Każdy ma to, na co zasługuje.
Nieprawda.
Bo czy osiemnastolatek zasługuje na matkę, którą go nie kocha? Albo mu tej miłości nie okazuje? Czy zasługuje na matkę, która go poniża, gnębi i bije bez żadnego sensownego powodu? Czy zasługuje chociaż na troskliwego ojca; czy zasługuje na to, żeby go nawet nie znać? Czy zasługuje na dom, który byłby oazą bezpieczeństwa, czy zasługuje na starą brudną przyczepę? Czy zasługuje na środowisko, w którym mógłby rozwijać swoje pasje, czy zasługuje na prawdziwy cyrk z klaunami, lwami i wężami? Czy zasługuje na to, żeby być samotny? Czy zasługuje na taki los?
Jeżeli tak, to czym sobie zasłużył? Tym, że został skrzywdzony przez życie?
Bo czy siedemnastolatka zasługuje na matkę, którą ją porzuciła? Czy zasługuje na ojca zapatrzonego w kieliszek wódki? Czy zasługuje na zwyrodniałą macochę? Czy zasługuje chociaż na oddanych przyjaciół, czy zasługuje na dręczycieli? Czy zasługuje na głupie marzenia, czy tylko na ból i niesprawiedliwość świata? Czy zasługuje na taki los?
Jeżeli tak, to czym sobie zasłużyła? Tym, że była zraniona przez życie?
Czy ktokolwiek zasługuje na to, co ma?
Czy każdy ma to, na co zasługuje?
xoxoMadness
ČTEŠ
Bad Bitches & Fuckboys Don't Cry
FanfikceJerome, może ona wie, dlaczego musisz się śmiać. Bo w przeciwnym razie zacząłbyś płakać.
