Aberdeen & Bridgerton | Colin...

By be_your_dreams

27.7K 1K 138

Drogi czytelniku, Pisząca te słowa zwięszyła z daleka skandal i to nieporównywalnie większy niż lekkie obycz... More

𝑷𝒓𝒐𝒍𝒐𝒈
1. 𝑶𝒕𝒘𝒂𝒓𝒄𝒊𝒆 𝒔𝒆𝒛𝒐𝒏𝒖
2. 𝑾 𝒃𝒊𝒆𝒍𝒊
3. 𝑫𝒛̇𝒆𝒏𝒕𝒆𝒍𝒎𝒆𝒏
4. 𝑵𝒊𝒆𝒓𝒆̨𝒄𝒛𝒏𝒂 𝒔𝒑𝒐𝒕𝒌𝒂𝒏𝒊𝒆
5. 𝑵𝒊𝒆𝒔𝒛𝒄𝒛𝒆̨𝒔́𝒍𝒊𝒘𝒂 𝒑𝒂𝒏𝒏𝒂
7. 𝑹𝒐𝒛𝒓𝒚𝒘𝒌𝒊 𝒅𝒛̇𝒆𝒏𝒕𝒆𝒍𝒎𝒆𝒏𝒐́𝒘
~𝑫𝑶𝑫𝑨𝑻𝑬𝑲 𝑫𝑶 𝑹𝑶𝒁𝑫𝒁𝑰𝑨𝑳𝑼~
8. 𝑨𝒕𝒓𝒂𝒎𝒆𝒏𝒕𝒐𝒘𝒆 𝒔𝒆𝒓𝒄𝒆
9. 𝑱𝒂𝒌 𝒘 𝒅𝒐𝒎𝒖
10. 𝑾𝒔́𝒓𝒐́𝒅 𝑩𝒓𝒊𝒅𝒈𝒆𝒓𝒕𝒐𝒏𝒐́𝒘
11. 𝑹𝒐𝒅𝒛𝒊𝒏𝒏𝒆 𝒄𝒊𝒆𝒑𝒍𝒐
12. 𝑶𝒔𝒛𝒍𝒊𝒇𝒐𝒘𝒂𝒏𝒚 𝒅𝒊𝒂𝒎𝒆𝒏𝒕
13. 𝑵𝒊𝒆 𝒑𝒐 𝒅𝒓𝒐𝒅𝒛𝒆
14. 𝒁𝒍𝒂𝒎𝒂𝒏𝒆 𝒔𝒆𝒓𝒄𝒂
15. 𝒁𝒂𝒖𝒇𝒂𝒏𝒊𝒆 𝒅𝒐 𝒑𝒓𝒛𝒚𝒋𝒂𝒄𝒊𝒆𝒍𝒂
16. 𝑷𝒐𝒋𝒆̨𝒄𝒊𝒆 𝒑𝒓𝒂𝒘𝒅𝒚
17. 𝒁𝒎𝒆̨𝒄𝒛𝒐𝒏𝒆 𝒎𝒂𝒓𝒛𝒆𝒏𝒊𝒂
18. 𝑾𝒊𝒆𝒍𝒌𝒊 𝒃𝒂𝒍 𝒖 𝑩𝒓𝒊𝒅𝒈𝒆𝒓𝒕𝒐𝒏𝒐́𝒘
19. 𝒁𝒊𝒎𝒐𝒘𝒆 𝒐𝒃𝒊𝒆𝒕𝒏𝒊𝒄𝒆
20. 𝑷𝒐𝒏𝒐𝒘𝒏𝒊𝒆 𝒘 𝒃𝒊𝒆𝒍𝒊
21. 𝑷𝒐𝒈𝒍𝒆̨𝒃𝒊𝒆𝒏𝒊𝒆 𝒎𝒊𝒍𝒐𝒔́𝒄𝒊
22. 𝑾 𝒑𝒐𝒅𝒓𝒐́𝒛̇𝒚
23. 𝑶𝒓𝒏𝒂𝒕𝒆 𝑴𝒂𝒏𝒐𝒓
24. 𝑾𝒊𝒆𝒍𝒌𝒊𝒆 𝒅𝒐𝒃𝒓𝒆 𝒔𝒆𝒓𝒄𝒆
25. 𝑴𝒂𝒏𝒊𝒑𝒖𝒍𝒂𝒄𝒋𝒂
26. 𝑹𝒐𝒛𝒎𝒐𝒘𝒚 𝒏𝒂 𝒔́𝒘𝒊𝒆𝒛̇𝒚𝒎 𝒑𝒐𝒘𝒊𝒆𝒕𝒓𝒛𝒖
27. 𝑲𝒐𝒎𝒑𝒍𝒊𝒌𝒂𝒄𝒋𝒂
~𝑫𝑶𝑫𝑨𝑻𝑬𝑲 𝑫𝑶 𝑹𝑶𝒁𝑫𝒁𝑰𝑨𝑳𝑼~
28. 𝑶 𝒌𝒓𝒐𝒌 𝒛𝒂 𝒅𝒂𝒍𝒆𝒌𝒐
29. 𝑷𝒂𝒏 𝒊 𝒑𝒂𝒏𝒊 𝒅𝒘𝒐𝒓𝒖
30. 𝑮𝒐𝒔́𝒄𝒊𝒏𝒏𝒐𝒔́𝒄́ 𝒍𝒂𝒅𝒚
31. 𝑻𝒆𝒏 𝒕𝒂𝒏𝒊𝒆𝒄
32. 𝑵𝒐𝒘𝒚 𝑩𝒓𝒊𝒅𝒈𝒆𝒓𝒕𝒐𝒏
33. 𝑵𝒐𝒄𝒏𝒆 𝒛𝒎𝒂𝒓𝒕𝒘𝒊𝒆𝒏𝒊𝒂
34. 𝑨𝒃𝒔𝒖𝒓𝒅𝒂𝒍𝒏𝒆 𝒕𝒆𝒐𝒓𝒊𝒆
35. 𝑾 𝒏𝒂𝒑𝒊𝒆̨𝒄𝒊𝒖
36. 𝑹𝒐𝒛𝒄𝒛𝒂𝒓𝒐𝒘𝒂𝒏𝒊𝒆
37. 𝑵𝒊𝒄 𝒑𝒐𝒏𝒂𝒅 𝒕𝒐
38. 𝑷𝒐𝒔𝒍𝒖𝒄𝒉𝒂𝒋 𝒎𝒂𝒕𝒌𝒊
39. 𝑰𝒅𝒆𝒂 𝒑𝒓𝒛𝒚𝒔𝒊𝒆̨𝒈𝒊
40. 𝑾𝒔́𝒓𝒐́𝒅 𝒔𝒛𝒆𝒑𝒕𝒐́𝒘
41. Kłótnie zbliżają
42. Tajemnicze zauroczenie
43. Rodzinne dolegliwości
44. Dłuższy pobyt
45. Zleknione dusze
46. Nowy dzień
47. Beztroski spokój
48. Odwiedziny
49. Zadośćuczynienie
50. Z daleka
51. Przyjaźnie
52. Niespodziewane zakręty
53. W gronie tajemnic
54. Rozwiązanie
55. Tęsknota

6. 𝑲𝒖 𝒛𝒂𝒛𝒅𝒓𝒐𝒔́𝒄𝒊

723 24 4
By be_your_dreams

Piosenka do rozdziału: ,,Arcade" Duncan Laurence (acoustic)

Istotnie Lady Whistledown, czytaj Penelope Featherington przestała opisywać w swoich artykułach życie towarzyskie rodziny Bridgerton. Głównie dlatego, iż wyznając Eloise prawdę o tym, kto jest tajemnicza utraciła jakiekolwiek kontakty z doczesną przyjaciółką. Sytuacja tych młodych panien nie poprawiła się z obawy przed wydaniem dziewczyny ważniejszym, bądź mniej dla niej osób. Do tych pierwszych trzeba zaliczyć przede wszystkim Colina Bridgertona.

Czy on kochał ją? To nie było dla niej jasne, ale pewna była, że ona kocha jego. Obserwowała go od wielu lat, żartowała z nim, gdy nadarzyła się okazja; uśmiechała się ciepło oraz wierzyła mu bez reszty, gdy stwierdził, że jej matka i kuzyn oszukują mieszkańców Londynu na temat drogiej biżuterii. Ufała Colinowi na tyle, by wyjść na moment, krótki moment z cienia i oddać mu jeden taniec. I mimo jego późniejszych słów, wierzyła, że szczerze ma ją w sercu i umyśle, a tu już dużo w porównaniu do obojętności, jaką darzył ją cały świat.

Mimo bycia w cieniu, potrafiła jednak wyczuć pewne rzeczy, jedynie obserwując. Czuła, że pięknością sezonu stała się tajemnicza panna, która zawitała w czerwonych, a potem złotych dodatkach. Domyślała się również, że zrobiła ona niemałe wrażenie na Colinie Bridgerton, wręcz widziała to w jego oczach podczas pierwszego balu. Wiele wiedziała, a tego, czego nie wiedziała, starała się dowiedzieć.

W tym też celu udała się do swojej pomocnicy Genevieve Delacroix. Wypytywanie jednak nie przyniosło oczekiwanych skutków, bowiem madame Delacroix nie miała żadnych informacji na temat tajemniczej panny. Przynajmniej tak przedstawiła to wobec Lady Whistledown.

Do drzwi butiku zapukał młody Bridgerton, wzbudzając tym zadziwienie właścicielki.

- Lord Bridgerton?- spojrzała ku niemu, a potem na kwiaty trzymane w jego dłoniach.- W czym mogę pomóc?

- Proszę przekazać je pannie Aberdeen.- powiedział podając jej bukiet białych róż.

Madame Delacroix odebrała kwiaty ze zmieszana Nina, a lord Colin skłonił się i odszedł bez zbędnych słów.

Kobieta istotnie zaniosła kwiaty do pokoju gościnnego, gdzie drzemała wciąż jej przyjaciółka. Nie obudziła jej jednak, by po przebudzeniu otrzeźwił ją widok pięknych róż. Tak też się stało, bo gdy je ujrzała, wybiegła z pokoju, by zastać Genevieve w kuchni.

- Bonjour.- przywitała ją.

- Skąd kwiaty w moim pokoju?- spytała zaciekawiona panna, co wywołało nie lada uśmiech na twarzy gospodyni.

- Lepiej usiądź, mon cherie.

Dziewczyna na te słowa opadła na krzesło, wyczekująco zerkając na rozmówczynię, która skrywała tajemnicę poranka.

- Przyniósł je lord Colin Bridgerton. Dla ciebie.- wyjaśniła, a twarz Ariadny jakby rozjaśniała.

Oczy jej zabłyszczały, kąciki ust uniosły, a policzki pokryły rumieńcem. Madame Delacroix dostrzegła ową zmianę na twarzy przyjaciółki i dała się jej nacieszyć przedstawianą przez nią informacją. Bowiem dawno nie dostrzegła w pannie Aberdeen tylekroć radości, na ileż potrafi tylko się zdać po ciężkich przeżyciach.

- Piękne te róże, prawda?

- Owszem, piękne.- przyznała panna, kryjąc uśmiech za długimi włosami.- Cóż mogą oznaczać?

- Ależ to oznaka zalotów, Ariadno.- wyjaśniła dziewczynie krawcowa, po czym podała jej filiżankę kawy.- Nikt ci nie mówił jak się objawiają zaloty wśród arystokratów?

Spytała, jednak znała dokładnie odpowiedź, dlatego nie liczyła na nią, a dodała prędko z głosem pełnym matczynego ciepła.

- Bale mają przyciągnąć do panien jak największą ilość zalotników. Potem kawalerzy przychodzą do domu panny, która ich oczarowała, by dać jej kwiaty, porozmawiać i zaciekawić swoją osobą kandydatkę, jak i jej rodzinę.

- Tego się domyślam.- rzuciła uszczypliwie Ariadna, po czym zaczęła bawić się materiałem sukni.- Pytam, co mogą oznaczać róże od lorda Colina?

- Właśnie to, że go zauroczyłaś.- stwierdziła w skrócie.- Zapewne wróci tu, by zaprosić cię na spacer.

- Bez przyzwoitki?

- W życiu, to dżentelmen.- zauważyła zszokowana madame, więc panna wzięła łyka napoju z kofeiną.- Będzie chciał zapoznać twoją rodzinę, dowiedzieć się o tobie więcej.

- Wiem do czego dążysz.

- Nie tylko on tego chce.

Po tych słowach Delacroix usiadła przy blondynce o jasnych licach, poważniejąc widocznie.

- Lady Whistledown chce opisać cię w swoim artykule i szuka ludzi, którzy powiedzą o tobie więcej. Nie chcę nawet zgadywać w jakim świetle zechce cię postawić.

- Dlaczego miałaby to zrobić? Przecież mnie nie zna, ani ja jej.

- Bien-aimé.- westchnęła do ,,najdroższej", niewinnej duszyczki.- Nie obraź się, ale jesteś za dobra i nie pasujesz dla tego świata. Lady Whistledown pisze co chce, o kim chce, nie ważne czy jest to prawda, czy jedynie jej koloryzowana perspektywa.

- Musi być złym człowiekiem, jeśli kłamie na czyjś temat dla rozgłosu.

- Mocno ujęte, jednak wierz mi, osoba ta nie jest z tych, którzy czerpią radość z rozgłosu. Inaczej już dawno by się ujawniła.

- Skoro się nie ujawniła, to skąd wiesz kim jest?

- Nie mogę tego zdradzić, nawet tobie. Chcę ci tylko powiedzieć, żebyś uważała co i komu mówisz. Nie chcesz chyba, żeby wyszła prawda o twoim pochodzeniu i bliskich.

- Spokojnie, Genevieve, mam to pod kontrolą.

- Na pewno w najbliższym artykule wspomni o twoim pokrewieństwie z rodziną Sharma. Co pomyśli o tobie matka i rodzeństwo lorda Colina, gdy to przeczytają?

- Wyjaśniłam mu genezę tych słów.

- Jego rodzinie również? Przypomnę, że Sharma jest częścią ich rodziny. Słabe pierwsze wrażenie jako kłamca, zwłaszcza jeśli masz jakieś zamiary względem...

- Zwolnij.- uśmiechnęła się życzliwie panna.- Wszystko da się wyjaśnić, nawet bliskim lorda Colina. A jeśli chodzi o zamiary...- urwała z westchnieniem.- czas pokaże.

- Wyjdziesz na kłamcę.

- Wolę kłamać, niż wyjawić prawdę. Rozumiesz mnie chyba zbyt dobrze.- na to stwierdzenie gospodyni nic nie powiedziała, a przytaknęła niechętnie głową.

Nie tylko Ariadna Aberdeen miała swoje sekrety odnośnie pochodzenia.

Przez kolejne dni, albo raczej poranki Colin Bridgerton wychodził z domu z bukietem kwiatów, po czym wesołym krokiem dążył w miasto, by podarować je tajemniczej pannie. Tak ujęła by to Penelope Featherington, która obserwowała jego zwyczaj z okna naprzeciwko. Bolało ją serce na ten widok, jednak cóż mogła zrobić, by wybić mu z głowy obcą pannę?

Wpierw musiała poznać z kim ma doczynienia.

Heeeej
Dodaje i życzę miłego dnia jutrzejszego ❤️❤️❤️

Continue Reading

You'll Also Like

29.3K 1.8K 53
Świat okazał się inny. Był trudny, zmieniony i przerażający. Nie tego się spodziewali. Demony wcale nie zniknęły. Wciąż ich prześladują, są za nimi...
12.2K 1.1K 27
"Do cholery jasnej miałeś nigdzie nie wychodzić!", krzyknął przez co młodszy wzdrygnął się spuszczając wzrok. "J-ja tylko-", starszy mu przerwał, "co...
33.5K 474 70
Preferencje - siatkówka 🏐
41.4K 2.2K 62
Faktem było to, że Synowie Garmadona stanowili prawdziwe niebezpieczeństwo dla Ninjago i jego mieszkańców. Choć Ninja robili wszystko, żeby powstrzym...