In dream

Kate 4

-Ej ej, spokojnie!

Przed sobą ujrzałam Lucasa, który zdawał się tak samo przestraszony jak ja. Miał rękę wyciągniętą w moją stronę, więc to chyba jego dotyk spowodował u mnie ten niepokój.

-Przepraszam - powiedziałam zakłopotana i usiadłam na łóżku.

-Chciałem cię tylko zawołać na śniadanie. Wszystko dobrze? - zapytał chłopak.

Kiwnęłam głową i oznajmiłam, że zaraz przyjdę. Po chwili wyszedł pozostawijąc mnie samą w pokoju. Postanowiłam szybko się przebrać, a gdy to zrobiłam, zeszłam do toalety. Stanęłam przed umywalką i dokładnie przemyłam sobie twarz wodą aby dobrze się wybudzić. Kiedy już wytarłam twarz spojrzałam na siebie w lustrze. Na moim ramieniu widoczny był czerwony ślad, a gdy go dotknęłam, lekko zapiekł.

Co to jest?

Może coś mnie ugryzło?

Zadawałam sobie pytanie choć szczerze w to wątpiłam. Nie zastanawiając się nad tym dłużej machnęłam ręką i poszłam na śniadanie.

***

W poniedziałek siedząc w ławce szkolnej obok Angeliki spoglądałam za okno. Na lekcji języka polskiego nie ma lepszego zajęcia od pogrążenia się w myślach, a akurat miałam ich sporo.

Nagle z zamyślenia wybudził mnie głos Angeli.

-Kate, co ty masz na ramieniu? - zapytała - Malinkę?!

Prychnęłam na te słowa. Szczerze mówiąc nie wpadłabym na to, że to moje „znamię" może wyglądać jak malinka.

-I nic mi nie powiedziałaś! - powiedziała z urazą.

-Nic takiego nie miało miejsca - odpowiedziałam bez entuzjazmu.

-To w takim razie co to jest? - zapytała znów Angelika.

-Gdybym tylko to wiedziała - powiedziałam.

Popatrzyła na mnie pytającym wzrokiem, ale już nic nie powiedziała.
Głośno westchnęłam, położyłam się na ławce i dalej wlepiałam oczy w krajobraz za oknem. Choć muszę przyznać, że zaczęłam obawiać się plotek na mój temat:
„Upiła się i nic nie pamięta! „ - jakie to żałosne. Nienawidzę, kiedy inni oceniają sytuację po swojemu, bez względu czy to ma sens.

Problem w tym, że ja nie piję i chwilowo nie zamierzam.
Chociaż może w tych plotkach jest jakieś ziarnko prawdy?