- Harry właśnie tu był.
- Huh? Jak tu wszedł?
- Zaklęciem... najwyraźniej. Jeśli powie Ronowi, że widział cię w moim łóżku, będzie po wszystkim - powiedziała, zagryzając wargę.
- A jeśli powie Weasleyowi?
- On ma na imię Ron, i cóż, nie sądzę, żeby dobrze to przyjął, biorąc pod uwagę, że... - machnęła ręką.
- Podobasz się mu? - skończył Malfoy.
- Tak. Ok, właśnie to się stanie - powiedziała, krzyżując nogi i odwracając się do niego. - Nie rozmawiajmy ani nie patrzmy na siebie w miejscach publicznych.
- Więc mam zamykać oczy, podając ci Ellę? - uśmiechnął się złośliwie, patrząc jak Hermiona myśli.
- Ok, głupi pomysł, załapałam.
- O co ten cały szum? Przecież nie mamy sekretnego związku czy coś, Granger. Nawet jeśli bardzo chciałabyś, żebyśmy mieli.
- Zawsze byłeś takim egoistą?
- Mam pełne prawo do egoizmu, dziękuję. Mam na myśli... spójrz na mnie - powiedział, zdejmując pościel, która zakrywała większość jego klatki piersiowej.
Hermiona spojrzała na niego, jakby oszalał, a potem się roześmiała.
- Zajmijmy się tematem, który jest teraz ważniejszy.
- Potter? Ważny? Nie mów mu tego, jego głowa eksploduje - mruknął, opierając głowę na dłoni.
- Chciałabym zobaczyć, jak zabijasz Voldemorta jako małe dziecko.
- Nie zrobił tego - powiedział Malfoy ze złością. - Był dzieckiem, nie wyciągnął różdżki i nie rzucił w niego klątwą. On nic nie zrobił. Nienawidzę faktu, że wszyscy myślą, że Potter jest najlepszą rzeczą, jaka przytrafiła się temu światu od wynalezienia mioteł.
Opadł z powrotem na łóżko, sapnął i odwrócił się w drugą stronę, żeby nie patrzeć na nią i wciąż śpiącą Ellę.
- Malfoy? - spróbowała. Podniosła Ellę, położyła ją do jej łóżeczka i wróciła do łóżka. Westchnęła.
- Malfoy, ty łosiu - powiedziała, klepiąc go żartobliwie po ramieniu. Był odwrócony do niej plecami i udawał, że śpi.
- Draco? - spróbowała ponownie. Widziała, jak się spina, ale nic nie powiedział i nie odwrócił się do niej.
- Dobra, w takim razie zdejmuję bluzkę - powiedziała z uśmiechem, gdy Malfoy podskoczył i odwrócił się do niej.
- Oszukujesz! - krzyknął, mierząc w nią palcem oskarżycielsko.
- Tak - powiedziała Hermiona z uśmiechem podobnym do jego własnego.
- Zdejmij koszulkę.
Hermiona zaśmiała się, widząc jego niezadowoloną minę.
- Nie.
- Dobrze - powiedział, odwracając się od niej, kładąc i udając, że znowu śpi.
Hermiona westchnęła głęboko i obeszła łóżko, by przykucnąć przy jego nadąsanej twarzy.
- Przestań zachowywać się jak dziecko, Malfoy - jęknęła.
- Nie zachowuję się - nadąsał się.
- Dlaczego jesteś taki trudny?
- Ponieważ oszukałaś mnie i nie zdjęłaś bluzki - powiedział, a na jego twarzy pojawił się uśmieszek.
YOU ARE READING
[T] Za młodzi rodzice | Dramione
FanfictionNa nowych zajęciach uczniowie są dobierani w pary i otrzymują dziecko, którym będą się opiekować przez trzy tygodnie. Dwójka wrogów trafia do jednej pary, ale może to dziecko jest tym, co zbliży ich do siebie. Niech rozpocznie się zabawa. Tytuł oryg...