☬.2.☬

1K 29 3
                                    

Alec pov

Wypiłem kolejną kawę. Jak zawsze z nikąd pojawił się Eryk który pewnie za godzinę zniknie i wróci popołudniu i na wieczór. Zaraz też przyjdą Jace i Ivan. Jedząc kanapkę z serem znów czytałem list od Lili.

7 lat temu zginęła przezemnie. Uciekła widząc to co zrobiłem a następnie ktoś podłożył pod dom herondale ogień gdzie podczas snu spłonęła razem z moją siostrą i Crystal.

-nadal będziesz się dręczył tymi listami? Alek to że odeszła to nie twoja wina.

-jace... nie wkurwiaj mnie wiesz najlepiej ze nie potrafie. Odeszła gdy ją zdradziłem.

-oh więc dlatego postawna Iwaszkiewicz zostać dziewicą Orleańską?

-pieprz się debilu przez to że sosem się namówić lydi i wypiłem te tęczowe chujstwo straciłem narzeczoną i siostrę czaisz?

-Eryk patrzy wieki na śmierć bliskich osób pogudz się z tym ją straciłem kuzynkę i siostrę

-daj mi spokój.

-i co znów pójdziesz obijac worki czy może jak 7 lat temu do pandemonium pić z Magnusem i na wkurwienie napierdalać wszystkich  innych? O a może popłaczesz się jak przy auroze.

Wyszedłem z kuchni i poszedłem do swojego pokoju. Jej rzeczy jak spinki czy stare pamiątki których nie zabrała nadal leżą tak samo. Nikt nie wchodzi do mojego pokoju i dobrze. Na półce gdzie był żółw dla Crystal teraz stoi kwiatek do którego gadam. Wziąłem też parę rzeczy izzy i położyłem w pokoju by móc mówić może mnie słyszą.
Po całym pokoju leżą jej ubrania które w posmiechu pakowała i spinki których zapomniała. Nadal pachniały nią. Album i moje rysunki leżały na wierzchu patrzyłem na nie z bólem wiedząc że otaczam się nią i chce by wróciła.

Lydia odpowiedziała za fałszerstwo i teraz siedzi we więzieniu czekając na śmierć. Dobrze jej za to co zrobiła. Przez nią straciłem wszystko. Straciłem lilie.

Lilia pov

Po treningu poszłam robić obiad. Zobaczyłam jak Bellamy i Olivier idą w moją stronę. Bell i Oli to bliźnięta. Moje bliźnięta. Bóle brzucha ciągły sen przyswajalność jedzenia to były moje pierwsze objawy ciąży. Jan miał wizję widział icch i to ich rysował lecz nie wyraźnie. Każdy z chłopców ma czarne włosy jak Alek i w sumie wyglądają jak kopię Aleka co z lekarza mnie boli. Jednak obydwoje mają moje oczy. piękne niebiesko szare oczy że zieloną obramówką. A że znaków szczególnych to bym zaliczała znak Herondale na karkach. Wyglądali identycznie, gdyby nie styl ubierania. Oliver wolał jasne ubrania a Bellamy ciemne. Dlatego w sumie ich rozpoznawano. Kochałam ich W ciężkich chwilach pomagano mi z ich wychowaniem. Szczególnie gdy ich moce się uaktywniły.

Oboje są silni, silniejsi niż ja i Alek razem, a gdy złapią się za ręce jest jeszcze gorzej. Oni mogą łączyć swoją moc. Na szczęście okiełznałam ich tworząc z izzy dwa naszyjniki które wchłaniają zbyt wielką moc. Oboje nie panują jeszcze w pełni nad zmianą uwaga oni nie wyglądają jak satyrowie poprostu rosną im łuski tak jak mi... ich kolor to złoto biały śmieszyło mnie to bo to połączenie mnie i Aleka. Podziwiałam ich kiedy zaczęli się uczyć latać, pływać i walczyć. Są w stanie oboje pokonać nawet mnie. A wczoraj stwierdzili że chcą zostać parabatai na ci z izzy się zgodziłyśmy. Crystal była zazdrosna o braci bo sama nie może do 16 roku życia a im pozwoliłam.

Pocałowałam obydwóch w czoło a ci się uśmiechli.

-pomuc ci w czymś mamo?

-pewnie, tam są ziemniaki obierzcie je... ale nie sztyletami jak ostatnio dobrze?

Last Dance जहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें