam na dół po wodę, jest już późno wiec moi rodzice śpią

nie mogę nikomu o tym powiedzieć. Nie wiadomo co on mi zrobi

Mati. Mati? MATI?!

Jaki kurwa Mati

nie znam żadnego Mateusza

wracam do pokoju idąc powoli po schodach. Nie chce rozmawiać z Leonem ale wiem ze on będzie to drążył

otworzyłam powoli drzwi i moim oczom ukazał się okropny widok

ten pedał lezal bez koszulki na moim miejscu

-suń dupe świnio - powiedziałam zamykając drzwi do pokoju z dosyć głośnym hukiem

-wiesz ze musimy pogadac? - powiedział Leon wyciągając środkowy palec do mnie

-my? - prychnęłam śmiechem

-albo my, albo ty i twoi rodzice - zaszantażował mnie

tak się bawimy?

-ty chuju - syknęłam ze złością

blondyn tylko się zaśmiał zwycięsko

-a wiec.. - zaczął, na jego twarzy pojawił się zwycięski uśmiech - kim do cholery jest Mati?! - powiedział dupkowatym tonem

on zawsze tak mówi.

pieprzony dupek z ego wyjebanym w kosmos. On myśli ze jest bogiem świata i ze może mieć wszystko czego jego dusza zapragnie.

Od dziecka był bardzo rozpieszczany i miał wszystko co chciał. Ze mną było podobnie ale ja nie wyrosłam na jakiegoś ego topa

chyba

znam swoją wartość ale nie stawiam jej ponad wszystko, tak jak robi to ten dupek

-Leon! - krzyknęłam - Ja kurwa nie wiem kto to jest! Odpierdol się ode mnie w końcu

-jak nie wiesz?! - syknął

-normalnie? - parsknełam śmiechem

taa śmieje się a ten Mati wie o mnie więcej niż mi się wydaje. Próbuje odwracać tą sytuacje w śmiech ale w głębi duszy się kurwa boje

-to nie jest normalne Sofia - stwierdził po chwili

-wiem - odpowiedziałam chłodno

-i co zamierzasz z tym zrobić? - zapytał

-zupełnie nic - prychnęłam, kładąc się na łóżku obok Leona

-musimy spać razem dzisiaj - jeknelam z niezadowoleniem

-uwierz mi ze mnie tez to nie cieszy - jestem pewna ze przewrócił oczami gdy to mówił

prychnęłam śmiechem i odwrocilam się dupą do niego.

gdy już prawie zasypiałam poczułam cos na pośladku

-ała - syknęłam z bólu

usłyszałam tylko głośny śmiech blondyna

kopnął mnie w dupe

-bardzo zabawne - jeknęłam z ogromnym niezadowoleniem

Leon tylko się zaśmiał, odwrócił się do mnie plecami i zaczął ,,chrapać''

jego udawane chrapanie doprowadza mnie do szału

-ty masz 17 lat do cholery - krzyknęłam - zachowuj się debilu - dodałam po chwili

-ty tez masz 17 lat - powiedział chłodnym tonem - a dalej nie radzisz sobie z problemami

-ty obecnie jesteś moim największym problemem - powiedziałam przewracając oczami jak zwykle

-a wiesz co się robi z problemami? - zapytał dwuznacznym tonem

-tak - powiedziałam dumnie - trzeba się ich pozbyć

jestem pewna ze jego mina zmieniła się w ułamku sekundy bo jego głos spoważniał

-to się pozbądź tych problemów - prychnął

-próbuje - syknęłam - zacznę od ciebie

-ok - zaśmiał się

-ok - powtórzyłam go

-dobra sklej pizde - prychnął

-ale to ty dzwonisz - odpowiedziałam na jego jakże żałosne zagranie

-idź spać - rozkazał władczo

-phii - zaśmiałam się - tobie do rozmazywanie mi jeszcze dużo brakuje

zaśmiał się.

odkryłam jedną nogę spod kołdry bo było mi za ciepło. Mam obecnie jedną nogę pod kołdrą a drugą poza nią.

-weź te grzyby - odwrócił się Leon - śmierdzi w całym pokoju

zaśmiałam się

-ja się myłam w przeciwieństwie do ciebie - zaśmiałam się również

jestem już zmęczona wiec nie kontroluje co mówię

chwila ciszy.

zasnęłam.

***
wstałam rano w ogromnym niezadowoleniem

dzisiaj jedziemy do parku rozrywki

będzie zajebiscie

ofc sarkazm

Leona już nie ma na łóżku. To dziwne bo zazwyczaj to ja wstaje pierwsza

patrzę na zegarek i widzę 09:49

-kurwa - syknęłam szybko podnosząc się z łóżka

o 10:30 mamy być na miejscu

zajebiscie

bardzo szybko pobieglam do łazienki wpadając na kogoś, nawet nie wiem kto to był bo się nie zatrzymałam, po prostu biegłam dalej.

zrobiłam szybkie siku i rozczesałam swoje bardzo rozczochrane włosy.

pobiegłam z powrotem do pokoju by zabrać swoją maskarę.

Chciałam wrócić do łazienki ale Leon widząc ze zmierzam ku niej.

pokazał mi środkowy palec nim zdążyłam podbiec do drzwi

-dupek - uderzyłam pięścią w drzwi

usłyszałam tylko zwycięski śmiech blondyna

pomalowałam rzęsy na przedpokoju, tam tez jest lustro. Ciocia Amanda widząc ze maluje rzęsy w przedpokoju podeszła do mnie i zapytała:

-czy mi się wydaje czy to sprawka Leona? - zaśmiała się

przewróciłam oczami

i kurwa wyjechałam

-kurwww... - syknęłam

nie dokończyłam ale moja ciocia wiedziała co chciałam powiedzieć, zaśmiała się i bez słowa odeszła

-hej córeczko - podszedl do mnie tata i przytulił mnie - jak się czujesz? - zapytał

kocham mojego ojca najbardziej na świecie, oczywiście moją mamę również. Liczą się jako jedność

ufam im, mogę im powiedzieć o wszystkim.

ale czy powinnam?

nie chce ich zamartwiać

ale z drugiej strony...

a chuj

-hej tato - uśmiechnęłam się zamykając tusz - dobrze się czuje, trochę zaspałam ale jestem już prawie gotowa

-dobrze - powiedział spokojnie tata - wiesz ze możesz nam o wszystkim powiedzieć prawda?

umm? to było dziwne

-wiem tato spokojnie - uśmiechnęłam się biegnąc na górę by się ubrać

nie usłyszałam odpowiedzi taty, pewnie jej nie było w ogóle. Ostatnio mój tata jakoś dziwnie się zachowuje. Totalnie nie wiem o co mu chodzi

wydaje mi się ze powinnam porozmawiać o tym z mamą, może ona cos zauważyła

ale to później, nie będę im psuć humoru bo dzisiaj zapowiada się fajny dzień

fajny dla nich. Ja nie wiem jak wytrzymam z Leonem bez kłótni

poszłam się ubrać, minęłam się z blondynem chyba 3 razy ale nie wymieniliśmy ale jednego słowa

jednak postanowiłam przed wyjściem pogadać z moją mamą

wiem ze miałam to zrobić później ale nie mogę przestać o tym myśleć

stresuje się tym cholernie a wiem że ona mi pomoże

poszłam na dół w poszukiwaniu mojej rodzicielki, znalazłam ją w kuchni. Ta kobieta zawsze w kuchni siedzi

-mamooo... - zaczęłam niewinnie

wzrok kobiety wylądował na mnie, stała się taka poważna

-słucham? - zapytała czule - stało się cos?

-niee spokojnie, wszystko git - zapewniałam ją

-to słucham co chciałaś? - zapytała kobieta

zestresowałam się.

-a możemy nie tu? - zaczęłam czuć swoje bicie serca, było strasznie głośnie. Nie wiem dlaczego tak jest bo to moja mama przecież

kobieta spojrzała na mnie podejrzliwie

-no dobrze, chodźmy do pokoju - zaproponowała

nie zważając na przechodzącego Leona który miał dziwną mine poszłyśmy do góry

-chodz do naszego pokoju - zaproponowała
-taty nie ma w pokoju - zapewniła mnie

dalej się stresuje ale Leon ma racje, muszę komuś o tym powiedzieć

usiadłyśmy na łóżko

-a wiec? - zapytała mama.

Widząc moj stres złapała mnie za rękę

-o Leona chodzi? - dopytywała

pokiwałam przecząco głową

-bo ostatnio.. - zaczęłam mówić, wyciągając telefon z kieszeni - dostaje jakieś dziwne wiadomości

-jakie wiadomości? - zapytała zaniepokojona rodzicielka

pokazałam jej komórkę i zamilkłam.

ona również nie widziała co począć. Jęknęła przerażona i wyrwała mi komórkę z ręki

-O BOŻE - jęknęła z przerażeniem - trzeba o tym powiedzieć tacie - dodała po chwili bardzo zaniepokojona

-mamo - starałam się uspokoić kobietę - nie musisz się martwić, jesteśmy na wakacjach przecież. Tu nic mam nie grozi

moja mama nie uspokoiła się. Zaczęła chodzić w kółko po pokoju

-oni są wszędzie - powiedziała i wybiegła z pokoju

co?

wyszłam z pokoju w którym przed chwila rozmawiałam z mamą

,,oni są wszędzie'' te zdanie krąży w mojej głowie

co kurwa

zeszłam na dół, nie było tam rodziców Leona, pewnie wyszli gdzieś. Leon siedział rozjebany na kanapie i oglądał cos

-widziałeś moją mamę? - zapytałam lekko zdziwiona

-no poszła z twoim ojcem do naszego pokoju - prychnął

co kurwa

od razu pobiegłam na górę i stanęłam pod drzwiami

ze środka dobiegały krzyki, drzwi były uchylone

-Nathaniel powiedziałeś, że z tym skończyłeś!! - wykrzyczała moja mama

-kurwa Emily - syknął mój ojciec - skończyłem z tym!! Po prostu oni z tym się nie potrafią pogodzić - powiedział sukowato

-Nathaniel - zapłakała moja mama - chroń ją do cholery - poddała się płaczu

co kurwa

-uspokoj się Emily - starał sie ją uspokoić - jest bezpieczna - zapewniał ją

-ONI SĄ WSZĘDZIE!!! - wykrzyczała w płaczu - wszędzie!!! - powtórzyła

-wiem.. - poddał sie - wiem...

co?!

przypadkiem kopnęłam nogą w drzwi, zauważyli mnie

kurwa

-Um Sofia - moja mama przetarła twarz bym nie zobaczyła łez - masz swoj telefon - oddała mi urządzenie

widząc mine mojego taty zaniemówiłem

czekaj co?

park rozrywki czeka

Sofia stop

~~~

Continue Reading

You'll Also Like

48.1K 2.2K 28
Cześć! To moja kolejna praca o tej tematyce. Tym razem Hailie ma 12 lat. Na początku książki Shane i Tony mają 16 lat; Dylan 17 lat; Will 24 lata; V...
194K 6K 38
Pierwsza część trylogii "See You" © wildestdreamsbby (17.02.23 - 10.06.23)
217K 9.4K 32
Dostając ten świstek, można zafundować sobie lepszą przyszłość. Prywatna szkoła, z której bogate dzieciaki zaczęły dostawać się na Harvard. Jednak zb...
991K 25.1K 71
"- Po co tu przyszedłeś? - zapytałam - Czemu Ci aż tak bardzo zależy, żebym się nie pocięła, zaćpała czy skoczyła z pierdolonego mostu? - Bo.. - O...