Dlaczego akurat Mati.

1.3K 55 10
                                    

Ja już sam nawet nie wiem co czuje. Gniew, lęk, smutek...- pomyślałem.
Siedziałem bezczynnie na sofie i patrzyłem na ścianę. Kolejny raz byłem załamany. Zdrada Kingi, wypadek Tromby, rozstanie z Werką, teraz porwali mojego najlepszego przyjaciela. Cholernie się o niego martwiłem, znowu.

-Dlaczego akurat Mati...- powiedziałem pod nosem sam do siebie i zakryłem swoją twarz dłońmi.

Słyszałem jak Łukasz rozmawia z policją, po jego głosie było słychać jaki jest zestresowany. Podszedł do mnie.

-Ty nie pamiętasz rejestracji tego busu?
-Nie.- odpowiedziałem zachrypniętym od płaczu głosem.
-Dobrze, tak, tak. Dowidzenia.- powiedział do telefonu Łukasz.
-Ty cały drżysz Karol. Chodź, pójdziesz się położyć.- oznajmił mi.
-Ja i tak nie zasnę. Nie, nie chcę.
-Poczekaj chwilę

Po tych słowach Łukasz poszedł do kuchni. Położyłem się na sofie.

-Wypij to- powiedział Łukasz, i podał mi kubek

Posłuchałem go, wypiłem całość duszkiem. Po chwili zasnąłem.

Pov. Łukasz

Podałem chłopakowi kubek z jakąś herbatą na uspokojenie.

-Wypij to- powiedziałem i usiadłem obok Karola.

Szczerze? Byłem już tym wszystkim zmęczony.
Zauważyłem że Karol już śpi. Opierał na mnie swoją głowę. Delikatnie położyłem go na fotelu, a sam poszedłem do kuchni zrobić sobie kawę. Zobaczyłem bluzę Pateckiego rzuconą byle jak na krześle.

-Właśnie. Gdzie jest Patec..?- wymamrotałem pod nosem.

Poszedłem do jego pokoju. Mogłem się tego spodziewać. Białowłosy siedział na swoim łóżku i lekko płakał..? Serio, kolejny?

-Kuba?- powiedziałem cicho.

Chłopak odwrócił się i zmierzył mnie wzrokiem. Nie zobaczyłem jednak tak jak zawsze uśmiechniętego Pateckiego.

-Nic się nie dzieje, po prostu jestem zmęczony, jak każdy- odpowiedział mi Kuba.
-Nie wiedziałem że ty aż tak to przeżywasz
-Musiałem jakoś odreagować
-Też chcesz tą herbatę?- zapytałem.
-W sumie, możesz mi zrobić.

W takim razie poszedłem do kuchni. Zobaczyłem że chłopak idzie za mną.
Wrzuciłem saszetkę do wody i lekko pomieszałem łyżeczką.

-Karol śpi?- zapytał mnie.
-No tak, ale strasznie to przeżywa, kolejny raz coś, nie wiem co się dzieję. Jeśli mam być szczery to ja już sam nie wytrzymuje, co to ma kurna być. Zresztą, widzę że ty też.
-Tak, ale w dodatku oblałem poprawkę egzaminu, dowiedziałem się dziś rano, ostatnio mam tragiczne stopnie.
-Teraz będziemy po tych wszystkich zdarzeniach mieć dłuższą przerwę od YT, może się poprawisz.
-A tak propo, ja też zżyłem się z Trombą, też martwiłem się o niego i dalej się martwię
-Wiem Kuba, wiem
-Jestem tak nie wyspany po tych wszystkich nocach.. idę się położyć, dasz sobie radę?
-Tak, tak. Pa. -potwierdziłem

Patecki poszedł z napojem do swojego pokoju. Pomyślałem że pójdę zobaczyć czy Karol nadal śpi na kanapie, czy poszedł do swojego pokoju. Zobaczyłem że siedzi skulony.

-Obudziliśmy Cię?- zapytałem kładąc rękę na jego barku.
-Nie, nie.
-Friz, ja już nie komunikuje, muszę się położyć, tobie też radzę.
-No ok, spróbuję zasnąć.
-To dobranoc.
-Hej..

Strasznie bolała mnie głowa, od stresu. Musiałem się położyć, nie mogłem zostać z Karolem w salonie. Gdy tylko położyłem się na moim łóżku, zasnąłem.
________________________________

NIENAWIDZE WATTPADA. Miałam już gotową część w wersjach roboczych, chciałam ją opublikować a tu nagle pusty rozdział. Ostatnio w dodatku nie mam weny więc nie wiem jak wyszedł mi ten rozdział. Możecie ocenić w kom nową okładkę 💫 Nwm kiedy pojawi się kolejna część. Jak już wspomniałam nie mam weny :( Możecie pisać też co może dziać się dalej w następnych częściach. Jeśli rozdział się spodobał zostaw polubienie, pozdrowionka

EKIPA Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz