Rozdział 9 - „Jak ja mogłam tak pomyśleć?"

Start from the beginning
                                    

- Co? Że ja?

- Nie, nie ty! Miś Gogo!

- Ale, Emilka o co ci chodzi!

- Od jakiegoś czasu coś ukrywałeś i byłeś tajemniczy a jak chciałam z Toba porozmawiać to unikałeś tematu. A dzisiaj jak poszedłeś na to tajemnicze spotkanie to ja poszłam z Gają na zakupy i widziałam cię tam z tą kobietą! Krzysiek, jak mogłeś?!

- Ale przecież ja cię nie zdradziłem! To była niespodzianka dla ciebie!

- Co było tą niespodzianką, niby?

- Chodź, zabiorę cię w pewne miejsce.

- O nie nie, dopóki nie wytłumaczysz mi tego wszystkiego to nie masz prawa mnie nigdzie zabierać! – powiedziałam ze złością

- No dobra powiem ci. To jest Karolina Siewierska, agentka nieruchomości. Szukałem domu dla nas i znalazłem. Zresztą zaraz pokaże ci zdjęcia.

- Jezu! Naprawdę?

- Tak! Naprawdę!

- Przepraszam że ja w ogóle mogłam pomyśleć że ty mnie zdradzasz! Przepraszam!

- Kochanie, nie przepraszaj. Miałaś prawo tak pomyśleć. A pozatym, jutro zabiorę cię do tego domu.

- Z miłą chęcią. Może zbierajmy się już.

- No zbierajmy.

- Ala, Jacek, dzięki. – powiedziałam

- Nie ma za co. Dobrze że już sobie wszystko wytłumaczyliście. Miłych snów.

Jak ja mogłam w ogóle pomyśleć że Krzysiek mnie zdradza. Przecież on szukał dla nas domu! On to robił dla nas – dla mnie, Tośka i Gai. Ja jestem okropna.

Kocham Krzyśka. Kocham go najmocniej na świecie (na równi z dziećmi). Nie wiem co ja bym bez nich zrobiła i bardzo dobrze że to wszystko okazało się tylko nieporozumieniem.

Następnego dnia, po pracy

*Emilka*

Po pracy, Krzysiek zabrał mnie do tego domu który znalazł. Z jednej strony byłam szczęśliwa, że Krzysiek znalazł ten dom (w przystępnej cenie), ale z drugiej strony byłam trochę wkurzona na Krzyśka, ze tego ze mną nie uzgodnił,

Ten dom był piękny. Z zewnątrz może nie wyglądał jakoś luksusowo, wyglądał jak zwykły dom. Jak zwykły, piękny dom. Zanim tu przyjechaliśmy wstąpiliśmy do agentek nieruchomości (pani Karoliny Siewierskiej) i zabraliśmy klucze. Na parterze dom miał dużą kuchnię czyli serce domu, salon i ubikację, a na górze była łazienka z wanną i 4 sypialnie! Aż 4 sypialnie! Każdy będzie miał swoją i będzie jeszcze jedna (na przykład dla gości). Ten dom jest piękny. Dodatkowo nie będzie trzeba remontować tego domu i teoretycznie moglibyśmy od razu się wprowadzić. Już widzę naszą czwórkę (czasami piątkę jak przyjdzie Janina)  siedzącą przy drewnianym stole w kuchni i jedzącą obiad. Albo ja i Krzysiek relaksujący się na zewnątrz w tym wielkim ogrodzie a Gaja bawiła by się w piaskownicy. Z moich marzeń wyrwał mnie dopiero Krzysiek który spytał się mnie jak mi się podoba.

- I jak Ci się podoba, kochanie?

- Krzysiek, ten dom jest piękny i do tego w miarę przystępnej cenie

- Wiem skarbie, takiego właśnie szukałem i dlatego skorzystałem z usług tej agentki nieruchomości.

- Już wiem. Jeszcze raz przepraszam za to że mogłam pomyśleć, że mnie zdradzasz. Nadal się czuję z tym okropnie.

- Nie przepraszaj. Szczerze mówiąc to na twoim miejscu też bym pewnie tak pomyślał.

- Dobra, zostawmy już ten temat

- To prawda zapomnijmy o tym.

- Chociaż na przyszłość powinieneś mi mówić o takich rzeczach i nie załatwiać tego za moimi plecami.

- No to też prawda. Przepraszam skarbie.

- Nie, no nie przepraszaj. Kocham Cię!

- Ja ciebie tez! To co? Jesteś za i przeanalizujemy ofertę?

- Przeanalizujemy. Skarbie tak się cieszę!


------------------------------------------------------------------------------------------

Hej, tu Zosia.

Przepraszam, że ten rozdział jest krótszy niż zazwyczaj, ale jestem zawalona po uszy nauką, bo w weekend mam dwudniowy egzamin. Mam nadzieję, że mimo to rozdział wam się spodoba.

🍕Zosia 🍕

Życie jest pełne niespodzianek || Emilka i Krzysiek || PIPWhere stories live. Discover now