Początek mroku

9 2 0
                                    


Fakty a fikcja literacka...

W tym opowiadaniu znajdziecie kilka historycznych faktów. Są to zazwyczaj kwestie religijne, ale warto wspomnieć o ich rzeczywistym zastosowaniu i ich historii.

Księga Henocha - to księga, która została uznana za nienatchnioną i do kanonu Pisma Świętego włączył ją tylko Kościół Prawosławny. Opisuje ona wizje i sny Henocha, których doświadczał podczas pobytu w niebie. Ukazują się w niej obrazy aniołów, które podjęły się grzechu z ludzkimi kobietami.

Upadli aniołowie - to istoty anielskie, które sprzeciwiły się Bogu i jego rozkazom. Często określano je jako demony, złe duchy lub po prostu wcielenie zła. Na ich czele stanął dobrze chyba wszystkim znany Szatan.

Reszta opowiadania to fikcja literacka. Wygląd, imiona postaci i miejsca opisane w opowiadaniu to tylko wymysły mojej wyobraźni.


Siedziałam wpatrzona w płonący knot znicza. Ktoś zapalił go dzisiaj rano. Oprócz niego na grobie nie było nic. Na pobliskich nagrobkach też nie było widać śladu życia. Jednak ja czułam czyjąś obecność.

Przez gęstą mgłę unoszącą się naokoło, nie widziałam nic, a raczej nie starałam się dostrzec. Od przyjścia na cmentarz słyszałam czyjeś kroki, ale nie martwiły mnie one. Codziennie znajdowałam w swojej okolicy oznaki śledzenia - szmery, ślady butów i odgłosy machania skrzydłami. Takimi samymi, jak moje. A były one duże i silne. Ciemne pióra ochraniały je przed zimnem i lśniły w księżycowym świetle. Jedynym problemem był ich zapach. Gnijący i odstraszający, przez który można było odnaleźć mnie bez problemu. Wcześniej jednak pachniały, jak skroplona poranną rosą trawa i mieniły się bielą. Jednak to było przed Dniem Sądu. Wtedy wszystko się zmieniło. Także ja.

Wstałam z płyty nagrobnej, na której przesiadywałam i ruszyłam ścieżką, prowadzącą do wyjścia z cmentarza. Mijając rosnące tu drzewa, obserwowałam teren. Wiedziałam kogo mogę się spodziewać, więc szybko zobaczyłam za jednym z krzaków zarys ciemnego skrzydła.

- Nie musisz się chować - powiedziałam ledwie słyszalnie, zatrzymując się.

Młody chłopak wychylił się zza rośliny. Ciemne włosy odznaczały się na niesamowicie bladej twarzy, a piwne oczy właśnie lustrowały mnie od stóp do głów. Szczupłe, ale umięśnione ciało pokrywała ciemna, jedwabna koszula i zbliżone kolorem spodnie.

- Jestem aż tak słabym zwiadowcą? - zaśmiał się.

- Śledzisz mnie od tygodni. Wszystko widzę, ale nie reagowałam - wytłumaczyłam i zaczęłam dalej zmierzać ku wyjściu. - Nie wiem tylko co chcecie wiedzieć.

- Chyba wszyscy szukamy tego samego, nieprawdaż? - na jego twarzy ukazał się szyderczy uśmieszek.

- Nigdy nie potwierdzę twoich słów - syknęłam, a on zrobił dwa szybkie kroki w moją stronę. Chwycił mnie za szyję i próbował unieruchomić, ale w prosty sposób odepchnęłam go z powrotem w krzaki.

Szybko podniósł się na nogi i teraz patrzył się na mnie dzikim wzrokiem. Nie cofnęłam się jednak. Spokojnie czekałam na kolejny atak. Ten jednak nie nastąpił.

- Coś jednak na ten temat wiesz - nie odpuszczał.

- Możesz robić co chcesz i tak nic ze mnie nie wyciągniesz, bo nie masz co - odparłam znudzona. - Powiedz też swoim koleżkom, że ty na mnie nie zadziałasz - tym razem to na mojej twarzy pojawił się złośliwy uśmieszek.

Você leu todos os capítulos publicados.

⏰ Última atualização: Jul 30, 2018 ⏰

Adicione esta história à sua Biblioteca e seja notificado quando novos capítulos chegarem!

Angelus ReprobiOnde histórias criam vida. Descubra agora