||My professor...||

Oleh UwU_stars

60.5K 4.3K 10.9K

George jest profesorem który zostaje przeniesiony na uniwersytet na Florydzie aby tam dalej uczyć dzieciaki... Lebih Banyak

✨Hello again!✨
📖I'm going to Florida📖 - Prolog
📖Finally here📖
📖What we do?📖
📖Who are you📖
📖New Professor📖
📖Leave me alone Dream📖
📖What the fuck📖
📖Did you fall in love with a girl?📖
📖Bruh📖
📖Number📖
📖He did what?📖
📖Do you feel something for him?📖
📖He said...📖
📖Drista help me!📖
📖Flowers📖
📖It's time...📖
📖A "date"?📖
📖What was that...📖
📖What is wrong with u?📖
📖...dead📖
📖Fuck...📖
📖This fucking sms...📖
📖Love📖
📖I asked him📖
📖And it could be perfect📖
📖I have right, right?📖
📖What should i do?📖
📖Ohh Dream📖
📖He came back!📖

📖Fuck my life📖

1.4K 116 177
Oleh UwU_stars

Pov. GeorgeNotFound

- Ale George, jesteś tego pewny?- zapytała brunetka a ja jedynie przewróciłem oczami słysząc to już któryś raz.

- Tak Alex, jestem tego pewny w 100% a nawet i więcej, zobaczysz, jakoś się wszystko ułoży i będzie jeszcze dobrze- powiedziałem do dziewczyny a następnie przytuliłem ją co ona oczywiście odwzajemniła.

- Okej okej, ufam ci ale teraz już musisz iść do roboty bo zaraz możesz się spóźnić a chyba tego nie chcesz co?- zaśmiała się a ja jedynie szybko spojrzałem na zegarek.

Miała rację, jeśli się zaraz nie zabiorę to mogę się spóźnić. Wziąłem szybko wszystko co mi potrzebne i wyszedłem z domu wczesniej tylko krzycząc jej "pa".

I teraz przemęczyć się tam tylko praktycznie cały dzień i dowidzenia, wolne aż do jutro bo jutro też tu trzeba niestety przyjść, ale no cóż, mogłem wybierać inaczej teraz już czasu nie cofnę niestety bądź stety, jak kto woli.

Ile czasu zajęła mi droga to nie mam bladego pojęcia, nawet przez chwilę się na zegarek nie patrzyłem więc nie wiem ile mogło mi to zająć ale wiem jedno.

Nigdy więcej nie będę tak szybko szedł bo aż kurna zadyszki dostałem, i co niektórzy mogą mówić "już dostałeś zadyszki?" Tak już ją dostałem bo dziś nie jestem w najlepszej kondycji.

Nie zastanawiając się zbytnio wszedłem szybkim krokiem do budynku i od razu pokierowałęm się do pokoju nauczycielskiego gdzie zapewne siedziała już reszta moich znajomych i czekali tylko na odpowiedni moment żeby zacząć wykłady.

Ale powiem wam że zdążyłem nawet na czas bo zostało jedynie 5 minut do dzwonka więc teraz jedynie mam czas na chwilę odsłonięcia i przywołania się do ładu.

Gdy tylko wszedłem do pokoju od razu każdy zwrócił na mnie uwagę, nawet Tommy który tam obecnie siedział ale nie zdziwiło mnie to za bardzo więc przywitałem się i zacząłem się przywoływać jak kolwiek do porządku.

- Biegałeś tutaj czy co?- zapytał się Sap śmiejąc się cicho pod nosem,

- A żebyś wiedział, gdyby nie moja siostra to nawet bym nie ogarnął że mogę się spóźnić- odpowiedziałem mu patrząc wprost na niego,

- Musisz sobie w takim razie może jakieś budziki ustawiać, wiesz, w tedy jest mniejsza szansa na to że się spóźnisz- powiedział Bad, w sumie to nie jest taki zły pomysł.

Może w końcu bym ogarniał choć trochę życia jakoś.

- Dzięki Bad, spróbuję z tymi budzikami, może to coś da i w końcu nie będę się spóźniać na nic- odpowiedziałem w jego stronę z małym uśmiechem na twarzy co on oczywiście odwzajemnił.

- Dobra lepiej się powoli ogarniajcie bo zaraz wyklady- dodał najmłodszy w tym pokoju,

- A czy ty przypadkiem nie musisz też się ogarnąć na wykład? Z kim ty masz jako pierwszy wykład tak w ogóle?- zapytał się blondyn, ugh zapomniałem że muszę cały dzień przetrwać wiedząc że on też tu jest super.

- Eeeee, chyba z Karl'em- odpowiedział a ja w ciszy zacząłem powoli się ogarniać i wziąłem klucz do jednej z sal.

Mam nadzieję że Clay będzie mnie dziś po części zlewał albo że nie będziemy mieli czasu na rozmowę ani nic takiego bo chyba wolę jednak tego uniknąć.

Chciałem coś powiedzieć ale przeszkodził mi w tym głupi dzownek który oznajmiał nam iż zaczyna się czas gadania do tych dzieciaków.

No cóż, najwyżej im później powiem, albo i nie bo znając moją pamięć to mogę o tym zapomnieć i to bardzo szybko.

Wyszedłem z pokoju a następnie udałem się w odpowiednim kierunku, na moje nieszczęście w tą samą stronę szedł akurat on,

Nie powiem ale mimo wszystko było trochę nie zręcznie tak iść i nic nie mówić.

Ale też zbytnio nie mam pojęcia co ja takiego mogę do niego powiedzieć, "hej jak ci życie mija?" czy może lepiej "nie spodziewałem się takiej odpowiedzi".

No sorry nie wskoczę mu w ramiona i nie powiem "Oh Dream jaki ja ślepy byłem, też cię kocham ale nie wiem czy możemy być razem bo musimy się poznać bliżej ale odwzajemniam twe uczucia" no kurwa sorry tak nie będzie no nie ma bata.

Nie ważne jak bardzo ktoś by tego chciał to się nie spełni, może kiedyś ale teraz napewno nie.

Szliśmy tak w ciszy do momentu aż on nie skręcił, nie powiem ale jednak trochę mi ulżyło kiedy zobaczyłem że już go obok mnie nie ma.

Już na spokojnie podszedłem do drzwi od sali następnie otwierając ją i wchodząc do niej jako pierwszy a reszta szła za mną.

Kiedy oni siadali do ław ja na spokojnie zacząłem się przygotowywać, w sumie to też trochę bez sensu bo zazwyczaj na początku chwilę pogadamy, potem się piśmienny i dopiero w tedy przechodzimy do wykładów ale no.

---------

Ten wykład minął mi dość szybko i nawet przyjemnie, na początku gadali jakieś żarty które nie powiem ale też mnie rozśmieszyły w jakimś stopniu i potem mi przynajmniej nie przeszkadzano i słuchali jak kolwiek uważnie tego co mówię, ile wynieśli z tego wykładu to już trochę ich sprawa ale no.

Ja swoją robotę zrobiłem.

Gdy wszedłem do pokoju było tam mniej osób niż z samego ranka, albo jeszcze nie przyszli albo sobie gdzieś poszli z racji tego że jest przerwa.

Nie mam pojęcia ale niech biorą swój wolny czas.

Obecnie w pokoju siedział, Dream, Karl, Sap i ja, nikt po za naszą czwórką. Gdy wszedłem to oni sobie siedzieli przy stole pijąc kawę i śmiejąc się z czegoś więc stwierdziłem że po prostu po cichu usiądę obok nich i posłucham.

I wszystko by było dobrze gdyby nie to że oczywiście pan Clay musiał mnie zauważyć.

- O hej George, i jak tam pierwszy wykład?- zapytał się mnie na co ja się jedynie na niego popatrzyłem.

- Powiem ci że minął mi dość dobrze, chwilę się pośmiali a potem dali mi na spokojnie prowadzić wykład i nawet dość uważnie mnie słuchali jak z samego rana więc źle nie było- odpowiedziałem mu a on przytaknął mi z uśmiechem na ustach.

Nie powiem trochę trudno tak po prostu się na niego patrzeć więc odwróciłem wzrok na Karl'a który obecnie coś mówił.

- Hej Karl a jak tam twój pierwszy wykład z Tommym? Dał ci chociaż dojść do słowa czy były jakieś kłótnie co?- zapytałem się go śmiejąc się trochę na co on się szeroko uśmiechnął.

- Na początku sprawiał małe problemy i się z nim kłóciłem z czego reszta klasy się śmiała trochę ale później się go jakoś ogarnęło i było dobrze aż do końca bo oczywiście musiał mi powiedzieć że złoży nam dziś jeszcze wizytę w naszym jakże zajebistym pokoju- powiedział śmiejąc się trochę przez co aż sam się zaśmiałem.

Kto wie? Może mimo to że jestem skazany przez pół dnia na natykanie się na Dream'a to może jednak ten dzień jak kolwiek dobry będzie?

W końcu czeka mnie jeszcze dziś wykład z grubą gdzie jest Tommy więc napewno aż tak źle nie będzie, a przynajmniej mam nadzieję, no chyba że nagle coś się odjebie i spisze ten dzień na straty ale a razie mniejsza z tym.

Mam tylko nadzieję że tego dnia nic się złego nie odjebie i będzie on jak kolwiek dobry.

Dał bym praktycznie wszystko za to, za taki spokojny dzień w którym nic się nie dzieje.

No nic.

Nie zostało nic innego jak być dobrej myśli prawda?

Oby tylko Clay nic złego nie powiedział tego dnia...

---------------------
Okey guys!
Ja żyję!

To jest kolejny rozdział taki nawet nawet wam powiem i wybaczcie że jest krótszy niż zazwyczaj ale dopiero wracam więc no, powiem wam że to już 24 rozdział tej książki a my dopiero jesteśmy gdzieś w połowie.

Czyli będzie pewnie znów coś ok. 40 rozdziałów ahhh, fuck my life.

To chyba na tyle.

Miłego dnia/wieczoru/nocy!
Bayooo muffinki!

Lanjutkan Membaca

Kamu Akan Menyukai Ini

6.6K 351 21
Co gdyby to Hailie wychowała się z ojcem a chłopcy z Gabrielą? Co gdyby to oni stracili matkę? Co gdyby Hailie miała córkę w wieku 19 lat? Co gdyby t...
11.7K 566 23
Ninjago już jakiś czas temu wstało na nogi po ataku kryształowego władcy. Mieszkańcy świętują i wracają do dawnego życia. Jednak zło nigdy nie śpi, i...
65.1K 1.5K 43
Co by było gdyby Hailie zgodziła się wyjść za Adrien podczas tej pamiętnej kolacji?
17.3K 1.2K 27
Pomimo, że Vees byli dla ciebie jak rodzina (niektórzy) jako bliska przyjaciółka samej księżniczki piekła postanawiasz pomóc jej w prowadzeniu hotelu...