Tęskonta

191 21 15
                                    


 Minął tak długi okres czasu od tamtej misji, od unicestwienia Władców Czasu. A oni znów tu siedzą. Tak, jak praktycznie każdego wieczora.

Leonard wpatruje się w punkt przed sobą, a Mick przytula do siebie pustą butelkę, patrząc na biurko, na którym walają się notatki Raymonda.

- Snart? - Leonard milczy, nie mogąc wykrztusić z siebie ani słowa - Tęsknię za nim.

Cold mruga szybko, chcąc pozbyć się natrętnych łez, a przed jego oczami pojawia się uśmiechnięte oblicze doktora Palmera.

Mimo jego woli, łzy zaczęły spływać po jego policzkach.

- Ja też. - mówi - Ja też, Mick.

Raymond nie żyje i tylko oni nadal go opłakują.

Tęsknota || drabble x LoT ||Where stories live. Discover now