Lumity ~ Artist Soul

By _laureta_

39K 2.4K 6K

Amity Blight to zwykła licealistka uczęszczająca do liceum artystyczno - plastycznego. Już od najmłodszych la... More

1 - irytująca uczennica
2 - przyjaźń...jest trudna
3 - przeprosinami można zdziałać naprawdę wiele
6 - dzień z Blightami
4 - niespodziewanie odwiedziny
7 - życie a w nim niespodzianki
5 - "ludzie często próbują zniszczyć to co piękne"
8 - naprawić przyjaźń
9 - oficjalne przyjaciółki
10 - beznadziejny dzień
11 - znalezienie szczęścia nie jest łatwe
12 - przyjaciele zawsze pomogą
13 - kolacja ale...tak nie do końca...
15 - zaproszenie na bal
16 - bal
17 - kolacja cz.I
18 - kolacja cz.2
19 - słowa potrafią zaboleć
20 - czy śmiech i żarty zawsze wystarczają?
21 - wyznanie
22 - bezpieczna, cała i zdrowa.
Epilog - czyli tak zwane już zakończenie
Podziękowania
Kilka ciekawostek co do książki

14 - królową balu zostaje....!

1.3K 89 265
By _laureta_

Luz

Ach...poniedziałkowe poranki w szkole.

I to jeszcze gdy zaczął się tak wspaniały miesiąc jakim jest grudzień. Jest ledwo po pierwszym tygodniu, a już za oknami można było zobaczyć choć trochę śniegu.

Ile ja bym teraz dała, aby urwać się z lekcji i pobawić się w lepienie bałwana i inne takie!

Przeciągnęłam się po raz kolejny, siedząc na strasznie nudnym przedmiocie jakim była historia. Praktycznie nikt na niej nie słuchał i tylko nieliczni - do których zalicza się Amity - coś tam zapisywali.

- Dobrze uczniowie, nie zapomnijcie, aby dzisiaj po lekcjach iść od razu udać się na apel na sali gimnastycznej! - ogłosił nam nauczyciel, gdy lekcja dobiegła końca.

Willow i Gus powiedzieli mi, że dzisiaj dyrektor prawdopodobnie ogłosi szczegóły wydarzenia zwanego "Balu śnieżynkowego". Jest to szkolna impreza, którą zawsze organizowano jakoś w grudniu przed świętami. Co roku zostaje wybrana królowa balu, która później na rozpoczęcie wykonuje pierwszy taniec wraz ze swoim partnerem. Sama bym tak chciała, jednak przeważnie do takiej roli zostają wybrani najlepsi uczniowie. Ciekawi mnie kto zostanie królową w tym roku?

- Co mamy teraz? - zapytałam, podchodząc do przyjaciół.

- Niestety matematyka...- westchnął Gus, poprawiając sobie torbę na ramieniu - nie mogę się już doczekać, kiedy ogłoszą kto w tym roku zostanie królową balu!

- Czemu nie wybieracie też króla? - zapytałam, gdy szliśmy w stronę sali.

- Sama nie wiem, dyrektor stwierdził chyba że tak będzie lepiej i po prostu doda trochę oryginalności. Królowa sama może sobie wybrać partnera. z którym pójdzie na bal, a to jest wielki zaszczyt.

- Jejku! Chciałabym tak...- westchnęłam rozmarzona.

Idąc tak i rozmyślając o balu nagle poczułam jak na kogoś wpadam. Niestety wpadając na tą osobę sprawiłam, że obydwoje upadliśmy. Dopiero gdy uniosłam wzrok ku górze, zobaczyłam przed sobą Amity, która na mój widok się zarumieniła. Ostatnio często się rumieni. Może źle się czuje? Lub jest zła? I to zawsze w moim towarzystwie...dziwne.

- Eh...przepraszam Luz, naprawdę nie chciałam na ciebie wpaść, w sensie...nie chodzi o to, że nie chciałam cię spotkać! Chciałam! To znaczy ee - dziewczyna uśmiechnęła się nerwowo, zbierając swoje rzeczy.

- Nic się nie stało - mówiąc to pomagałam jej w zbieraniu rzeczy z podłogi - trzymaj, to chyba twój zeszyt - podniosłam z podłogi zeszyt ze srebrną okładką i białym grzbietem. Na samym środku był rysunek czarownicy narysowany przez zielonowłosą.

Amity widząc, co trzymam, czym prędzej wzięła ode mnie zeszyt i przycisnęła go mocniej do siebie, chowając za książkami, które trzymała.

- T-to...prywatny zeszyt...- złotooka zarumieniła się po raz kolejny, starając się ukryć za krótkimi włosami.

- Chodźmy już lepiej do klasy - zaproponowała Willow.

Podczas lekcji matmy zauważyłam lekkie zdenerwowanie Amity, która siedziała obok mnie. Cały czas była w naprawdę głębokim zamyśleniu i stukała długopisem, aby się chyba uspokoić.

Gdy tylko na nią spoglądałam, od razu odwracała nerwowo wzrok. Kurcze, co się z nią ostatnio dzieje?

- Amity Blight - niespodziewanie nauczycielka wywołała zielonowłosą, która podskoczyła na krześle, słysząc swoje imię - może zechcesz zrobić przykład, który robimy na tablicy?

Dziewczyna strasznie niepewnie i na trzęsących się nogach podeszła do nauczycielki i zabrała od niej kredę.

Przez chwilę stała przed tablicą, myśląc nad przykładem, aż w końcu zabrała się za pisanie. Niestety, ale chyba nie szło jej to za dobrze, cały czas coś mazała lub przekreślała z trzęsącą się ręką.

W końcu - gdy skończyła, nauczycielka popatrzyła na jej rozwiązanie ze zmarszczonymi brwiami.

- Nie mam pojęcia co się dzisiaj z tobą dzieje Amity...- kobieta popatrzyła ze zdziwieniem na zielonowłosą, która cały czas stała jeszcze przy tablicy - wydajesz się dzisiaj bardzo rozkojarzona.

- Po prostu...eh..przepraszam, to się już nigdy nie powtórzy - obiecała.

- Dobrze, usiądź na swoim miejscu. Skaro, zechcesz rozwiązać ten przykład?

Amity usiadła z westchnieniem na swoje miejsce. Rzeczywiście wyglądała dzisiaj jakoś słabo i niepewnie.

Co się z nią dzieje? Może jest chora? Lub ma zły dzień?

Dzwonek zadzwonił, oznajmiając koniec matematyki. Wszyscy uczniowie pędem pobiegli w stronę sali gimnastycznej na apel dyrektora. Ja jednak pomimo mojej ekscytacji ogłoszeń co do balu, postanowiłam poczekać jeszcze na Amity, która wychodziła z sali jako ostatnia.

Złapałam ją od razu przy drzwiach.

- Heej Amity - podeszłam do dziewczyny, która na mój widok ponownie się zarumieniła - dobrze się dzisiaj czujesz? Cały czas masz rumieńce a na matmie-

- Jest w porządku, Luz...naprawdę - odpowiedziała dziewczyna z wymuszonym uśmiechem - po prostu...denerwuje się tym kto zostanie królową balu...

- Przecież to najfajniejsza rzecz jaka może być! Pomyśl o tym! A poza tym na apelu też ogłoszą, której pary szkicownik był najlepszy! - powiedziałam z iskierkami w oczach, wchodząc do sali gimnastycznej, w której zebrał się już spory tłum.

Zielonowłosa uśmiechnęła się do mnie.

Ruszyłyśmy znaleźć gdzieś w tłumie Willow i Gusa. Akurat powoli rozpoczynał się apel, więc przybyłyśmy na czas.

Wszyscy w zniecierpliwieniu czekaliśmy na to, co powie dyrektor o nadchodzącym balu. Dlatego też stałam jak na szpilkach, czekając na ten moment. W końcu pojawił się i zaczął swoją przemowę.

- Na sam początek chciałbym podziękować wszystkim tu zebranym uczniom za przybycie - zaczął, patrząc na wszystkich znajdujących się na sali - zacznijmy może od projektu na szkicowniki. W tym roku razem z radą pedagogiczną wybraliśmy jeden szkicownik, który stanie się wizytówką naszej szkoły. Jest to szkicownik przygotowany przez dwie uczennice. Są to Luz Noceda i Amity Blight! - na dźwięk swojego imienia podskoczyłam, ściskając również Amity.

Wszyscy na sali zaczęli wiwatować i ogólnie celebrować nasze zwycięstwo.

Jedynie Boscha nadąsała się, wściekła tupiąc nogą, jednak to nie odebrało mi ani trochę szczęścia z powodu wygranej na wizytówkę naszej szkoły. To naprawdę musi być wielki zaszczyt!

- Zapewne też wielu z was czeka na ogłoszenia co do balu - kontynuował dyrektor - w tym roku bal odbędzie się 18 grudnia właśnie na tej sali. Oczywiście wszystkie szczegóły będą wywieszone na tablicy informacyjnej na głównym holu. Teraz jednak przyszedł czas na najciekawszą wiadomość, czyli kto w tym roku zostanie królową balu! - w tym momencie wszyscy wstrzymali oddech czekając na dalsze słowa dyrektora - a więc naszą tegoroczną królową balu zostanie....Amity Blight!

Wszyscy zaczęli głośno wiwatować i klaskać. Ja aż podskoczyłam ze szczęścia na myśl o tym, że to Amity ma zostać tegoroczną królową.

Gdy spojrzałam w jej kierunku, jednak nie wyglądała wcale na szczęśliwą. Wyglądała bardziej jakby się stresowała. Kiedy uczniowie zaczęli składać jej gratulacje, chciała się chyba bardziej wycofać niż tu być.

Dlatego też czym prędzej czmychnęła, gdy dyrektor starał się jakoś uciszyć uczniów, aby mógł przejść do innych rzeczy.

Próbowałam zarejestrować w jakim koncie sali zaszyła się Amity, jednak nigdzie jej nie widziałam. Dopiero widok zielonych włosów przy wyjściu zwrócił moją uwagę. Natychmiast pobiegłam w tamtą stronę.

Dlaczego Amity nie chce świętować tego, że została królową? Przecież to chyba najlepsza co może być!

Zaczęłam biegać po pustych korytarzach, szukając jej, ale nigdzie nie mogłam jej znaleźć. Już miałam się poddać, gdy nagle za szybą w drzwiach prowadzących na tyły szkoły zobaczyłam zielonowłosą, która siedziała na schodach.

- Amity! - podeszłam do niej, na co zdziwiona uniosła do góry wzrok - dlaczego wybiegłaś? Jesteś przecież królową! To jest chyba najlepsza rola na całym tym balu!

- Ale...ja naprawdę nie chciałam zostać tegoroczną królową....- odpowiedziała cicho dziewczyna podkurczając nogi.

- No, ale dlaczego? - zapytałam siadając koło niej.

- Z wielu powodów. Największym chyba jest to że na bal muszę zaprosić kogoś kto zatańczy ze mną pierwszy taniec...a....nie wiem czy osoba, którą bym chciała zaprosić chciałaby ze mną iść...

- To...może się przekonaj? Zapytaj tego kogoś! Przecież jesteś jedną z najlepszych dziewczyn w szkole, a poza tym sam pierwszy taniec z królową balu to wielki zaszczyt!

- Mimo wszystko...sama nie wiem...

Położyłam jej rękę na ramieniu delikatnie się uśmiechając, aby dodać jej otuchy. Skoro tak boi się zaprosić tego kogoś na bal, to ja jej w tym pomogę!

- Może ja jakoś ci pomogę z zaproszeniem tego kogoś?

- Nie! - dziewczyna natychmiast wstała, co mnie trochę zdziwiła - znaczy...Eeh...nie, nie musisz Luz. Poradzę sobie z tym całkowicie sama - powiedziała już trochę spokojniej - pójdę już...widzimy się jutro...

Zostawiła mnie samą przy schodach. Przez chwilę siedziałam tam zastanawiając się kogo Amity boi się zaprosić. Nigdy nie widziałam, aby była w kimś zadurzona ani nigdy mi o tym nie powiedziała - a chyba by tak zrobiła, prawda?

Po lekcjach razem z Willow i Gusem postanowiliśmy przejść się do parku.

Chcieliśmy skorzystać trochę ze śniegu, którego było jak na początek grudnia całkiem sporo. Zaczęliśmy więc lepić bałwana. Chcieliśmy, aby Amity do nas również dołączyła, jednak pomimo, że do niej kilkakrotnie dzwoniłam to nie odbierała. Z początku myślałam, że znowu poszła na jakieś zajęcia dodatkowe z bliźniakami, jednak ta myśl umarła w chwili gdy w oddali zobaczyłam Edrica i Emirę, którzy radośnie przepychali się przez śnieg.

Może oni mi powiedzą co z Amity?

Szczególnie że po lekcjach nie wyglądała za dobrze.

- Hej! - podbiegłam do nich i w ostatniej chwili uchyliłam się przed rzutem Edrica śnieżką.

- Siemka Luz - obydwoje stanęli przede mną, przerywając swoje zabawy - o co chodzi?

- Czy Amity ma teraz jakieś zajęcia? Chcieliśmy ją zaprosić do parku na wspólne wyjście, ale nie odbiera telefonu ani nie odpisuje.

- Ami siedzi w domu - odpowiedziała Emira - też chcieliśmy ją zabrać do parku, ale mówiła, że nie chce, bo jest zbyt zajęta.

- Gdy wychodziliśmy to siedziała nad stosem pogniecionych kartek i...nie była zbytnio w nastroju do rozmów.

- Może to przez to, że została mianowana na królową balu...- zaczęłam się na głos zastanawiać.

- Mittens została królową balu?! - wykrzyknęli równocześnie.

- No...tak... Nie byliście na apelu?

- Możliwe, że byliśmy na takich krótkich wagarach....

- Ale to oznacza, że możemy w końcu ją wystroić! - Edric podskoczył - jak myślisz będzie jej pasować ta różowa sukienka?!

- Ja bym bardziej poszła w czerń, może z niej zrobić taką bad Queen! - zaśmiałam się na pomysły bliźniaków.

- No dobra...ja już będę szła. Pozdrówcie ode mnie Amity!

Pomachałam im odchodząc w stronę Willow i Gusa.

Zastanawia mnie czym była zajęta Amity, że nie mogła z nami wyjść? Może to przez ten jej stres przed zaproszeniem kogoś na bal?

Bardziej mnie jednak zastanawia kim może być ta osoba? Tyle pytań...a zero odpowiedzi.

***

Dobra, dzisiaj nie zapomniałam o rozdziale xD ( dzięki the_white_alpacaza przypomnienie xxd ).
W każdym razie, mam nadzieję że rozdział się spodobał ale i tak twierdzę że nie potrafię pisać o uczuciach Amity do Luz xD

A teraz żegnam i pozdrawiam ❤️😁

Continue Reading

You'll Also Like

2.8K 340 23
Catra i adora dorastając w hordzie nie mają pojęcia czym jest miłość. Mimo tego zaczynają czuć do siebie coś wiecej niż przyjaźń. Ich zmagania z uczu...
11.8K 569 23
Ninjago już jakiś czas temu wstało na nogi po ataku kryształowego władcy. Mieszkańcy świętują i wracają do dawnego życia. Jednak zło nigdy nie śpi, i...
111K 8.3K 53
Edgar to młody chłopak z toną problemów na głowie. Dla swojej siostry starał się walczyć z chęcią skończenia tego. Niestety pragnienia wzięły górę. ...
17.2K 1.1K 20
No a co by było gdyby Luz i Amity tak "przez przypadek" znalazły się w świecie ludzi? Jeden dzień może naprawdę zmienić całe nasze życie o 360°. Ami...