- Nic ci nie jest?- odsunął mnie nieznacznie od siebie i starał się ukryć rozbawienie, ale niestety oczy go zdradzały.
- Nie idioto.- zaśmiałam się i wbiłam mu palec w tors.
- Ej! Zrobisz mi krzywdę! - żartem zaczął masować "obolałe" miejsce.
- O jejku.- udałam przyjętą - Wszystko w porządku?
- Nie wiem.
- Dobra. Koniec. Zgłodniałam, a ty?
- Też.
- To co? Idziemy do kuchni?
- A umiesz gotować?
- Umiem. Nie martw się.- podeszłam do drzwi i je otworzyłam.
Po chwili byliśmy już na dole.
- Co jemy?- zapytałam zaglądając do lodówki.
- Nie wiem.- powiedział chłopak opierając się o szafkę.
- Robimy domową pizze?- spojrzałam na blondyna.
- A umiesz?
- Umiem.- wywróciłam oczami i zaczęłam wyjmować potrzebne rzeczy z szafek.
Po chwili wszystkie rzeczy były na wysepce kuchennej. Umyłam ręce.
- Najpierw ciasto.- powiedziałam biorąc miskę i wsypując do niej potrzebne rzeczy.
- Nie zatrujemy się? - zapytał chłopak kiedy zaczęłam mieszać składniki ręcznie.
- Nie. Bynajmniej nie powinniśmy.
- Może jednak zamówimy coś.
- Nie. Masz wyrabiaj ciasto.- wysypałam trochę mąki na blat i wyjęłam ciasto z miski.
- Dobra.- mruknął i zabrał się za zlecone zadanie.
Ja umyłam warzywa i zaczęłam je kroić.
- Renee...- usłyszałam głos Luke'a.
- Co?- odwróciłam się do chłopaka i od razu dostałam mąką w twarz.- Hemmings! - wrzasnęłam i wzięłam garść mąki.
Rzuciłam nią w chłopaka, a on zaczął się śmiać i złapał leżące obok jajko.
- Ani mi się, kurwa, waż.- wskazałam na jajko i zaczęłam się cofać do tyłu.
Za chwilę trafiłam na szafkę, a blondyn stanął na przeciwko mnie
- Luke. Proszę.
- Pff... I tak mi nic nie zrobisz.- powiedział i rozbił mi jajko na głowie.
- Zabije cie!- powiedziałam i zdjęłam z włosów skorupki jajka.
- Jasne.- odsunął się.
Szybko sięgnęłam po leżące nie daleko jajko i robiłam je na głowie chłopaka. Zaczęłam się straszliwie śmiać.
Blondyn spojrzał na mnie i ściągnął sobie skorupki jajka z głowy.
- Zemsta będzie słodka.
I tak oto wywiązała się walka na jedzenie. Kuchnia wyglądała jak wielkie pobojowisko. My byliśmy cali brudni.
- Koniec. Skończmy te pizze.- powiedziałam.
- Dobra.- zaśmiał się Luke.
Ruszyłam w kierunku deski do krojenia, w celu dalszego krojenia warzyw. Po drodze poślizgnęłam się. Na szczęście złapał mnie blondyn. Nasze spojrzenia się skrzyżowały. Poczułam jak pieką mnie policzki.
- Może najpierw posprzątamy?- zapytałam spuszczając wzrok z oczu chłopaka.
- Chyba to będzie lepsze rozwiązanie.- zaśmiał się i postawił mnie do pionu.
Tak jak postanowiliśmy, tak zrobiliśmy. Posprzątaliśmy kuchnie, skończyliśmy gotować i poszliśmy się w miarę ogarnąć.
---
Inne opowiadania:
► Hooligans || Z.M.
► Hooligans: Life is Brutal || Z.M. *
► Hooligans: Life is Hard || Z.M (sequel Hooligans) **
►Random Knowladge || Z.M.
► Wyzwanie: Psychiatryk
* Sequel Hooligans Epilog 2 (Dodatek XD)
** Sequel Hooligans Epilog 1 (Oficjalna kontynuacja)
YOU ARE READING
Akt Miłości || L.H.
FanfictionCo się dzieje kiedy nauczyciel przyłapuje uczniów na ściąganiu? Stawia im jedynki, prawda? A co jeśli znajdzie inny sposób na ukaranie uczniów? Tym razem niestety nauczyciel postanowił skorzystać z drugiej opcji... Część...