- Witaj Ceasar.
- Usiądźmy. Powiedz, czy między Tobą a Hylerem już coś zaszło?
- Jeszcze nie. I narazie nie zamierzamy. Najpierw muszę wygrać igrzyska, chcąc w ogóle mówić o jakimkolwiek związku.
- Rozumiem. Widzę że twój stylista znów nas zaskoczył. Najpierw pokazał Cię światu prawie nago, a teraz zakrył Cię niemal od stóp do głów.
- Jeśli wygram, obiecuję że na następny wywiad przyjdę ubrana dość skąpo.
- Już nie mogę się doczekać. Zostało nam mało czasu, ale chciałbym zadać Ci jeszcze jedno pytanie. Kim dla Ciebie jest ten chłopiec, który wolał Cię w czasie Dożynek?
- To mój brat, Peeta.
- Przeszedł się pożegnać?
- Tak
- I co mu powiedziałaś na pożegnanie?
- Że dla niego powrócę jak feniks z popiołów.
- I wiem, że dotrzymasz słowa - rozległ się brzęczyk - jak widzisz czas nam nie służy. Nie mam pojęcia dlaczego czas mija tak szybko gdy rozmawia się z piękna kobietą. Moją rozmówczynią była Jeanine Melark. Nasz feniks !
Zaszłam ze sceny. Haymitch i Renti już na mnie czekali.
- Było cudownie. Do twarzy Ci w tym kolorze.
- Mogę już wrócić do apartamentu?
- Haymitch, odprowadzisz ją - powiedziała Renti przez ramię, bo na scenę wszedł już Ezekiel.
- Nie trzeba. Trafię sama.
- To idź - powiedział Haymitch - Tylko nie zbaczaj ze ścieżki
- Dobrze
Ruszyłam w kierunku z którego przyszliśmy. Po drodze zdjęłam buty. Szłam ciemnym korytarzem i miałam dziwne wrażenie że ktoś na mnie patrzy.
Dotarłam do korytarza łączącego oba budynki. Za sobą usłyszałam doskonale znany mi już głos:
- Jeanine Melark, dziewczyna która podbiła serca całego Kapitolu. Bez tego grubego makijażu wyglądasz jeszcze piękniej.Kto by się spodziewał...
YOU ARE READING
Dla Ciebie powstanę jak feniks z popiołów|| Igrzyska śmierci
FanfictionFANFICTION IGRZYSKA ŚMIERCI Witam w 3-częściowej historii Jeanine Melark. Zwykłej dziewczyny z własną historią, która została wylosowana do udziału w 66. Głodowych Igrzyskach. Chciała zniknąć w tłumie, ale nie było jej to dane za sprawą pewnego bar...