Mahidevran

153 13 3
                                    

"Jestem cierpliwa i jestem pewna, że moja cierpliwość zostanie nagrodzona."

Rok 1546
Amasyia

Zima powoli ustępowała wiośnie, Sułtanka Mahidevran uśmiechała się wracając z wakfu, a pięknolica naprzeciwko niej również uniosła do góry kąciki ust.
- Dziękuję, że zabrałaś mnie ze sobą pani. - rzekła z radością Iskenderiye. - Poddani byli bardzo wdzięczni za naszą pomoc.
- Trzeba pomagać tym, co potrzebują naszej pomocy. - odparła Sułtanka poważnie, ale wciąż się uśmiechając.
- Ludzie nie tylko wychwalali Ciebie, lecz również Księcia, są bardzo zadowoleni z jego zarządzania.
- Mustafa bardzo przykłada się do swoich obowiązków, ludność to docenia i zauważa.
- Niech Allah wam wynagrodzi pani. Modlę się o zdrowie twoje, Księcia i Orhana. - dodała.
Sułtanka Mahdievran przytaknęła, powoli zbliżali się do pałacu. Wizyta w wakfie nie zajęła kobietom zbyt długo, ale rozdały potrzebującym jedzenie, ciepłe okrycia oraz pieniądze. Zimne dni zdarzały się rzadziej, ale czasami zimniejszy wiatr zawiał i trzeba było opatulić się peleryną czy płaszczem.
- Mam nadzieję, że mój wnuk ma się dobrze. - zagaiła Gülbahar.
- Oczywiście pani, pilnuję, aby niczego mu nie brakowało, dzisiaj miał lekcje z hodżą, więc nie mogłam go zabrać razem z nami.
- Cieszę się, że tak bardzo przykładasz się do jego wychowania, a i Mustafie się to bardzo podoba.
- Orhan jest moim oczkiem w głowie, nie pozwolę, aby włos z głowy mu spadł.
Wkrótce powóz zajechał przed pałac, a służba otworzyła drzwiczki i pomogła wyjść Sułtankom na zewnątrz. W drodze do środka jeszcze gawędziły o rzeczach pospolitych, Iskenderiye skierowała się do swoich komant ze służbą, kiedy Elif kalfa podeszła do swojej pani.
- Sułtanko, mam nadzieję, że wizyta w wakfie się udała.
- Udała się, w haremie wszystko dobrze? Nic się nie działo pod moją nieobecność?
- Nie pani, niewolnice zachowywały się przyzwoicie, część z nich skończyła lekcje, a druga część swoje obowiązki.
Wzrok Wiosennej Róży powędrował ku izbie, którą zajmowały odaliski. Różnorodne piękności przechadzały się po sali, ciemnowłose, jasnowłose, śniade, bladolice czy niektóre z dalszych zakątków świata.
- Doskonale, a co z İyem? Czy dzisiaj też wygadywała niestworzone rzeczy?
- Ostatnia falaka chyba dała jej wiele do namysłu, gdyż rzadko opuszcza komnatę faworyt.
Usta Mahidevran rozciągnęły się w lekkim uśmiechu, po czym Sułtanka udała się do swoich komnat. Spędziła trochę czasu w hamamie, kiedy go opuściła służące pomogły się jej ubrać w ciemnofioletową suknię. Sułtanka wybrała pasującą ametystową kolię oraz ozdobę do włosów. W komnacie czekał już posiłek, Elif kalfa podejrzewała, że Gülbahar będzie głodna po powrocie z wakfu.
- Czy jeszcze czegoś Ci potrzeba pani?
- Poniformuj Iskenderiye oraz Atike, że pragnę z nimi zjeść wieczorny posiłek oraz chcę zobaczyć wnuki.
- Oczywiście.
- Czy przyszedł może list od mej ukochanej córki? Niepokoję się, gdyż ostatnio napisała tydzień temu, a musimy powoli zbierać się do stolicy.
- Na razie nic nie przyszło Sułtanko, ale z tego co pamiętam, Sułtanka Raziye powinna być w Amasyi za trzy dni. W ostatnim liście wszakże napisała, że jej zdrowie znacznie się polepszyło.
- Inşallah Elif, prawda jest, że bardzo mnie wystraszyła tym przeziębieniem.
-

Niech Allah da, żeby to było jednorazowe.
Po tych słowach Sułtanka zaczęła jeść, przy okazji rozmyślając o bieżących sprawach. Sułtan wszystkich wezwał do stolicy, zapewne by podjąć decyzje dotyczące wyprawy wojennej. Mahidevan głęboko wierzyła i pragnęła, aby to Mustafa został Namiestnikiem. Byłaby to doskonała okazja do pokazania, że jest godnym następcą Sułtana i mieliby Hürrem na oku, nie mogłaby wyrzadzić mu żadnej krzywdy na wojnie ani intrygować podczas jego obecności w Topkapı. Mahidevran nie miała wątpliwości, że ta ruska pluskwa posunie się do wszystkiego, aby się ich pozbyć, czego dowodziła nieszczęśliwa śmierć Rümeysy oraz nienarodzonego dziecka w zamachu na Mustafę. Po tym incydencie jej syn bardzo się zmienił. Sucho oświadczył, że dość już błędów i pobłażania wrogom. Rüstem Pasza i Hürrem muszą ponieść konsekwencje swoich działań.

Wspaniałe Stulecie: Ogień i LódWhere stories live. Discover now