Rozdział 20

3.7K 194 27
                                    

Po wyjechaniu od Liv kilka minut później byliśmy już na miejscu, gdzie miał odbyć się bankiet. Stanęliśmy przed ogromnym, luksusowym hotelem, który wyglądał naprawdę elegancko.

Kiedy przyglądałam się budynkowi, po chwili mama złapała mnie za rękę i poprowadziła w stronę sali. Szliśmy bardzo krętymi korytarzami i w końcu weszliśmy do pomieszczenia. Gdy moja mama otworzyła drzwi, zobaczyłam ogromną salę balową.

W jednym przedsionku stały stoły, a w drugim było miejsce do tańczenia.

Zaczęliśmy kierować się w stronę naszego stolika, gdzie znajdowała się nasza rodzina. Wszyscy siedzieli na swoich miejscach, rozmawiając i się śmiejąc. Po chwili usidłam koło Hardina, który na chwile zamilkł.

- Zabije cię. - Pochylił się do mnie i szepnął.

- Aż tak było źle? - Zapytałam, śmiejąc się.

- Nigdy więcej, nie rób czegoś takiego.- Powiedział, grożąc mi palcem.

- Dobrze. - Zaśmiałam się i podniosłam ręce w geście obronnym.

- Nie śmiej się, za to wisisz mi przysługę. - Powiedział.

- No niech ci będzie. - Odpowiedziałam.

- Masz ze mną zatańczyć, bo jest tutaj taka dziewczyna.

- Podoba ci się ktoś? - Zapytałam, robiąc duże oczy.

- Czy to nie jest normalne?

- No normalne, ale co ci to da, że z tobą zatańczę? - Zapytałam.

- Po prostu chce sprawdzić, czy będzie zazdrosna okej?

- No, niech ci będzie. - Odpowiedziałam.

- To jak, zatańczysz ze mną Sky? - Zapytał mój kuzyn, podając mi rękę.

- Oczywiście. - Odpowiedziałam i ruszyłam z nim w stronę parkietu.

Hardin zawsze był skomplikowany, ale bardzo go lubiłam i musiałam mu jakoś pomóc, by był szczęśliwy.

Gdy byliśmy na parkiecie, zaczęliśmy poruszać się do bardzo powolnej piosenki.

- Skoro już ci pomagam, to przynajmniej powiedz mi, gdzie jest ta dziewczyna. - Szepnęłam.

- Wyjrzyj za moje ramie i spójrz na dziewczynę w długiej zielonej sukience. - Powiedział.

Po chwili zobaczyłam piękną brunetkę o wielkich oczach. Była naprawdę ładna, jednak także zauważyłam, że zabijała mnie wzrokiem.

- Hardin posłuchaj, podejdź do tej dziewczyny i z nią zatańcz. Widać, jak na ciebie patrzy. - Odpowiedziałam do chłopaka.

- Tak myślisz? - Zapytał.

- Jasne, podejdź i poproś ją o taniec. - Powiedziałam, poklepując go po plecach i podeszłam w stronę naszego stolika.

Usiadłam na swoim miejscu i sięgnęłam po kieliszek szampana. Wzięłam łyka i oparłam się o oparcie krzesła, przyglądając się Hardinowi, który tańczył z brunetką. Wyglądali na naprawdę szczęśliwych.

- Sky, mamy do ciebie prośbę z tatą. - Powiedziała moja mama, odrywając mnie od nudy.

- Tak. - Odpowiedziałam.

- Chcemy, żebyś przeczytała przemowę. - Powiedział tata, biorąc łyk wina.

- Nie myśl o tym, nawet nie wiem, co miałabym powiedzieć. - Odpowiedziałam zakłopotana. - Może Aaron ci pomoże? - Zaproponowałam.

It's Only DestinyKde žijí příběhy. Začni objevovat