Muzeum
W gablocie wiszą noże
Za szkłem pozują proce
Na ścianach broni krocie
No spójrz, no proszę
Mnóstwo dusz tym zawiniło
Ale więcej zraniło
I tak przy gablocie stoję
Myśląc
Ile dzieci i matek ubyło
W tę samą lufę, patrząc
Lecz
W mękach, płacząc
A zaraz, konając
Bo te bronie własne działy mają
A ci ludzie
Nawet grobów nie zaznają