ᴛᴀᴊᴇᴍɴɪᴄᴢʏ ɴɪᴇᴢɴᴀᴊᴏᴍʏ | ᴏɴᴇ ꜱʜᴏᴛ

ᴛᴀᴊᴇᴍɴɪᴄᴢʏ ɴɪᴇᴢɴᴀᴊᴏᴍʏ

Od dłuższego czasu interesowały mnie mroczne historie i miejsca z nimi związanymi.

W samotne wieczory lubiłem zatracić się czytając horrory. Najczęściej wybierałem te, w których dominował las, mrok i otaczająca wszystko gęsta mgła, która nadaje mrocznego klimatu każdej opowieści. Żeby poczuć klimat i utożsamić się z bohaterami wchodziłem w ich świat późnymi wieczorami, a czasem nawet nocami.

Każda historia działała na moją wyobraźnię tak bardzo, że czułem narastający niepokój, przechodząc do finału i coraz straszniejszych scen. Po mimo przeszywającego mnie strachu adrenalina, którą odczuwałem, nie pozwalała mi przestać i czytałem ich coraz więcej.

Kolejne dni, coraz straszniejsze przeżycia i następne strony, znikające w mgnieniu oka. Tak wyglądała moja codzienność. Na tamten czas nie sądziłem, że zwykłe czytanie historyjek o duchach, zjawach czy strasznych miejscach może przerodzić się w stan, w którym czekałem cały dzień, aby móc przenieść się w mój drugi świat, ten ciemniejszy i bardziej tajemniczy.

Pochłaniając kolejne strony, zastanawiałem się, czy dobrym pomysłem byłoby odwiedzenie miejsca z przerażającą historią. Długo się przed tym broniłem, lecz po kilku tygodniach, dużej ilości przeczytanych stron coraz to nowych historii, nie czułem już tej adrenaliny, która była głównym czynnikiem zagłębiania się coraz bardziej w tę tematykę. Wyjście było jedno, muszę to zrobić. Szukając idealnego miejsca, kierowałem się dwoma rzeczami: opuszczony dom w środku lasu i mroczna historia z nim związana. Wiele czasu zajęło mi szukanie lokacji, która mnie zainteresuje. I wreszcie znalazłem. Duży dom ze stodołą obok i wiążącą się z nim przerażająco długa noc, po której można usłyszeć płaczącą kobietę.

Przybliżę wam teraz dokładnie wydarzenia tamtej nocy.

Z pierwszego na drugiego listopada, państwo Braun wraz z dziećmi, Nico i Hanią, spali po ciężkim dniu pracy na gospodarstwie. W pobliżu ze szpitala dla obłąkanych zbiegł młody mężczyzna. Szukał ukrycia przed szukająca go policją, najlepszym miejscem było gospodarstwo państwa Braun. W nocy młody chłopak pojawił się okolicy domu. Zauważył go Pan Braun, który - jak co noc - wybierał się na obchód gospodarstwa. Zastanawiało go, co o tej porze młody chłopak szuka na jego posesji. Uciekinier podszedł do właściciela posesji i zapytał się go, czy mógłby u niego przenocować. Właściciel gospodarstwa ze względu na dzieci nie wpuścił obcego do domu. Rozmowie przyglądała się jego żona, która czekała na powrót męża. Chłopak, z którym rozmawiał zauważył panią Braun.
Gdy w pobliżu trwały poszukiwania uciekiniera, on już wiedział, że ludzie, którzy odmówili mu pomocy, mają ważne informacje dla policji o tajemniczej osobie, która w środku nocy pytała ich o schronienie. Musiał się ich pozbyć.

Gdy był pewien, że wszyscy już śpią, po cichu ponownie wkradł się na teren gospodarstwa. Wszedł do domu i nożem, który znalazł w kuchni zamordował szczęśliwe małżeństwo. W obu przypadkach zrobił to szybko, przez przecięcie tętnicy. Po zbrodni uciekł w pośpiechu nie wiedząc, że w domu są jeszcze dzieci. Rano, kiedy Nico i Hania odkryli, co stało się w nocy przerażeni zawiadomili policję. Czekając na przyjazd służb przytulali się do siebie i nie dowierzali w to co się stało. Dzieci trafiły do rodziny zastępczej, pozostały pod stałą opieką psychologów, ale nie wiadomo czy poradziły sobie z tragedią jaka ich spotakała.

Policja za wszelką cenę próbowała znaleźć sprawcę. Już z wstępnych badań wynikło, że sprawca jest tą samą osobą, którą policja szuka już w innej sprawie. Mężczyzna, który kilka dni wcześniej uciekł ze szpitala jest mordercą i trzeba było go odnaleźć.
Policjanci w całym kraju otrzymali portret pamięciowy sprawcy, a na granicach wprowadzone zostały dodatkowe kontrole. Tygodnie poszukiwań, kolejne przesłuchane osoby, a postępów w sprawie nie było.