Nie zostawimy cię kochanie

By AniolekTatusia

105K 3.7K 737

16 - letnia Zosia trafia do ośrodka dla uległych. Czy spotka tam kogoś kto ją pokocha? Czy nikt nie zrobi jej... More

Chapter 1
Chapter 2
Chapter 3
Chapter 4
Chapter 5
Chapter 6
Chapter 7
Chapter 8
Chapter 9
Chapter 10
Chapter 11
Chapter 13
Chapter 14
Chapter 15
Chapter 16
Chapter 17
Chapter 18
Chapter 19
Chapter 20
Chapter 21
Chapter 22
Chapter 23
Chapter 24
Chapter 25
Chapter 26
Chapter 27

Chapter 12

3.9K 150 8
By AniolekTatusia

- Zosia, jesteś już gotowa? - Zapytał zdenerwowany Bishop, gdy zeszłam po schodach na dół.

- Gotowa na co? - Zapytałam zdziwiona, mrużąc oczy. Nie pamiętałam o żadnym wyjściu dziś.

- Mała masz szkołę. - Upomniał mnie. - Jak zaraz nie będziesz gotowa to się spóźnisz. Idź na górę i za 5 minut widzę cię gotową. - Powiedział nieznoszącym sprzeciwu głosem.

- Jejciu no nic by się nie stało, gdybym się raz spóźniła kilka minutek. - Warknęłam i ze złością ruszyłam na górę w stronę mojego pokoju. Westchęłam ciężko .Weszłam do garderoby i wybrałam z półki luźne jeansy oraz czarną bluzę. Rozpuściłam włosy, wrzuciłam do plecaka kilka książek oraz zeszłam na dół, gdzie z założonymi na klatce piersiowej rękami czekał na mnie Bishop. Wyczuwałam, że był zły.

- Księżniczka się naszykowała? - Zapytał z sarkazmem. Chciałam coś powiedzieć, ale gdy tylko otworzyłam usta doszło do mnie, że cokolwiek teraz powiem to może się to dla mnie bardzo źle skończyć. Ostatecznie stałam na ostatnim stopniu schodów i wpatrywałam się w meżczyznę.

- No co? - Wzruszyłam ramionami po niedługiej ciszy, bo zaczynało się robić naprawdę niezręcznie. 

- Nic. Zapraszam po śniadanie do szkoły. - Odwrócił się i poszedł w kierunku kuchni. Z małym zawahaniem, ale w końcu zdecydowałam się pójść za nim. - Proszę. - Podał mi śniadaniówkę, szybko włożyłam ją do plecaka, a następnie poszłam założyć kurtkę i buty. Brunet już czekał na mnie ubrany na dworze i palił papierosa. Nigdy go nie widziałam z papierosem w ręku. Od kiedy on pali? Szybko się ubrałam i również wyszłam na powietrze.

- Dlaczego jesteś na mnie zły? - Wypaliłam, jak tylko wsiedliśmy do samochodu. - Nie zachowujesz się dziś jak mój tatuś. - Westchnęłam smutno. - Jeśli zrobiłam cokolwiek źle...

- Malutka nie zrobiłaś totalnie nic źle. - Przerwał mi szybko zdenerwowany głos Bishopa. - Po prostu tatuś ma pewne problemy w pracy.

- A tatuś Nate?

- Co z nim? - Zapytał takim tonem, jakbym mówiła mu o jakimś byłym chłopaku, którego nie lubił .

- Czy między wami na pewno wszystko jest w porządku? Dlaczego dziś nie jechaliście razem do pracy? Przecież odkąd z wami mieszkam nie było dnia, że jechaliście oddzielnie... - Zaczynałam łączyć na głos wszystkie fakty.

- Mała przestań się doszukiwać problemów tam, gdzie ich nie ma. - Powiedział zdenerwowany. Na jego ton skuliłam się bardziej na fotelu. Może faktycznie zaczynałam przesadzać? - Słoneczko tatuś Nate musiał wyjść wcześniej do pracy, ponieważ jeden z nas musiał być troszkę wcześniej. A przecież ktoś musiał cię odwieźć do szkoły. - Pogładził niby uspokajająco moje udo, ale mnie to ani trochę nie rozluźniło.

- Mogłam jechać sama, wystarczyło tylko napisać karteczkę, że jesteście w pracy a ja mam sobie skoczyć do szkoły rowerem lub autobusem. 

- Nie kochanie, nie mogliśmy. - Zaprzeczył od razu brunet. - Jako twoi opiekunowie nie możemy pozwolić na to, aby stała ci się jakakolwiek krzywda a już w szczególności, żeby była ona spowodowana z naszej winy. Rozumiesz? 

- Rozumiem tatusiu. - Zapewniłam od razu. Reszta drogi do szkoły upłynęła nam w przyjemnej atmosferze. Gdy samochód zatrzymał się przed budynkiem poczułam nieprzyjemny uścisk w żołądku. Mimo, że nie miałam powodów nie lubiłam tego miejsca.

- To baw się dobrze moja malutka. Pamiętaj, że razem z tatusiem Natem cię kochamy najmocniej na świecie. - Pocałował moje czoło. Uśmiechnęłam  się jedynie i  wysiadłam z auta. Dochodzę do przejścia dla pieszych i czuję jak w kieszeni rozbrzmiewa dźwięk sms'a. Wyjmuje mozolnie telefon z kurtki, dostrzegam, że sms przyszedł od nieznanego numeru. Odblokowuję telefon i czytam.

"Pamiętasz to skrzyżowanie Venari? Nie powinno ci pozostawać obojętne. Niedługo jeszcze raz poznasz je z bliska. Zapamiętaj je dobrze, bo następnego nie zobaczysz za życia"

Czytam tą wiadomość na jednym tchu. Nie wygląda to absolutnie dobrze. Może powinnam o tym w końcu powiedzieć Bishopowi i Nate'owi? Ale jaką mam pewność, że najpierw nie dostaną ultra szału? 

Hejka! Następny rozdział będzie na 110 gwiazdek. Dacie radę? ;D Bardzo możliwe, że napiszę go jeszcze dziś, bo mam wenę. Do następnego!

Continue Reading

You'll Also Like

21.5K 192 11
Pojedyńcze opowieści dla osób pełnoletnich o różnej tematyce.
188K 34.2K 63
Josephine „Josie" Maxwell-Spencer to prawdziwe słoneczko: dziewczyna, który patrzy na świat przez różowe okulary, chce we wszystkich widzieć dobro i...
82.4K 203 7
Krótkie opowiadania które zawierać będą: -erotyk -okaleczanie -itd
527K 7.2K 6
Phoenix Weston: Kontynuacja Braci Weston. (47.6144042, -122.3340139) Zagramy?