Cztery

77 11 0
                                    

Jisung
Czemu na nas wczoraj nie poczekałeś?
Chcieliśmy się zabawić.

Jaemin
Ale ja nie chciałem.
Zostaw mnie w spokoju, albo powiem o wszystkim Renjunowi.

Jisung
Renjunowi?
Kolejny wymyślony przyjaciel?

Jaemin westchnął i wygasił ekran swojego telefonu. Nie miał pojęcia dlaczego powołał się na Renjuna, wiedział jednak, że spontaniczność jest zawsze w modzie.

Podparł swój podbródek na dłoniach i wyjrzał za okno. Na wieczornym niebie widać było wiele gwiazd, księżyc i inne tam takie. Jaemin nie znał się na astronomii. Wiedział za to na pewno, że wolałby być teraz na Wenus. Trochę dlatego, że znalazłby tam miłość, roślinność i ogrody warzywne, bo Wenus była boginią właśnie tych rzeczy, jednak głównym powodem jest to, iż żaden człowiek nie przeżyłby na niej ani chwili.

Głos jego matki szybko przywrócił go do nieprzyjemnej rzeczywistości, a Jaemin miał wrażenie, że to było najbardziej znudzone “Jakaś paczka do ciebie!”, jakie mógł usłyszeć.

Był pewien, że nic nie zamawiał, tego konkursu na zestaw różnych budyni nie wygrał, więc co to mogło być? Jestem pewna, że każdy już myśli o tajemniczej przesyłce od Renjuna, jednak muszę Was rozczarować - była to tylko pomyłka.

— Mamo, to przecież jest zaadresowane na jakiegoś Na Jimina, a ja nie zmieniałem ostatnio imienia. Ci kurierzy to chyba nie potrafią czytać.

Witaj,
Mam wrażenie, że przynosisz mi szczęście. Od kiedy napisałem do Ciebie list po raz pierwszy, w moim życiu było spokojniej niż kiedykolwiek. Jak ty to robisz, Renjun?
Jaemin

touch! - renminUnde poveștirile trăiesc. Descoperă acum