Narnia I Ja

By ulatowskaloveme

407 17 4

- Jestem Elizabeth a ty? - spytałam - Kaspian - odpowiedział O to moja historia w Narnii More

☀ Prolog ☀
☀ Rozdział 1 ☀
☀ Rozdział 2 ☀
☀ Rozdział 3 ☀
⚡ To nie rozdział ⚡
☀ Rozdział 4 ☀
☀ Rozdział 6 ☀
☀️ Rozdział 7 ☀️
☀️ Rozdział 8 ☀️

☀ Rozdział 5 ☀

39 2 1
By ulatowskaloveme

Pov Elizabeth

Obudziły mnie głosy. Co jest? Co się stało? Nie mam pojęcia , nie mogę sobie przypomnieć nic. A w mojej głowie była totalna pustka. Chciałam otworzyć oczy , poruszyć się , powiedzieć lub cokolwiek. Nic nie mogłam zrobić.

- Co jest z nią? - usłyszałam jakiś łamiący się głos

- Przykro mi...

Następny dzień....

Lizzy! Lizzy! Obudź się!

Poczułam powiew ciepłego powietrza. Powoli uchyliłam swoje powieki , ale natychmiast je zamknęłam przez bardzo jasne światło , który mnie oślepiało.

- C..co do stało? - spytałam niepewnie a następnie usiadłam. Rozejrzałam się wokół siebie. Byłam na jakiejś plaży. Przede mną widziałam ogromny , rozciągający się ocean. Wstałam i spojrzałam na siebie. Byłam ubrana w białą , luźną i długą sukienkę , moje włosy były rozpuszczone , lekko pokręcone i miały piasek w sobie. A na czubku głowy znajdował się wianuszek z kwiatów. Pytanie było jedno. Gdzie ja jestem??

Nie otrzymałam odpowiedzi tylko taki cichy , tak bardzo przyjazny śmiech.

- A..Aslanie? To ty? - spytałam zdezorientowana i ujrzałam majestycznego , dużego lwa. Podbiegłam do niego z uśmiechem. Po chwili już się wtulałam w niego. Miał takie lekkie futro. - Tęskniłm za Tobą , wiesz? Gdzie jesteśmy? Gdzie wszyscy są?

- Najmilsza , jesteś na moim lądzie. A ci na których Tobie zależy żyją.

- Czyli to znaczy , że ja...

- Nie , nadal walczysz... spójrz - gdy to powiedział w czystej wodzie oceanu zobaczyłam... mnie. Leżącą na łóżku , z zamkniętymi oczami. Na całym moim ciele było mnóstwo siniaków natomiast ręka , noga i głową były zabandażowane.

Obok mojego łóżka klęczał Kaspian. Trzymał mnie za rękę a jego ciało się trzęsło. Płakał. Dalej stała Łucja i Zuza , które łkały wtulając się w siebie. Edmund stojący przy samej ścianie również miał zaszklone oczy , ale z całych sił starał nie uronić żadnej z łez , które chciały wyjść i kapać na podłogę. A Piotrek cóż... siedział pod ścianą i również płakał. Na ten cały widok ja też chciałam się ropłakać.

- A..Aslanie co się tak właściwie stało?

- Gdy wychodziłaś z jaskini...wejście zawaliło się. A ty cudem przeżyłaś.

- A..aaa wojna? Wygraliśmy?

- Owszem , tak najmilsza. Wygraliśmy z moją pomocą. - skinęłam tyljo głową i znów spojrzałam w wodę. Zaczęłam w nią patrzeć z osłupieniem , by następnie ujrzeć jak moja klatka piersiowa unosi się i upada ostatni swój raz.

Spojrzałam jeszcze raz na Aslana pustym wzrokiem.

- Czy , czy właśnie ja...

- Niestety tak , chodź ze mną.

Aslan zaczął się oddalać. Jeszcze raz odwróciłam się w stronę tafli wody i moje serce zacisnęło się. A z moich oczu płynęły łzy. Rodzeństwo Pevensie płakało wtulonych w siebie a Kaspian ze łzami w oczach spojrzał na lekarzy. I potrząsnął nim.

- Zróbcie coś! Ratujcie jae! Błagam! - krzyczał zrozpaczony Kaspian

- Wasza wysokość , robiliśmy wszystko co mogliśmy w naszej mocy , ale niestety dziewczyna umarła. Tak mi przykro - powiedział

- Nie , nie , nie , nie - Kaspian podbiegł do łóżka na którym leżałam - Elizabeth proszę nie zostawiaj mnie , nie opuszczaj mnie

Kaspian pocałował moją bladą dłoń i zamknął ją w uścisku swojej. Piotr podszedł do niego i położył mu dłoń na jego ramieniu.

- Kaspian...ona nie żyje - powiedział szeptem

- Zostaw mnie! Nie wiesz co czuje! J...ja ją kocham! Nie to co ty! - wykrzyczał Kaspian

- Nie waż mi mówić , że jej nie kocham! - podniósł głos Piotrek i skierował palec wskazujący w stronę księcia

- Przestańcie! - krzyknęła Łucja - Eli na pewno by nie chciała żebyście się kłócili!

Zawsze ją podziwiałam. Najmłodsza a jednak chyba najmądrzejsza i najdojrzalsza.

- Nie wtrącaj się Łucja - pożyczył młodszą siostrę Piotr

- Nie , ona ma rację - przytaknął Kaspian. Podszedł do mnie i uklęknął przy łóżku biorąc moją rękę w swoją - Moglibyście na chwilę wyjść?

- Nie mam zami...

- Piotrek - przerwała mu Zuza - chodźmy

Blondyn spojrzał na siostrę , a następnie na Kaspiana. Westchnął i niechętnie wyszedł bez słowa a za nim reszta rodzeństwa.

- Elizabeth ja...tak bardzo Cię przepraszam. Nie umiałem Ciebie obronić. Chcia...Chciałem być z Tobą. Chciałem nawet związać z Tobą przyszłość , jednak zostawiłaś mnie. Ale jednak nie mam Ci tego za złe. Wiem , że teraz jesteś w lepszym miejscu i możesz być tam szczęśliwa. Eli , jeśli to słyszysz wybacz mi i wiedz , że Cię kocham a me serce już na zawsze jest twoje , oddałem Ci je , gdy pierwszy raz Cię ujrzałem. - Kaspian wstał i mnie pocałował. A przeze przeszedł dreszcz a w moim brzuchu motyle zerwały się do lotu. Nawet nie wiem też kiedy moje oczy po raz drugi stały się mokre od łez.Moje ciało zaczęło się trząść po wpływem płaczu.

-Moja druga musimy iść - usłyszałam głos Aslana. Skinęłam delikatnie głową i powoli poszłam w ślady za wielkim lwem.

Po chwili moim oczom ukazał się przepiękny widok. Wielka łąka , pełna kolorowych kwiatów , gdzie nie gdzie drzewa z owocami. Szczególnie piękne okazały się być drzewa wiśniowe ,które kwitły a ich płatki kwiatów rozwiewał wiatr. Na około terenu rozciągał się duży , piękny las , przed którym była cienka rzeka.

- Tutaj , tutaj jest przepięknie - wyszeptałam cicho

- Tak myślałem , że Ci się spodoba Elizabeth

I jak się podoba? Dalsza część już niedługo. Do zobaczenia :)

Continue Reading

You'll Also Like

281K 6K 33
WATTPAD BOOKS EDITION You do magic once, and it sticks to you like glitter glue... When Johnny and his best friend, Alison, pass their summer holid...