THE ROYAL BLOOD || RP

__count-duckula__ द्वारा

7.3K 106 5K

Od wieków świat jest podzielony między pięć wampirzych klanów, a co tysiąc lat rodzi się kolejny władca ciemn... अधिक

➳ regulamin;
➳ krótki słowniczek do fabuły;
➳ formularze;
➳ xiaomei dorylus savagei;
➳ josephine dragomirow-tereshenko;
➳ chapter 0: forever birthday!
➳ chapter 0.5: for the dead and for the living;
➳ chapter 1: tiny dots of red;
➳ chapter 2: we're all a little mad here
➳ chapter 3: all hail--

➳ ash'fordh imiel;

143 5 19
__count-duckula__ द्वारा

~*~

❝ young blood, run like a river
young blood, never get chained
young blood, heaven need a sinner
you can't raise hell with a saint ❞
— dorothy; raise hell

~*~

I.   IMIĘ ORAZ NAZWISKO.

ash'fordh jyssa imiel; zdrobniale "fordh".

II.   PŁEĆ, WIEK.

używa zaimków he/his; biologicznie ma czterysta pięćdziesiąt sześć lat, fizycznie wygląda na dwadzieścia pięć lat.

III.   PRZYNALEŻNOŚĆ.

klan kota.

~*~

❝ yeah, the sleight of my hand
is now a quick pull trigger
i reason with my cigarette
then say, "your hair's on fire,
you must have lost your wits, yeah" ❞
— foster the people; pumped up kicks

~*~

IV.   RODOWÓD KRWI.

przekleniec, klątwę rzucił jego ojciec.

V.   WYGLĄD.

VI.   CHARAKTER.

naprawdę chciałabym powiedzieć, że fordh to postać - może nie tyle pozytywna -, co "niezepsuta". taka, która cię wysłucha i spróbuje wesprzeć. taka, której chcesz powierzyć wszystkie swoje sekrety i obdarzyć bezgranicznym zaufaniem. taka, która nie wbije ci sztyletu między łopatki, gdy zamkniesz przy niej oczy, tylko pozwoli na niewinny odpoczynek i jeszcze zaoferuje swoje ramię lub kolana, byś mógł się oprzeć. nie, tego nie mogę powiedzieć o ash'fordzie. mogę za to wyznać, że jest słowny, zawsze dotrzymuje obietnicy.

jeśli obieca, że będzie na twoim ślubie, zjawi się tam, choćby z połamanymi obiema nogami i będzie z gracją wirować na samym środku parkietu. jeśli obieca, że uszyje ci sukienkę, to w cztery dni i noce nauczy się szyć, a kolejne trzy poświęci na tworzenie niepowtarzalnej kreacji. i jeśli obieca, że będzie tańczyć na twoim grobie, a twoje potomstwo ugotuje w twojej własnej krwi, to to zrobi. dokładnie tak, jak obiecał. choćby miał powstać z martwych i osobiście wyczołgać się z piekła. jeszcze się nie zdarzyło, by nie dotrzymał przysięgi.

jest kłamliwym draniem, parszywą mendą, wrednym skurwysynkiem, któremu jednak wszystko jakoś uchodzi na sucho, z powodu złota w oczach oraz srebra na języku. nie ma drugiej tak czarującej osoby, zarazem pożądanej, jak i znienawidzonej. tysiące chciałyby położyć na nim ręce i nigdy nie wypuścić, dwa razy tyle nie pragnie nic innego, niż zwyczajnie ukręcić mu łeb. nigdy nie należy mu ufać, nigdy nie należy przy nim opuszczać gardy, nigdy nie należy myśleć, że zaczyna mu na kimś zależeć. bo nie zależy mu na nikomu i na niczym. kilka słodkich kłamstewek, długie powłóczyste spojrzenia, skradziony raz czy dwa całus lub chwilka zapomnienia w obcych ramionach to czasem jedyna cena, za zaufanie. i fordh aż za dobrze to wie.

jego imię powinno być synonimem zdrajcy. jeszcze cię nie zdradził? widać, nadal jesteś potrzebny. do czego? nie wiem.

~*~

❝ think i only want
one number in my phone
i might change your contact to
"don't leave me alone"
you said you like my eyes
and you like to make 'em roll
treat me like a queen,
now you got me feelin' thrown, oh ❞
— sabrina carpenter; nonsense

~*~

VII.   KRÓTKA HISTORIA.

ash'fordh urodził się w I połowie XIV wieku, w rodzinie wiedźm o korzeniach arystokratycznych. miał starszego od siebie brata-bliźniaka, ash'lynneha. jego wczesne życie, lata nastoletnie oraz początki lat dorosłych przypominają istną bajkę. kolorowy korowód balów, bezmyślny gwar wyższych sfer, gromadka wielbicieli i wielbicielek, którzy podążali za nim krok w krok. jedno złamane serduszko tu, jedna podeptana miłość tam, tu romansowanie, tam ukradkowe chowanie się po kątach. nawet szalejąca pandemia czarnej śmierci nie uderzyła w niego, w końcu - w żyłach jego i jego rodziny krążyła krew, wymieszana z magią, a ona nie pozwalała ich tknąć. świat stał u jego stóp, a fordh czerpał z tego źródła garściami i nie zamierzał przestać.

aż pojawiła się jedna kobieta, która nie mdlała na jego widok, która nie całowała ziemi, po której chodził, która nie wzdychała do niego i która była odporna na wrodzony urok osobisty fordha. a jego to bardzo ciekawiło, bo oto pojawiła się osoba, co do której nie musiał się potem martwić, że spróbuje wczołgać się mu pod pościel. okazywał jej swoją uwagę, prawie nie odstępował na krok, często zagadywał, próbował nieporadnie żartować. pierwszy raz to on musiał się starać. pierwszy raz to on tańczył wokół kogoś. czy zaskoczę was, jeśli potem, że ta kobieta stała się jego pierwszą miłością?

rodzina krzywo patrzyła na ten związek, ale ash'fordh olewał ich zdanie. porzucił majątek, porzucił wszystko. ożenił się z ukochaną, wspólnie niecierpliwie czekali na narodziny pierwszego dziecka. ich synek przyszedł na świat cały i zdrowy, a fordh trzymając niemowlę w ramionach, płakał głośniej od dziecka. był najszczęśliwszym sukinsynem na świecie i wierzył, chciał wierzyć, że świat uśmiecha się do niego, że los nie napluje mu do dupy.

los tego nie zrobił. wyręczyła go rodzina.

ojciec fordha uczył jego i jego bliźniaka, że jedyne, o co mają zawsze dbać, to rodzina. że więzy krwi to jedyne, co ma ich obchodzić w obliczu walącego się im na głowę nieba. że klany, sojusze, przyjaźnie się rozpadną, a rodzina zawsze przetrwa. prawdopodobnie bliźniaki za mocno wzięły sobie to do serca. prawdopodobnie łączyło ich coś więcej, niż dzielona krew, kości i nazwisko. jak inaczej można nazwać gniew ash'lynneha na odejście fordha do kobiety, jeśli nie furią odrzuconego kochanka? skoro romansowanie obejmowało każdego, czemu miało nie objąć rodzonego brata, dwie strony tej samej monety?

miesiącami próbował przekonać brata do zmiany zdania i powrotu do domu, za każdym razem dostając identyczną odpowiedź. ash'lynneh czekał, i czekał, i czekał, i czekał, aż stracił cierpliwość. uznał, że skoro żona i dziecko zatrzymują fordha przy sobie, to on się ich pozbędzie. gdy młodszy z bliźniaków wrócił do domu, zastał ukochaną ze zmiażdżonym kręgosłupem, z rozpłataną na pół czaszką. a potem zobaczył, jak jego rodzony brat składa w ofierze i morduje jego dwutygodniowego synka.

nie potrafiłby wybaczyć czegoś takiego ash'lynnehowi, i nie wybaczył mu. zemścił się za żonę i syna, osobiście rozrywając własnego brata na strzępy. a potem dosięgła go za to kara, z ręki własnego ojca. bo jak to, podniósł rękę na rodzinę? za śmierć swojego dziecka, żony? nie miał przecież prawa! ojciec fordha rzucił na niego klątwę wampiryzmu, po czym wyrzucił go z domu, skazując na tułaczkę.

kontynuował więc to, co potrafił - wieczne bale, zabawy, przelotne miłostki. złamał o jedno serce za dużo, gdy odrzucił uczucia nastolatka, zmieniając go w mordercę. skazał o jedną rodzinę za dużo, gdy poprzysiągł zemstę na każdej wiedźmie, jaka chodziła po tym świecie.

myślicie, że czemu nie ma już wiedźm?

VIII.   MOCE.

tak, ma standardowe umiejętności wampirów, w tej kwestii się od nich nie różni. ale nie urodził się wampirem, nigdy nie chciał nim być. a nawet jeśli poda się mu potencjalne lekarstwo, nic to nie da, bo jego wampiryzm pochodzi od klątwy, której nie sposób zdjąć z jego skromnej osoby.

mocą fordha jest jego czarująca osobowość, niebywały urok osobisty i pewność siebie. oraz opanowanie, spokój, który bije od niego na kilometr. nigdy nie podnosi głosu, nie sposób wytrącić go z równowagi. lata praktyki? młodość spędzona na dworach go tego nauczyła? gdzie tam. mówię, że to jego moc.

pot, krew, łzy oraz ślina fordha wydziela bardzo silne feromony, którym nie sposób się oprzeć i co do których potrzeba tytanicznej siły woli, by się mu przeciwstawić. facet mógłby gadać o życiu seksualnym mrówek lub o uprawie buraka pastewnego na zboczach małopolski, a zapewniam, że spijalibyście jego słowa, jak moherowe berety orędzie księdza dyrektora. mógłby poprosić was o nerkę, a wy wyrwalibyście ją sobie bez wahania.

minusy? praktycznie nie może opędzić się od wianuszka adoratorów. a po czterech wiekach ciągłej uwagi fordh zaczyna mieć tego dość. nie jest atencjuszem, nie pływa w tym morzu ochów i achów jak ryba w wodzie. kroku nie może zrobić, by go nie podziwiano. a jak ktoś próbuje być subtelny, niedostrzegalny, to to męczy. potwornie męczy. inne minusy są takie, że jest bardzo wrażliwy na nagłe zapachy.

IX.   POKREWIEŃSTWO Z INNYMI POSTACIAMI.

zakładam, że kogoś przemienił - pewnie z nudów - w ciągu swojego istnienia, także zainteresowanych zapraszam ^^

~*~

❝ runnin' can't help me now
your chains only drag me down
i've battled hard with the face in the mirror
every scar makes me dig down deeper
i push it 'til there's nothing more
'cause i'm stronger then i was before ❞
— the score; the fear

~*~

X.   CIEKAWOSTKI.

ꕤ jego imię "ash'fordh' wymawia się "aszford". "h" na końcu jest nieme. chcecie rozpoznać imielów? każdy z nich ma "ash'", na początku imienia, taki rodzinny zwyczaj.

ꕤ jego rodzina specjalizowała się w nekromancji, ale magia fordha umarła w momencie, gdy został wampirem, nie może już z niej korzystać. co nie znaczy, że nie czyta książek o magii i ich nie kolekcjonuje.

ꕤ odziedziczył willę i majątek po śmierci ojca. oficjalnie należy do klanu kota, ale nie mieszka na wyspie mana, tylko w anglii. podróże do przywódcy klanu to dla niego męka, bo cierpi na chorobę morską. lokomocyjną w sumie też.

ꕤ z jakiegoś powodu, nie lubi kotów.

ꕤ to on romansował z valorianem vangottenem < postać Senixe >, to on podeptał jego nastoletnie serduszko, to on zrobił z niego potwora. nie musicie dziękować.

ꕤ jego dom i ogrody przy nim to prawdziwa pułapka i labirynt w jednym, naprawdę nie chcecie tam wpaść i zabłądzić. zresztą, fordh zaprasza do swojej posiadłości tylko zaufane osoby, a tych jest coraz mniej. są tam schody donikąd, drzwi w podłodze, okna na suficie, istna komedia budowlana. ale też szklarnia z wielkimi, mięsożernymi rosiczkami i katakumby pod domem. NAPRAWDĘ nie chcecie tam być.

ꕤ poprzysiągł sobie zemstę na wiedźmach za swoją rodzinę i swoją klątwę, więc doprowadził do niemal ich wytępienia. w tym celu zwrócił się do kościoła katolickiego, nie do łowców, nie jest w końcu samobójcą. myślicie, że inkwizycja to był czyj pomysł? że "malleus maleficarum" wyszło spod czyjego pióra? że kto sprzedał własną rasę, za przelaną krew jednej kobiety i jednego dziecka?

ꕤ zachował włosy żony i synka. czasem wyciąga je z sejfu w domu, głaszcze i wspomina. tylko to mu w końcu zostało.

ꕤ ma słabość do michała anioła. a michał anioł tę słabość odwzajemniał.

ꕤ ma blisko trzy hektary sadu, gdzie rosną wyjątkowe, różowe jabłka o zapachu i smaku tak kuszącym, że sama ewa z biblii nie umiałaby im się oprzeć. ale -Andaateika- was zapewni, że nie należy tych jabłuszek nawet wąchać, a co dopiero jeść. ale wychodzi z nich niezła nalewka.

XI.   RODZINA.

ash'karh jassa imiel
{ ojciec / nie żyje }
shahin qajar
{ matka / nie żyje }
ash'lynneh jossi imiel
{ brat bliźniak / nie żyje }
leyli aslani
{ żona / nie żyje }
ash'artah jussi imiel
{ syn / nie żyje }

XII.   OZNACZAJKA.

cyjusek VintageCapriciosa Zorari

पढ़ना जारी रखें

आपको ये भी पसंदे आएँगी

34.2K 1.7K 50
↳ nishizono shinsuke utworzył(a) konwersację. czyli dawka mojego nieśmieszego humoru, ale to, co tu się dzieje spada na postaci z inazumy eleven go [...
10K 525 36
Przestrzegaj zasad Kręgu, a dam Ci wszystko, czego pragniesz. Pieniądze, władzę, pozycje... bo tego właśnie pragniesz, prawda? Miłość jest przecież p...
1.6K 49 9
Chwilowo nie ma. Zerknij, jeśli chcesz.
104K 1.5K 20
co gdyby Camowi udało się porwać Hailie? To opowieść o Hailie gdyby wychowywała się razem z braćmi