Eryk otworzył portal i kazał mi przejść. Już czuję te zajebista randkę. Popatrzyłam z mięsem w ochach.
-nie zabij go...
-nie gadaj jak izzy chce mieć to z głowy..
Wymruczałam i przeszłam. Znalazłam się w ogrodzie który kwitł. Wszędzie czuć zapach kwiatów i krzewów... i Aleka. ruszyłam za zapachem.
Kiedy wyczułam ser przyspieszyłam i potknęłam się o korzeń lecz zostałam złapana za ręce.
-gdzie tak lecisz?-usłyszałam i rozbawiony ton Aleka. Miał sweter opinający te mięśnie ...no i czarne dżinsy które zajmują większość jego garderoby.
-dlaczego każdy nalega bym się spotkała z tobą?
Ten przewrócił oczyma i postawił mnie.
-od samego początku musisz psuć?
-przypominam kto pierwszy popsuł.
Przysunął mnie do siebie. W jego oczach był ten sam żar.
-nasze runy znów świecą.
-runy to nie wszytko ta więź może być fałszywa .
-nie jest fałszywa nadal cię kocham Lila gdy ją całowałem nie wiedziałem że to nie ty... widziałem ciebie zamiast niej, użyła mojej runy zmiany.
Moje oczy się otworzyły a o podnisusl mnie lekko i zaczął iść tyłem do stolika. Otaczały nas kwiaty oraz strumyk wody płynący wzdłuż kwiatów oddzielając je od nas. Zobaczyłam koc i ten sam koszyk co wtedy usiadł i wyciągi do mnie dłoń.
-eryk mi pomógł bo sam miałem ochotę się zapić więc przygotował kanapki z serem i dał jakieś wino następnie nie wiem jakie... Więc przyznam się bez bicia. Dziękuję że przyszłaś.
Zarumienił się a mój runa zaświeciła.
-daj rękę chce coś zobaczyć.
Ten zdziwiony podał mi ją a ja wyciągałam Stellę i narysowałam nieznany dla niego znak ten po chwili znikł a ja w jeszcze większym szoku wzięłam kanapkę.
-co to była za runa?
-nie istotne ważne że teraz wiem co czujesz ale nadal nie pojmuje dlaczego i jak mogłeś to zrobić.
-lydia przyniosła do oranżerii mi picie miało dizwny smak i kolor jednak mówiła że to jakieś proteiny. Chwilę później nie widziałem jejj a ciebie... Mówiłaś coś do mnie nie pamiętam co byłem jak w transie ... nie wiedziałem co się dzieje... a następnego dnia już ciebie nie było a dom w idrisie był spalony a w środku były trzy ciała.
-to jest usprawiedliwienie za 7 lat?
-nikr nie kazał ci znikać...
-kazał, ty, Magnus na pewno widizlws list który sam napisałeś na twoim łóżku.
-naszym...
-twoim
-naszym lilio na... to pierścionek odemnie?
Spytał wskazują na moją dłoń gdzie trzymałam kanapkę. Jego twarz znów była uśmiechnięta, znów widizalamm mój uśmieszek a oczy zabłysły na złoto.
-tak to ten...
W tedy zaczelsimy rozmowę.... pierwszy raz od dawna czułam się szczęśliwa. Nie wiem ile tak rozmawialiśmy nie wiem... rozmowa ciągła się w nieskończoność w Teddy że śmiechem wstał.
-lilio Emmo Bane herondale czy zatańczysz ze mną?-pochylil się a ja odłożyłam kieliszek i wstałam położyłam dłonie na jego ramionach a on na mojej talli. Zaczęła lecieć muzyka i z uśmiechem patrzyłam na niego.
KAMU SEDANG MEMBACA
Last Dance
Fiksi Penggemar"Przypadkiem cię poznałam, błędem było to że cię pokochałam" 7 lat po spaleniu posiadłości herondale Lilia powraca jak zawsze z przytupem lecz nie sama, nie sama.