||My professor...||

By UwU_stars

60.5K 4.3K 10.9K

George jest profesorem który zostaje przeniesiony na uniwersytet na Florydzie aby tam dalej uczyć dzieciaki... More

✨Hello again!✨
📖I'm going to Florida📖 - Prolog
📖Finally here📖
📖What we do?📖
📖Who are you📖
📖New Professor📖
📖Leave me alone Dream📖
📖What the fuck📖
📖Did you fall in love with a girl?📖
📖Bruh📖
📖Number📖
📖He did what?📖
📖Do you feel something for him?📖
📖He said...📖
📖Drista help me!📖
📖Flowers📖
📖It's time...📖
📖A "date"?📖
📖What was that...📖
📖What is wrong with u?📖
📖...dead📖
📖Fuck...📖
📖This fucking sms...📖
📖Fuck my life📖
📖I asked him📖
📖And it could be perfect📖
📖I have right, right?📖
📖What should i do?📖
📖Ohh Dream📖
📖He came back!📖

📖Love📖

1.3K 116 347
By UwU_stars

Pov. GeorgeNotFound

Siedziałem na tej kanapie a w sumie to bardziej leżałem tylko że nogi miałem na oparciu a głowa sobie swobodnie zwisała

Ale nie w tym rzecz,

I co ja teraz mam zrobić? Te jego głupie "tak" wszystko kurna zmienia i to dosłownie.

Bo jak ja się mam przy nim zachowywać? Normalnie? Czy on może jednak liczy na coś więcej i będzie chciał jakoś do mnie dotrzeć? A jak mu powiem że nie jestem zainteresowany to co? Zleje mnie? Będzie miał to gdzieś i będzie próbować dalej? Czy może jeszcze będzie dla mnie chamski i oziębły nie wiadomo za co?

Chujnia, za trudne to wszystko.

I po co on tak nagle z tym mi wyjebał, z jakiego powodu, mógł skłamać czy coś.

Ugh, bym się napił czegoś mocnego ale przecież jutro robota i niczego się napić nie mogę bo zaraz jak alkohol wyczują to po mnie będzie.

Leżałem tak i myślałem nad tym dopóki nie usłyszałem dźwięku schodzenia po schodach, spodziewałem się że to moja siostra więc nawet nie kłopotałęm się z patrzeniem na nią.

- Co ty robisz?- zapytała się mnie brunetka a ja mimo wszystko dalej na nią nie patrzyłem tylko na ten zajebisty sufit nad mną.

- Zwisam głową w dół a nie widać?- powiedziałem w jej stronę na co ona chyba jednak nie była z takiej odpowiedzi zadowolona,

- Leżę i myślę nad sensem życia- odpowiedziałem jej finalnie a ona usiadła obok mnie.

- Dobra gadaj co się dzieje bo ty nie myślisz bez powodu, musiało coś się poważnego stać że zacząłeś mózgu używać- wypowiedziała się na co ja przewróciłem oczami i dalej patrzyłem na sufit.

Czy ja mam ochotę jej mówić o czym myślę? Jakby nie patrzeć to ona sama ma teraz żałobę więc no, znaczy nie wiem jak to działa ale no.

A tak po za tym co tu się odwaliło że ona tak szybko do siebie wróciła? Nie mówię że to źle ale co tu się odwaliło. Nie powiem ale jestem jednak tym trochę bardzo zaskoczony.

- Chodzi o Dreama- powiedziałem w jej stronę z wyczuwalną niepewnością w głosie, ona oczywiście to zauważyła ale nic z tego sobie nie zrobiła.

- Co takiego się stało pomiędzy wami?- dopytała zaciekawiona a ja jedynie poaptrzyłęm na nią a następnie znów odwróciłem wzrok,

- Zapytałem się go czy mu się podobam i w tedy uciekłem do domu i on napisał że tak ale ja nie czuję tego samego, ja nie jestem gejem, może i nigdy się nad tym jakiś bardzo nie zastanawiałem ale ja nic nie czuję do niego, czuję jedynie to że jest dobrym kolegą z pracy i nic więcej a teraz jak już wiem że mu się podobam to co mam zrobić? Bo chyba nie będzie się teraz normalnie zachowywać skoro wiem prawda? Czy jednak może będzie wszystko normalnie i nic się nie zjebie? A może jednak stwierdzi że nie może być normalnie i coś się stanie? Ja nie wiem co mam teraz zrobić, nigdy nie byłem w takiej sytuacji a nawet jak byłem to były one o wiele łatwiejsze od tej, weź mnie jakoś poratuj proszę cię- powiedziałem do niej, a ona nawet nie przerywała mi w momencie mówienia tego.

- Uhh wydaje się być to trochę skomplikowane ale spokojnie, znajdziemy jakieś rozwiązanie na to a teraz idę do kuchni zrobić se herbatę i poszukać czegoś do jedzenia- wypowiedziała się a następnie wstała i odeszła w kierunku kuchni.

Tyle dobrego że ona się jak kolwiek zna na sprawach sercowych, to przynajmniej nie muszę sobie z tym sam radzić.

Ale wolał bym chyba o tym po prostu zapomnieć i udawać że nic się nie stało.

Tak by było po prostu najłatwiej dla mnie przynajmniej ale z drugiej strony też mi szkoda Claya trochę no bo jednak chłop wziął się na odwagę i napisał to co czuł,

No chyba że jednak sobie jaja ze mnie robi i nie napisał tego na poważnie.

W tedy to wszystko zmienia.

Tylko jak ja niby mam się dowiedzieć czy to było na poważne czy nie? Niby bym mógł do niego napisać ale on może albo powiedzieć że to było na serio albo skłamać i powiedzieć że nie albo powiedzieć że tak i tak naprawdę to by nie było na serio.

Jesu to jest zbyt skomplikowane, jak ludzie w ogóle dają sobie radę z czymś takim jak miłość? Popierniczone to jest jakieś i to bardzo.

No bo spójrzcie, zakochasz się w kimś to nie wiesz czy ten ktoś odwzajemnia to uczucie i się boisz o tym powiedzieć mu i trzymasz to w sobie, jak wyznasz uczucia to może ci dać kosza i chodzisz przez jakiś czas smutny i to w uj albo odwzajemni i się cieszysz.

Ale gdy już jesteście w tym związku to są jakieś komplikacje lub inne duperele bo to sprzeczki jakieś kłótnie i takie tam.

I się roztajecie i jesteś smutny z tego powodu i potem możecie do siebie wrócić przez co może być to samo albo lepiej albo nie wracacie i znów masz problem bo nikogo sobie znaleźć nie możesz.

I powiedzcie mi teraz gdzie tu jest sens i logika bo ja ich jakoś nie widzę.

Albo ich nie ma albo mi już wzrok siada, albo to albo to, do wyboru do koloru.

W między czasie do salonu wróciła moja siostra z kubkiem herbaty i chyba jednak nic do jedzenia nie znalazła.

- I co? Ułożyłem jakoś myśli czy jeszcze nie?- zapytała się mnie popijając powoli gorący napój.

- Nie, ale za to zastanawiam się gdzie jest sens i logika w miłości i związkach bo wychodzi na to że w sumie to nigdzie- odpowiedziałem jej nie ruszając się z poprzedniej pozycji.

- Oj tam, może i nie ma sensu ani logiki ale spójrz na to tak, miło jest kiedy ktoś ci pokazuje że cię kocha prawda? Miło jest kiedy ktoś cię całuje, przytula, pochwala cię, daje ci komplementy i inne- wypowiedziała się brunetka a ja chyba jednak powoli zaczynałem odnajdować sens w tym wszystkim.

- Może i masz rację, mimo wszystko to miłe uczucie i czujesz że ktoś cię chce na tym świecie- odpowiedziałem patrząc na nią a ona mi jedynie przytakneła.

- Więc chyba jednak trochę logiki i sensu w tym jest nie uważasz? Ale co do Dream'a, może ty mu się serio podobasz, jakby nie patrzeć to masz coś w sobie dzięki czemu każdy zawsze zawisa na swój wzrok na tobie, pamiętam jak kiedyś dziewczyny z klasy się mnie nawet pytały czy wolny jesteś- zaśmiała się a ja jedynie poaptrzyłęm na nią zdziwiony,

- Ktoś się ciebie pytał czy jestem wolny? Tego to się nie spodziewałem, ale może i lepiej że o tym nie wiedziałem, zadręczał bym się niepotrzebnie- powiedziałem i usiadłem już normalnie,

- To po co się teraz tym tak zadreczasz?- zapytała z ciekawością w głosie.

- Bo może wiem o tym? Może boję się dalszych losów? Co będzie dalej? Jak będzie? Jak się potoczy ta relacja? Jaki będzie kiedy powiem mu że nie czuję tego samego? Może się po prostu za bardzo o to martwię bo się boję że popsuje te nasze dobre dogadywanie się? Chyba dlatego- powiedziałem patrząc na podłogę trochę dalej od mnie,

- To spokojnie George bo niczego nie zepsujesz, jestem tego pewna w 100%- wypowiedziała się z ciepłym uśmiechem na swojej twarzy i położyła mi swoją rękę na moim ramieniu.

Jednak ja nie jestem tego taki pewien, bo co jeśli jednak wszystko zepsuje? Co jeśli jednak wszystko się zmieni? Ugh,

Chyba jednak wezmę urlop i no cóż...

Wyjadę...

- George?- zapytała moja siostra na co od razu podniosłem na nią swój wzrok,

- Coś się stało?- znów zapytała na co ja jedynie popatrzyłem na nią,

- Wiesz co? Chyba wezmę urlop i wyjadę trochę z miasta...wydaje mi się to być rozsądne w tej chwili, więc wybacz że cię znów zostawię na jakiś czas jednak jestem pewien że sobie poradzisz, w końcu duża już z ciebie dziewczyna- powiedziałem z lekko smutnym uśmiechem na twarzy a ona jedynie przytakneła.

- Jeśli tego potrzebujesz to to zrób George- dopowiedziała a następnie dopijając ostatnie krople herbaty wstała z kanapy i pokierowała się w stronę kuchni.

Coś jednak czuję że prędko tu nie wrócę....

-----------
Okey so, napisałam rozdział taki o jednak musicie mi wybaczyć bo jest on krótszy niż standardowe i tak jak się umawialiśmy wracam po przerwie.

Dopowiem jeszcze tutaj bo nie każdy może czytać moją tablice, chce wam powiedzieć żebyście się czasem nie zastanawiali czemu tak długo rozdziału nie ma jednak nie chce się zmuszać do pisania i czekam na wenę bo nie chce zrobić rozdziału na odwal, i też osobiste sprawy więc mam nadzieję że wiecie o co mi chodzi.

Mam nadzieję że jak kolwiek wam się rozdział podoba.

I to chyba na wszystko.

Miłego sylwestra! Mam nadzieję że spędzicie go tak jak chcecie!

Miłego dnia/wieczoru/nocy!
Bayooo muffinki!

Continue Reading

You'll Also Like

11.9K 569 23
Ninjago już jakiś czas temu wstało na nogi po ataku kryształowego władcy. Mieszkańcy świętują i wracają do dawnego życia. Jednak zło nigdy nie śpi, i...
7.6K 477 22
Uczeń z problemami i świeżo upieczony nauczyciel oraz opcja pomocy. Tylko czy pomoc w tym przypadku ma tylko jedno znaczenie. Oni widzą kilka znaczeń...
224K 8.2K 56
Bycie zawsze gorszą siostrą może być męczące. Tym bardziej po trudnym dzieciństwie. Czy coś się zmieni w 13 letnim życiu Charlotte po trafieniu do br...
43.8K 2K 53
Zmieniony przez śmierć ojca Nicola postanawia zadebiutować w Reprezentacji Polski, co było marzeniem pana Krzysztofa. Zbuntowany młody dorosły w prze...