1. Drobnostka

389 19 7
                                    

Tamatoa jak zwykle pucował swoje błyskotki, gdy nagle odwiedził go jego przyjaciel -połbóg imieniem Maui. Poznali się dawno temu, sprawa dotyczyła paru błyskotek, które krab znalazł, a które to okazały się należeć do ludzi z pobliskiej wyspy.

- Witaj wielkoludzie! - przywitał się Maui.

- Witaj w moich błyszczących progach! - odpowiedział Tamatoa.

Teraz mężczyzna stanął w lepszym świetle tak że krab mógł się mu przyjrzeć. Kochał patrzeć na jego długie mokre loczki, które pod wplywem wilgoci przylegały do jego pieknego, szerokiego, umięśnionego, wytatuowanego mokrego torsu zakończonego mieciutkim brzuszkiem. Ile by dał by móc się przytulić do niego. Jednak wiedział, że po pierwsze - jest na to za wielki, a po drugie - nie ma w nim nic atrakcyjnego poza błyskotkami na jego skorupie. Mógł jedynie pomarzyć.

- Coś się stało? - spytał połbóg widząc zmartwioną twarz przyjaciela.

- Nic takiego! - zaprzeczył Tamatoa rumieniąc się.

Tamatoa dla odwrócenia uwagi przyjaciela zaczął robić to w czym jest dobry - zaczął opowiadać o swoim życiu i o tym jak osiągnął swój sukces. Maui słyszał to już wiele razy jednak za kazdym razem zachwycało go to z jaką pasją krab opisywał wszystko. Czas dobrze płynął przy dobrej zabawie. Panowie urzadzili sobie swoją kameralną posiadówkę. Pojawiło się też troche alkoholu, jednak przez proporcje panów, o ile Maui był pijany, o tyle Tamatoa nie czuł nawet tego, że wypił alkohol.
Po paru godzinach doszło do czasu zwierzeń, Maui żalił się, że ludzie chyba przestali doceniać jego starania. Krab nagle zdał sobie sprawę że to idealny moment by powiedzieć co leży mu na sercu, jednak żadne słowa nie przechodziły mu przez gardło, więc postanowił powiedzieć to w inny sposób niż dosłowny.

- Chciałbym być czlowiekiem tak jak ty... - zaczął. - Irytuje mnie trochę ta ilość różnic między nami...

- Masz rację! - Maui się zaśmiał, po czym się chwilę zawiesił i odwrócił w stronę kraba. - Ale jest na to sposób...

-Jaki? - spytał lekko podniesiony na duchu Tamatoa.

Maui zaczął sie chwilę rozglądać wokół siebie. Po czym podniósł leżący obok hak.

- Dzięki temu! - zasmial sie znów.

Tamatoa stał jak wryty, to było takie proste. Tylko chwila dzieliła go teraz od spelnienia pragnień.

- Dziękuję! - powiedział wycierając swoje łzy.

- Drobnostka!

Owoce Morza || Maui X Tamatoa [Vaiana/Moana]Where stories live. Discover now