Uprowadzona- bo zakazany owoc...

By Mysterious_Lady98

128K 2.9K 514

- Lubisz mój dotyk, przyznaj się. To będzie twoja lekka kara... Nie ominie cię to- powiedział ściszonym głose... More

INFORMACJA
ROZDZIAŁ 1
ROZDZIAŁ 2
ROZDZIAŁ 3
ROZDZIAŁ 4
ROZDZIAŁ 5
ROZDZIAŁ 6
ROZDZIAŁ 7
ROZDZIAŁ 8
ROZDZIAŁ 9
ROZDZIAŁ 10
ROZDZIAŁ 11
ROZDZIAŁ 13
ROZDZIAŁ 14
ROZDZIAŁ 15
ROZDZIAŁ 16
ROZDZIAŁ 17
ROZDZIAŁ 18
EPILOG
INFORMACJA WAŻNE!!

ROZDZIAŁ 12

4.8K 121 11
By Mysterious_Lady98

Perspektywa Stelli:

Obudziłam się z zamiarem pójścia na śniadanie i spędzenia dnia razem z Felixem jednak czar prysł.
Byłam naga, totalnie naga w ciemnej piwnicy razem z Felixem.
To się nie dzieje! Jestem w tej samej piwnicy co wtedy! Czyżby Oliver jednak nie zginął?!
Boże!

- Felix!- zaczęłam go budzić- Felix słyszysz mnie?! Proszę obudź się!- prosiłam, ale nadal nie reagował. Szturchałam go rękami i wolałam do niego, ale on jakby nie żył...

Był cały we krwi...

- Felix, proszę! Nie zostawiaj mnie samej...- zaczęłam głośno płakać.
Dlaczego kurwa ja?! Moje życie jest spierdolone! Niosę ze sobą tylko nieszczęście!
Teraz Felix może nie żyć i to w dodatku przeze mnie! Niech on przeżyję, a ja zginę! Proszę... Chcę aby ten koszmar się skończył.
Niech on przeżyję, bo nie mogę żyć bez niego; nie teraz. Dlaczego właśnie w takiej chwili?!

Nagle z hukiem do pomieszczenia wszedł ON...Oliver.

- No to pora na zabawę mała...

Normalna perspektywa.

- Aaa!- Stella obudziła się z potwornym krzykiem.

Zaraz do jej pokoju wszedł a tak właściwie to wbiegł zmartwiony Felix.

- Boże co się stało?!- spytał i podbiegł do szatynki.

Usiadł koło niej na łóżku i wziął na kolana lekko kołysząc.

- Spokojnie, to był tylko zły sen- uspokajał spokojnym głosem.

- To...to było takie realne... Jak-jakby rzeczywistość- wybełkotała nadal głośno szlochając.

- Już dobrze, nie myśl o tym...

Po chwili Stella zasnęła.

Obudziła się w objęciach Felixa, który leżał przodem do jej pleców i trzymał ją w uścisku trzymając ręce na jej talii.

Dla kobiety to była bardzo wygodna pozycja choć nie mogła się podnieść przez silny uścisk mężczyzny.

- Halo, wstawaj...- zaczęła budzić mężczyzne.

- Hm? Co jest?- spytał zaspanym głosem.

- Poluźnij uścisk, bo nie mogę wstać- oznajmiła próbując się podnieść.

Felix zamiast jej posłuchać przyciągnął ją do siebie jeszcze bardziej.

- Leż jeszcze, mamy dużo czasu...- mruknął do jej ucha.

- Felix do cholery! Mamy dzisiaj wizytę a już jest późno!

- Która jest?- spytał.

- 11:45

- Jasna cholera!- krzyknął i urwał się z łóżka jak poparzony- jakim cudem tak długo spałem?!- spytał wybiegajac z pokoju.

- Żartowałam!- zaśmiała się.

Felix wrócił szybko do pokoju.

- Co?! Jak?!- spojrzał na telefon na, którym widniała 10:28.

- Skłamałam po to abyś się ruszył- rzekła.

- Widzę, że mamy trochę czasu... Więc... Wracamy do łóżka!- uśmiechnął się i zaczął gonić dziewczynę.

- Co?! Nie! Ej!- zaczęła się śmiać i uciekać po pokoju.

Po chwili ją złapał i podniósł do góry.

- Ej! Puść! Jestem głodna!- mówiła przez śmiech.

- Należy Ci się kara za okłamanie mnie...- podniósł brwi lekko do góry wyglądając przy tym kurewsko seksownie.

Stella się szarpała, ale nic jej to nie dawało.

- Przepraszam, ale chciałam wstać... No proszę! Puść mnie...- błagała.

Ten popchnął ją na łóżko oraz zawisnął nad nią. Szarpała się, ale na marne. Chwycił jej nadgarstki i przyłożył do pościeli.

- I co teraz kochanie?- spytał uśmiechając się łobuzersko.

- Przepraszam... Co chcesz zrobić ze mną?- spytała robiąc maślane oczka.

- A jak myślisz?

- No nie wiem... Może mnie puścisz...

- O nie nie słonko... Należy Ci się kara.

- Ale...- nie zdążyła powiedzieć, bo zatkał jej usta mocnym pocałunkiem.

- Felix...- wymamrotała między pocałunkiem.

- Nie jesteś po wizycie...- mruknął i wrócił do całowania jej ust-... I mamy mało czasu.

Zaczął zachłannie całować jej szyję oraz dekolt. Po chwili oderwał się od niej...

- Masz szczęście- oznajmił i złożył krótki pocałunek na jej ustach.

Wstał i ją puścił... Pomógł jej również wstać.

- Jeśli chcesz tak bardzo to idź jeszcze spać a ja zrobię śniadanie- rzekła Stella.

- Nie chce już spać, ale śniadanie mogę zrobić.

- Ja zrobię, jeszcze chyba nie robiłam tobie śniadania.

- Jak tak bardzo chcesz- uśmiechnął się- idę się ubrać.

Rozstali się w różne strony.

Stella zaczęła gotować i ruszać lekko biodrami w rytm muzyki, która leciała w radiu. Nagle poczuła czyjeś ręce na swoich biodrach. Podskoczyła lekko.

- Boże, ale się wystraszyłam- uśmiechnęła się.

- Nie kuś tym tańcem- mruknął i złożył pocałunek na jej szyji.

Zjedli razem śniadanie i pojechali Camaro do ginekologa. Dostała zastrzyk antykoncepcyjny i udali się na gofry.

- Pójdziemy jeszcze na spacer?- spytała.

- Nie dzisiaj, mam dużo pracy...- oznajmił dość chłodno.

- No proszeeee- chwyciła go za rękę.

- Cholera dobra, ale na chwilę- odparł.

- Dziękuję!- pisnęła i położyła głowę na ramię Felixa. Mu się to najwidoczniej spodobało, bo się niewidoczne lekko uśmiechnął.

- Pojedziemy za niedługo do klubu i poznasz moich dobrych przyjaciół a jak się już trochę poznacie pojedziemy razem na tygodniowe wakacje...

- Mam poznać twoich przyjaciół? Pojedziemy do klubu? Wakacje?! O mój Boże!- pisnęła ze szczęścia- serio chcesz żebym poznała twoich przyjaciół? Nie sądzę żeby mnie polubili...- oznajmiła smutno.

- To świetni ludzie, na pewno Cię polubią o to się nie martw.

Po spacerze pojechali do domu.

- Do klubu jedziemy jutro o 19:00...

- Dobrze, będę gotowa- rzekła z uśmiechem.

Wieczór Felix spędził pracując a Stella oglądając seriale.

Wieczorem poszła się umyć. Gdy weszła właśnie do wanny przypomniała sobie, że zapomniała bielizny. Ale jakim cudem? Chyba była już myślami w klubie.

Owinęła ciało ręcznikiem i wyszła szybko z łazienki. Wzięła koronkową turkusową bieliznę i patrząc w podłogę wyszła z garderoby i właśnie podniosła głowę do góry a jej drogę zagrodziła wytatułowana ręka Felixa, którą oparł na ścianie.

- Japierdole!- krzyknęła- prawie zawału dostałam!- oparła jedną rękę na kolanach a drugą mocniej trzymała ręcznik.

- Aż taki straszny jestem?- spytał seksownym głosem.

- Przecież wiesz, że nie o to chodzi. Wybacz... Mogę przejść?- spróbowała go wyminąć, ale mężczyzna zagrodził jej drogę ponownie- muszę się umyć...

Bez słowa przyparł ją do ściany trzymając jedną ręką jej nadgarstki nad głową.

- Felix...- nie dokończyła, bo zatkał jej usta pocałunkiem.

- Co skarbie? Nie ładnie tak wychodzić w samym ręczniku- rzekł odrywając od niej swoje usta i nadal będąc blisko.

- Zapomniałam bielizny- oznajmiła. Wyglądała tak niewinnie.

Felix korzystając z tego, że jest od niej dość trochę wyższy chwycił zębami jej bieliznę, którą trzymała w rękach i odrzucił ją na ziemię.

- Co ty robisz? Daj mi się umyć- rzekła lekko oburzona.

- Ciii słonko- rzekł i puścił ją a ona gorączkowo wzięła bieliznę z podłogi klękając przed Felixem.

Nie wiedziała dlaczego tak nagle ją puścił, ale nie znała prawdziwych zamiarów Felixa.

Wstała i ruszyła do łazienki. Włączyła muzykę na słuchawkach i weszła do pełnej wanny i opierając głowę o wannę zamknęła oczy relaksując się.

Nagle poczuła jak ktoś ją dotyka w udo. Podskoczyła lekko i ujrzała przed sobą Felixa, który siedzi z nią w wannie.

Zdjęła szybko słuchawki.

- Kurwa Felix! Co ty tu robisz?!- spytała zakrywając się pianą.

- Ja? Myję się- odparł jak gdyby nigdy nic- powinnaś jednak zamykać za sobą drzwi- oparł głowę o wannę.

- Przecież zamkn...- zatrzymała się- szlag! Przez ciebie zapomniałam je zamknąć. Jakim kurwa cudem?

- Co ty tyle klniesz ostatnio? Nie przeginaj...

- Ja przeginam?! Siedzisz ze mną w wannie, daj mi się umyć! Wyjdź!- syknęła.

- Stella, proszę opanuj się półki jestem spokojny. Przecież nic się takiego nie dzieje.

- Ja... Ja poprostu trochę się wstydzę...- odparła spuszczając wzrok.

- Nie masz czego...

- Dobra a teraz wychodź, bo chcę się w spokoju i umyć...

- A ja niby w czym Ci przeszkadzam?- uniósł brwi do góry.

Boże jak on seksownie wygląda- pomyślała.

- Rozpraszasz mnie... Idź sobie.

- Rozpraszam tak?- przybliżył się trochę do szatynki. Chwycił ją za biodra i przysunął do siebie bliżej.

- Ej no! Zostaw!- syknęła.

- Nie krzycz, przecież nic Ci nie robię. Nie spinaj się tak...- przewrócił oczami- teraz Ci powiem tak... Masz zastrzyk i masz u mnie przesrane.

- Dlaczego?

- Bo Ci szybko nie dam spokoju...-

Stella zrozumiała po chwili o co mu chodzi.

- Powinienem dać Ci karę za te ciągłe przekleństwa, podnoszenie tonu i akcje z rana- mruknął- ale Ci odpuszczę... Szkoda mi ciebie...

Stella nie rozumiała o co mu chodziło.

Siedzieli w ciszy. Poczuła po kilku minutach coś między nogami. Odchyliła głowę lekko do tyłu. Po chwili znalazł się w niej jeden palec Felixa i już wiedziała o co chodzi.

- Felix... Proszę...- wydusiła z siebie.

- O co prosisz?- spytał wkładając w nią drugi palec.

- Boże...- westchnęła- przestań...

Chwyciła jego nadgarstek a on gwałtownie złapał ją za ręce i przyparł je do brzegów wanny.

- Zostaw mnie!- warknęła.

- Czemu się boisz? Przecież nic Ci nie zrobię, sama mnie poprosisz...

- Wątpię... Nie chce jeszcze tego robić. Nie jestem jeszcze gotowa po tym wszystkim...- westchnęła.

- Nikt Cię już nie dotknie oprócz mnie- uśmiechnął się- nie przeszkadzam Ci już...

Wstał a Stella szybko odwróciła wzrok. On parsknął lekkim śmiechem i pokręcił głową a boki.

Wyszedł z wanny, założył ręcznik i wyszedł.

Trochę się droczył ze Stellą, ale ona na to nie zwróciła uwagi.

Kobieta odetchnęła z ulgą. Niby miała trochę ochotę na coś więcej, ale coś ją hamowało. Nie wiedziała dokładnie co, ale czuła, że to jeszcze nie ten moment.

Chciała jednak zbliżyć się bardziej do Felixa, ale może po przyjściu z klubu.

Wyszła też po chwili z wanny, ubrała bieliznę i wyszła z łazienki. Nie założyła szlafroka, bo było wyjątkowo gorąco.

Poszła do siebie do pokoju i zasnęła...

Continue Reading

You'll Also Like

97.3K 2K 31
"Jeśli tylko chcesz" to historia 18-letniej Liz, którą przekręty matki zmusiły do zmiany otoczenia. Czy nowo poznany biznesmen stanie się kimś więcej...
10.2K 175 17
Katherine pomagając swojej sąsiadce napotyka młodego mężczyznę, który na starcie jest do niej sceptycznie nastawiony. Wyzywa ją i krytykuje jej ulubi...
1M 23.3K 38
Myślicie, że każdy ma idealne życie? To nie prawda... Nazywam się Madison, Madison Brown. Obecnie uczę się i pracuję i mam tylko 17 lat. Tak, pracuję...
248K 5.9K 26
1? #układ 31.03 Mia Mansen od najmłodszych lat była zobowiązana, pomagać rodzicom w ciągle nowych pomysłach na szybkie wzbogacenie się. Kiedy dowiad...