Ta sytuacja była przełomową w relacji Arte i Severusa. Omega, gdy tylko ten odchodził na chociażby kroczek, zaczęła drżeć i była bliska płaczu. Jej stan był na prawdę słaby, nie był w stanie pozbierać myśli, ani przemieścić się z jednego miejsca do drugiego bez obijania się o ściany. Severus zlitował się nad nim i wziął go na ręce, po czym zaniósł do domu głównego, by odpocząć z nim w jednej z sypialni. Dopiero następnego dnia zszedł na kawę, bo wiedział, że bez niej nie będzie w stanie funkcjonować. Nie zmróżył oka, by pilnować mate, bo ten mimo że spał, to kręcił się przez koszmary.
- Dzień dobry Severusie... - oznajmiła służąca, której pomógł jakiś czas temu. Nie pamiętał za cholerę jego imienia i nie był w stanie sobie przypomnieć w tym momencie. - Zrobię ci kawę - uśmiechnęła się i gdy zaparzyła napar to podała mu. - Nocna zmiana?
- Owszem. - mruknął cicho i wziął do rąk filiżankę i wypił dość szybko, by kofeina go pobudziła.
- Tak sobie myślałam... Może byśmy wyskoczyli do kina któregoś dnia? - zapytała a ten zmarszczył brwi i spojrzał na nią.
- Sev! - usłyszeli pisk i do kuchni wpadł przerażony Arte. Skoczył na Alfe, gdy tylko go dostrzegł. Ten objął go ramionami, by nie spadł, bo ten zaczął drżeć, przez co nie był w stanie się sam mocno złapać. - M-Miałem taki koszmar... Nie idź nigdzie więcej... - oznajmił wtulajac się w niego.
- Oh... - kobieta była w szoku. - Przepraszam. Nie wiedziałam, że masz swoją Omegę... I jest nią syn Króla i Królowej... - oznajmiła i uśmiechnęła się delikatnie. - Potrzebujecie czegoś? Może jakieś leki na uspokojenie? Herbatę?
- Śniadanie, herbatę dla niego i dla mnie jeszcze jedną kawę - poprosił, a ta skinęła głową. Wziął go na ręce, nie mając z tym problemu. Dziewczynę wzięła troszkę jednak ta emocja zwana zazdrością, ale kiedyś ktoś jej zniszczył związek, więc nie zamierza psuć nikomu tego co budują. Gdy położył się z nim do łóżka, to zadzwonił do lekarza. Ten oczywiście przybył w chwilę, zmienił opatrunek na ramieniu teraźniejszej królowej, po czym zaczął go wypytywać, by dowiedzieć się co się dzieje.
- Uzależnił się od ciebie - oznajmił spokojnie, patrząc na Alfę. - zapewne ty też, ale że nie masz traumatycznych przeżyć to tak tego nie odczuwasz. - oznajmił spokojnie.
- Co mamy z tym zrobić? - zapytał gładząc chłopaka, a ten mimo, że wtulał się w niego mocno, słuchał uważnie. Przynajmniej się starał.
- Tak na prawdę, jedynym sposobem, by go uspokoić jest ponowienie oznaczenia i tym samym seks. - oznajmił spokojnie, a ten westchnął. Obawiał się tego.
- C-czyli musimy wziąć ślub, bym był normalny? - zapytał Arte bliski płaczu, a Alfa doskonale wiedział, że nie będzie bo zmuszał do małżeństwa, by ten wrócił do normalności. Po prostu go na nowo oznaczy i będą się kochać. Nie zamierzał go wiązać przy sobie, skoro on tego nie chce. - Nie chce czuć tego co teraz... Nie chcę, dostaje dreszczy na samą myśl. Wyjdę za ciebie, bylebyś sprawił, że będę w stanie zebrać myśli - szepnął, a lekarz kiwał głową powoli.
- To najlepsze rozwiązanie - stwierdził, a Alfa znowu westchnął i przytulił mocniej do siebie chłopaka. - W końcu, jakby nie patrzeć, będziecie mogli odejść od siebie, a to na pewno będzie dobre. Inaczej musicie nauczyć żyć ze sobą jak sklejeni.
- Czy... Nie ma innego sposobu? - zapytał, a ten pokręcił głową. - Dobrze, będziemy uprawiać seks. - oznajmił i pocałował Omegę w czoło. - Jak to z tradycją wygląda? Pierwszy raz bez zabezpieczenia? - zapytał, a ten skinął głową. - Dobrze. Dziękuję doktorze. Przedyskutuje sobie to z Arte na spokojnie - stwierdził, a ten skinął głową i wyszedł zamykając za sobą drzwi.
- Chcesz tego, czy robisz to, by być ode mnie wolnym? - zapytał, a ten spojrzał na niego.
- Czuje się tak dobrze... W twoim towarzystwie. Nie chcę czuć tych okropnych uczuć. A ty jesteś dobrym Alfą - szepnął, a ten pokiwał głową. - Czy... Możemy podpisać dokumenty teraz, ale wesele zrobić jak tata i mama wrócą? - zapytał cicho, a ten oczywiście zgodził się na to. - Dziękuję ...
- Chce dla ciebie jak najlepiej, kochanie. - oznajmił spokojnie patrząc na niego - jesteś moją królową, nie zamierzam cię ograniczać.
- Dziękuję Alfo. - oznajmił spokojnie patrząc na niego i muskając jego usta. - Ale to wszystko... To wszystko zróbmy po śniadaniu - szepnął, gdy weszła służąca po uprzednim zapukaniu.
- Dobrze Arte. Dobrze - szepnął i oddał delikatną pieszczotę. Teraz... Wszystko się zmieni.
Akcja nabiera tempa! Jakim kochankiem będzie Severus? Jak myślicie? Będzie lubił brutalniejszy czy może delikatny seks?