𝑭𝒐𝒓𝒃𝒊𝒅𝒅𝒆𝒏 𝑳𝒐𝒗𝒆 |...

By EmiArtzz

3.8K 207 44

❗ OPOWIEŚĆ BĘDZIE POPRAWIANA ❗ Historia pełen Tajemnic, magii i miłości. Xadia to piękne miejsce pełne życia... More

☆ Prolog ☆
• 1 •
• 2 •
• 3 •
• 4 •
• 5 •
• 6 •
• 7 •
• 8 •
• 9 •
• 10 •
• 11 •
• 12 •
• 13 •
• 14 •
• 15 •
• 16 •
• 17 •
• 18 •
• 19 •
• 20 •
• 22 •
• 23 •
• 24 •
• 25 •
• 26 •
• 27 •
• 28 •
• Epilog •

• 21 •

82 5 1
By EmiArtzz

[ Rayla ]

Następnego dnia ruszyliśmy dalej w górę.
Czułam że coś było inaczej niż na innych terenach ludzkich terenów....
Czułam wokół nas magię.

Chyba że to był powód, bo Callum oglądał swoją Kulę Pierwotną i miał tą swoją świecąca Kostkę.

- wiesz... Jest bardzo mało Kamieni pierwotnych, ty masz w swoich dłoniach moc nieba, więc możesz jej używać ile chcesz i kiedy chcesz, do póki będziesz miał przy sobie tą Kulę - spojrzałam za siebie na Callum'a.

- Oo... Serio? A znasz może jakieś zaklęcia? - spytał.

- Kilka znam.... Na przykład Aspiro pozwoli ci wywołać wiatr, jeśli wypowiesz Fulminis będziesz mógł użyć piorunów.... Więcej to nie bardzo wiem - uśmiechnęłam się.

- Pamiętam o jakimś Aspiro... A myślę że Claudia wtedy zaczęła coś mówić z Fulmi~ i potem przestała, przed tym namalowała jakieś znaki - schował kostkę w kieszeń.

- To magiczna Runa z którą możesz użyć magii, gdy dotrzemy do Xadii, opowiem ci wszystko o magii tyle co wiem... A może Ethari też ci coś powie na ten temat -

- wspominasz go któryś raz... Kim jest ten cały Ethari? -

- To jest mój taki niby Ojciec... Gdy moi rodzice dołączyli do Smoczej straży, musieli mnie oddać, więc dali mnie w ręce Ethari'ego i Runaan'a, oni byli najlepszymi przyjaciółmi moich rodziców... - spuściłam lekko głowę.

- Moją Matkę zabił Smoczy Król... Mojego biologicznego Ojca nigdy nie poznałem, albo on gdzieś łazi lub nie żyje już dawno... - złapał moją dłoń i lekko ją ścisnął.

°°°

Doszliśmy do jakiegoś drzewa, to musiało być tu.

- I jesteśmy... Ale to dziwne... Weszłam do tego drzewa, pokazała się uzdrowicielka i pomogła Avi... - powiedziała Ellis.

- Bo nie ma żadnej Uzdrowicielki...  - smutniał Ez.

- Jak to nie ma? Skąd taka myśl? - zaczął pytać Cal.

- Ava mi powiedziała! - wskazał na Wilka.

Gdy Callum chciał znów otworzyć usta do wypowiedzenia słowa, pojawił się jasny blask.

Wyszliśmy znów na zewnątrz,
Pokazała się kobieca postać.
Miała białe włosy, rogi i miała ze sobą Feniks'a.

Ez miał rację, nie ma żadnej Uzdrowicielki... Ona jest tylko czarodziejką księżyca.

Każda "rasa" Elfa miała czarodzieja właściwej magii Pierwotnej, my mamy również czarodziejkę...

I to właśnie ona.

- Ez miał rację... Ona jest księżycowym czarodziejem, mistrzynią Iluzji .. A nie żadną uzdrowicielką! - wskazałam na Elfa.

- Masz rację, nie jestem uzdrowicielką, jestem Lujanne, nie jestem tylko mistrzynią Iluzji lub czarodziejką, ale jestem strażnikiem Księżycowego Splotu... - powiedziała.

- Ale ja nie rozumiem... Jak ty pomogłaś Avie? - spojrzała mała dziewczynka na jej pupilka.

- Pamiętam ciebie i twojego małego szczeniaka... Pomogłam jej Iluzją bo wiedziałam że ludzie jej nie będą tak akceptować, jaka jest, więc stworzyłam nogę którą mogą widzieć i dotykać wszyscy, gdy nie jest prawdziwa.... Ale ona nie potrzebowała czwartej nogi aby być szczęśliwą - podeszła do Wilka i ściągnęła niebieską obroże.

Jedna z nóg zwierzęcia zniknęła i stała na trzech.

Czemu nie zauważyłam tego wcześniej że nosi księżycowy obroże...

- No tak... Ale my potrzebujemy prawdziwej pomocy, żadna iluzja nam nie pomoże - przykucnął Ez i wyciągnął Jajo z plecaka.

Lujanne kucneła przy Jaju i położyła dłoń na skorupkę.

- To potomek Smoczego Króla, niestety stał się wielki wypadek.... - nie dokończyłam.

- przykro mi... Ale Smok umiera.... Jedyna możliwość aby go uratować, musiał by się wykluć... Ale to nie będzie możliwe, Smoki burzy mogą się urodzić podczas burzy... A niebo jest spokojne - spuściła głowę.

Zakryłam usta dłońmi i podeszłam do Callum'a, schowałam twarz w jego kurtce.

Łzy mi leciały po polikach... To moja wina, ja opuściłam Jajo i wpadło do lodowatej wody...

[ Ellis ]

Spojrzałam na młodą Elfkę, zaczęła płakać, tuląc się do chłopca.

Chłopak ją przytulił i próbował uspokoić przyjaciółkę.

- Przepraszam... To wszystko moja wina... Ja opuściłam Jajo nad jeziorem - płakała.

- Nie mów tak! To nie twoja wina... - powiedział Callum i położył głowę na jej.

- On ma rację, każdemu z nas mogło się to stać! - podbiegł Ez i również dołączył do tulenia.

Nagle starszy brat Ezran'a, wyciągnął niebieską kulę z kieszeni i spojrzał do środka.

- On może tylko się wykluć... Podczas burzy... - zaczął - wiem co mam zrobić! - puścił dziewczynę i przetrzymał kulę nad ziemią.

Podniósł ramię i rzucił gwałtownie przedmiot na ziemię.
Zawartość się rozdzieliła i się zaczęła mocna wichura, o mały włos nas nie zdmuchnęło z Kaldery.

Trzymałam się Avi, Lujanne trzymała się jej ptaka a inny próbowali nie spaść z góry.

Jajo się zaczęło ruszać i kierować w stronę przepaści, Rayla ruszyła w stronę i złapała Jajo.

Syknęła z bólu, którego miała na lewym ramieniu, ale trzymała Jajko.

Chwilę jeszcze wiało, ale też przestało.

Jajo zaczęło świecieć w różne kolory i wypuszczać tęczowe błyskawice.

Spuściło się na dół i zaczęło pęłkać.

Chwilę później wyszedł mały niebieski Smok. Był taki słodki.

- Robalku, musisz mu pomóc, wyliż mu oczy aby mógł je otworzyć... - powiedział Ez i spuścił zwierzę na dół.

Nie zadowolony Robal podszedł do Smoka i wylizał mu oczy.

Niebieska istota otworzyła jego piękne niebieskie oczy i powitało swoje nowe życie.

Podszedł do Ezran'a i zaczął się zapoznawać.

- Wiesz twoje imię, Azymondias... W skrócie Zym - uśmiechnął się Ezran gdy Smok oblizywał jego poliko.

Młody książę spojrzał na przyjaciółkę, księciów i podszedł do niej.

- To jest Rayla, byś spadł prawie z góry ale ona cię uratowała - przedstawił Callum.

Smok zaczął oblizywać fioletową dłoń Elfki.

- Twoje lizanie mi nie pomoże... Ale jedno cudo mi wystarczy na jeden dzień - pogłaskała grzywę zwierzęcia.

Nagle złapał za białą branzoletę i ciągnął mocno w swoją stronę.
Wywrócił się i trzymał w pyszczku kawał materiału i wypluł.

°°°

- Jeśli chcecie możecie zostać na noc - zaproponowała dorosła kobieta.

- Chętnie, dziękujemy - uśmiechnął się Callum.

Tak ruszyliśmy w przepiękne miejsce które było na samej górze Przeklętej Kaldery.

~~~


Continue Reading

You'll Also Like

133K 9.8K 57
Edgar to młody chłopak z toną problemów na głowie. Dla swojej siostry starał się walczyć z chęcią skończenia tego. Niestety pragnienia wzięły górę. ...
644 106 21
Każdy się czegoś boi, prawda? Może być to najmniejsza rzecz na świecie, największa albo dziwna. Ktoś powie, że boi się pająków, ktoś inny, że oceanó...
29.3K 1.8K 57
Zym jest bezpieczny, wojna między królestwami ludzi a Xadią zażegnana. Ale czy aby napewno? Gdzieś po Xadii dalej kręcą się niebezpieczni złoczyńcy...
6.4K 383 12
Kraj Niemiecki zawiera sojusz z krajem Włoch .Jak Ludwik poradzi sobie z małym włochem który zrujnuje jego spokojne życie?