Why? - Kraftboeck

239 21 15
                                    

Narrator dowolny od was zależy czy to będzie Kraft czy Michael Na dole notka ⬇️

Dlaczego każdy był taki sam?

Dlaczego tylko Ty umiałeś kochać?

Dlaczego tylko Ty miałeś w sobie to coś?

Dlaczego tylko Ty składałeś takie delikatne pocałunki?

Dlaczego zawsze tylko Ty umiałeś znaleźć wyjście?

Dlaczego tylko Ty miałeś te piękne iskierki w oczach?

Dlaczego tylko Ty umiałeś powiedzieć zwykłe "Kocham cię"?

Dlaczego tylko Ty umiałeś zainteresować się człowiekiem?

Dlaczego tylko Ty umiałeś być równocześnie najlepszym przyjacielem jak i kochankiem?

Dlaczego tylko Ty umiałeś współczuć?

Dlaczego tylko Ty umiałeś się szczerze uśmiechnąć?

Dlaczego tylko Ty umiałeś podnieść mnie na duchu?

Dlaczego tylko Ty chciałeś mnie przy sobie zatrzymać na dłużej?

Dlaczego tylko Ty byłeś dla mnie coś wart?

Dlaczego tylko Ty umiałeś płakać razem ze mną?

Dlaczego każdego dnia tylko Ty umiałeś mi powiedzieć to pieprzone "będzie dobrze"?

Dlaczego?

Szkoda, że już nie odpowiesz mi na te pytania nawet jakbym bardzo chciał.

Szkoda, że już nigdy nie poklepię cię po ramieniu.

Szkoda, że już nigdy z tobą nie porozmawiam

Szkoda, że już nigdy cię nie zobaczę.

Szkoda, że zawsze pozostanie w moim sercu pustka.

Szkoda, że odszedłeś bez pożegnania.

Szkoda, że wieczne szczęście nie było nam dane.

Szkoda, że często nasza miłość była tylko fizycznie.

Szkoda, że wszystkie wspólne zdjęcia zostały spalone. Nie żałujesz swojej decyzji? Prawda?

Szkoda, że nie zdążyłem pokazać ci swoich uczyć w pełni za nim odszedłeś.

Interesuje mnie tak naprawdę jeszcze tylko jedna rzecz, dlaczego pozostałeś że mną tak długo?

Wiem, że mi już nie odpowiesz.

Byłeś ze mną wtedy kiedy walczyłem z anoreksją później z depresją byłem załamany psychicznie jednak ty dalej potrafiłeś wyciągnąć jakiś kolor z mojego życia mimo tego, że nie było go za wiele. Potrafiłeś szepnąć te niby nic nie znaczącą gadkę motywacyjną tylko po to abym wstał i szedł dalej. Potrafiłeś wzruszyć mnie jednym nie istotnym gestem. Nigdy nic nie dusiłeś w sobie jak coś cię trapiło od razu o tym mówiłeś. Potrafiłeś, się uśmiechnąć tak szczerze jak mało kto. Potrafiłeś czuwać nade mną cały czas aby tylko wiedzieć czy zjadłem śniadanie. Potrafiłeś zaskakiwać nie tylko w łóżku. Potrafiłeś każdemu prawić komplementy nawet wtedy kiedy ktoś na nie nie zasługiwał. Potrafiłeś odnaleźć w człowieku to prawdziwe piękno. Potrafiłeś wiele rzeczy jednak tę jedną umiałeś najbardziej. Słuchać. Zawsze zachowywałeś spokój pomimo tego, że często się na ciebie darłem potrafiłeś wysłuchać nawet największych smutków. I za to cenię cię do dziś...

Szkoda tylko, że byłeś wspaniałym aktorem. tylko przy mnie zakładałeś maskę przyjaciela wmawiając mi kolejne kłamstwo. Świetnie udawałeś... Żałuję tak naprawdę tylko tego, że się że mną nie pożegnałeś

*****************************************

Em no taki sobie shocik. Jak wam się podoba? Na początku miał to być tanfang albo kraftboeck ale coś nie wyszło i ostatecznie powstała taka krótka paplanina. Od razu mówię, że nie wiem kiedy następny to zależy od mojej weny ale na razie mam jej dużo.

Trzymajcie się H/A ❣️❣️❣️<3

I Will Always Remember You - Ski Jumping One ShotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz