– Chyba powinieneś powiedzieć im całą prawdę. O zamku, o Frankiem, o Hazel. O nas. – Spojrzałam na niego. W czasie swojego monologu Andreas cały czas miał zamknięte oczy. Teraz je otworzył, a jego tęczówki jarzyły się błękitem. Patrzył na mnie i lekko się uśmiechał. Dotknął mojego policzka.
– Chyba tak zrobię.
– Mam iść z tobą?
Zamiast odpowiedzieć, Andreas objął moją twarz dłońmi i przybliżył się. Jego śliczne, niebieskie oczy przyglądały mi się uważnie. Na świecie nie było chyba nic cudowniejszego.
– Byłoby wspaniale – odparł w końcu.
Potem złączył nasze usta w słodkim, żarliwym i pełnym namiętności pocałunku. Niespiesznie pieścił moje wargi, rozkoszując się każdą sekundą.
Naszą chwilę sam na sam przerwał głuchy trzask i brzęk przesuwanego szkła. Odwróciłam głowę i dostrzegłam małego, burego kota, który przechadzał się po stole laboratoryjnym. Andreas niemal natychmiast zerwał się z miejsca i zdjął zwierzaka za stołu, zanim ten strąciłby coś na podłogę.
– Nie mówiłeś, że przygarnąłeś kota – powiedziałam. Podeszłam do niego i pogłaskałam zwierzę po głowie. Kot przestał się wyrywać z rąk Andreasa i zaczął mruczeć. – Jest uroczy.
– Mama przyniosła go do domu dzisiaj popołudniu. I chyba zdążył się już zadomowić, skoro skacze po wszystkich meblach.
Odstawił kota na podłogę, a ten z uniesionym ogonem pomaszerował w stronę schodów. Andreas podniósł z ziemi książkę, która upadła. Wystawała z niej cienka kartka papieru.
– Co to?
Bez słowa otworzył książkę, ukazując mi całe mnóstwo podobnych kartek zapisanych w większości drobnym i zamaszystym pismem, a na niektórych zauważyłam swój charakter – zdecydowanie bardziej koślawy.
– Czyja to korespondencja?
– Wychodzi na to, że Hazel. Dosyć często ona i Frankie wymieniali ze sobą listy, choć nie wiem, w jaki sposób. Schowała wszystkie kartki do książki od chemii. Pewnie liczyła, że ich nie znajdę.
Wzięłam do ręki dwie delikatne kartki. Na każdej widniał znajomy podpis: Frank R. Nie odważyłam się jednak czytać wiadomości, uszanowałam ich prywatność.
– Nic dziwnego, że tak prędko zdecydowała się zostać na zamku na dłużej.
Andreas zerknął na mnie kątem oka, odkładając książkę na półkę w specjalnie wybranym miejscu. Nigdy nie rozgryzłam systemu, według którego układał książki, ale z pewnością nie był przypadkowy.
– Sądziłem, że chciała zostać tylko na kilka dni.
– Też tak myślałam. Do wczoraj.
Skinął głową ze zrozumieniem i podszedł do dużego panoramicznego okna. Stanęłam obok niego, a wtedy położył dłoń na moim biodrze, przyciągając mnie bliżej. Andreas patrzył przed siebie na wzgórze zamkowe w oddali, za którym było schowane zachodzące słońce. Widok zapierał dech w piersiach, czynił okolicę niezwykle malowniczą.
– Myślisz, że jest szczęśliwa? – spytał nagle.
– Hazel go kocha. Z wzajemnością. Wydaje mi się, że tworzą udany związek.
Uśmiechnął się szeroko.
– A my? Myślisz, że nasz związek jest udany?
– Jest idealny – stwierdziłam. Delikatnie wspięłam się na palce i cmoknęłam go w usta, kontynuując to, co przerwał nam kot.
Dzieląc z nim chwilę sam na sam myślałam o tym, jak bardzo zmieniło się moje życie w ciągu minionych kilku tygodni.
Wszystko było zupełnie inne – przyjaciółki nadszarpnęły moje zaufanie, ale wspaniałomyślnie postanowiłam dać Melanie, Beatrice i Cymbaline drugą szansę; Andreas awansował z rangi najlepszego przyjaciela z dzieciństwa na chłopaka i wcale nie żałowałam, że podjęłam taką, a nie inną decyzję; zyskałam siostrę, z którą mogłam dzielić troski i rozmawiać o wszystkim, nawet jeśli ta mieszkała po drugiej stronie miasteczka; po tym, jak Laura rzuciła pracę, szybko znalazła nową, lepiej płatną i przyjemniejszą, dzięki czemu zaczęłyśmy spędzać razem więcej czasu; jednak najważniejsza była świadomość, że pozostawałam jedną z niewielu osób w całym Dark Villey, które poznały prawdę o potworze z zamku i były gotowe bronić tej tajemnicy ze wszystkich sił. Zastanawiając się, czy kiedykolwiek moje życie stanie się takie jak kiedyś, doszłam do wniosku, że już nic nie będzie takie samo. Nie, odkąd poznałam Frankie'go.
Koniec
VOUS LISEZ
Ja i Frankie
FantasyJeden świat to za mało... Wyróżnienie w konkursie "Skrzydlate Słowa 2017"! "Przygotuj się na opowieść pełną strachu i sensacji, wątków historycznych i romantycznych..." Taka właśnie jest historia Electry - wątki przeplatają się, tworząc porywającą o...
Epilog
Depuis le début
