Gdy zamroczenie minęło Horn zetknął się z groźnymi spojrzeniami niewidocznych oczu należących do wiekowych drzew. Tak bardzo chciał się stąd wydostać, jednocześnie zdawał sobie sprawę z tego, iż jeśli się zatrzyma, jego tułaczka pochłonie znacznie więcej czasu.

- Gimo - wymamrotał. - Gdzie jesteś?

Odpowiedziała mu cisza.

***

Aż przetarł oczy, aby się przekonać czy to złudzenie. Okazało się, że nie. Po wyjściu z lasu ścieżka mozolnie prowadziła go przez jakąś dziwną dolinę, opuszczoną i niezamieszkałą przez jakąkolwiek żywą istotę, lecz wreszcie natrafił na coś zbudowanego ludzkimi rękami.

Chatka. Drewniana chatka! Horn od lat nie cieszył się z tak błahego powodu, jednak teraz zupełnie mu to nie przeszkadzało. Popędził przed siebie, nie zważając na diabelnie nierówną, pełną dołów dróżkę.

Przystanął przy drzwiach, poprawił brunatną fryzurę i zapukał gromko. Gdy nikt nie otwierał ponowił walenie zamkniętą dłonią w drzwi, dopóki ktoś nie zawrzeszczał:

- Skąd ta niecierpliwość?! No już, spokojnie. Idę, idę, nie ma co się tak denerwować. Bogowie, kogo mi tu niesie...

Otworzył mu siwy, przygarbiony staruszek, który po uważnym i niekrótkim wpatrywaniu się w Horna obnażył żółte zęby.

- Nowy, co?

- Nowy? - zdziwił się najemnik. - W jakim sensie?

- Jak to w jakim? - starzec machnął ręką. - Chodź do środka. Pogadamy sobie.

Wnętrze było skromne do granic możliwości. Drobne, wyglądające jakby zaraz miało się rozpaść łóżko, zdawało się być najjaśniejszym punktem malutkiego domku.

- Nazywam się Gurlan - rzekł mężczyzna. - A ty?

- Horn.

- Miło mi cię poznać, Hornie. Proszę, spocznij na łóżku. Nie mam tutaj żadnego fotela, w którym mógłbyś się rozsiąść i rozprostować kości po tej jakże ciekawej przechadzce - zaśmiał się. - Ech, nie martw się. Każdy z nas to przechodził?

- Gurlanie - powiedział Horn poważnym tonem - wyjaśnij mi.

- Ale co?

- Wszystko.

Gurlan podrapał się po karku i wzruszył ramionami.

- Wszystko to zdecydowanie za dużo powiedziane, jednak spróbuję opowiedzieć jak najwięcej. Miejsce, w którym obecnie przebywamy, to Pustka. Słyszałeś kiedyś o czymś takim?

- Nie. Co to takiego?

- To coś pośredniego pomiędzy światem żywych a siedzibą bogów. To jedna z licznych lokacji tego rodzaju, chociaż wyróżnia ją kilka rzeczy. Najważniejsze jest to, że dostać się do Pustki da się wyłącznie poprzez śmierć.

A więc jednak, pomyślał Horn, nie żyję.

- Oczywiście to już od nas nie zależy - kontynuował Gurlan. - Równie dobrze możemy zostać przeniesieni gdzieś indziej.

- A co wyróżnia Pustkę?

- Większość jej "mieszkańców" to przestępcy i zbrodniarze, mający na sumieniu wiele godnych pożałowania uczynków.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Feb 25, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

PustkaWhere stories live. Discover now