Dziwne zjawiska: Rozdział 2

21 1 0
                                    

Piotrek pierw to ignorował. Jednak, gdy wszyscy odeszli od stołu, a chłopiec został sam, krzesło dla ,,wędrowca" odsunęło się i zasunęło. Widelec sam zaczął się unosić, a karp został zjedzony. Pies Piotrka-Burek zaczął szczekać na krzesło. Podobno psy widzą duchy. Chłopak przypomniał sobie, że jest legenda. O 00:00 w noc wigilijną zwierzęta mówią ludzkim głosem. Piotr nie wierzył w to, ale postanowił spróbować. Była 23:00 a widelec nadal się unosił. Chłopiec czekał do 24. 

  Wybiła północ. Wszyscy spali, a krzesło odsunęło się i zasunęło. Piotrek zaczął pytać się Burka czy coś widział. Pies nie odpowiedział. W końcu to tylko legenda, ale nagle Burek zaczął wąchać jakiś list. Piotr podniósł go i czytał:

,, Kochany Piotrze!

Miło, że jako jedyny dotrzymałeś mi towarzystwa przy wigilijnym stole. Szkoda, że ja Cię widziałam, a ty mnie nie. Tęsknie...już rok z Tobą  nie rozmawiam. Pamiętam jak ostatni raz rozmawialiśmy. Przyszedłeś wtedy wieczorem do mnie do szpitala. O 00:00 wtedy umarłam...byłeś załamany. Chcę abyś wiedział, że patrzę na Ciebie z góry i czuwam nad Tobą.

Kocham Cię 

Prababcia Ewelina!"

Chłopiec poczuł kroplę łzy, która spada na kartkę z góry i szepnął: ,,Kocham Cię prababciu".

TradycjaWhere stories live. Discover now