'Dobra' wiadomość

358 34 0
                                    

Dla fajnego klimatu włączcie sobie muzyczkę ^^

Nowi pacjenci? Że co? Uspokój się Harleen... Spokojnie, będzie dobrze.

- Także zacznijmy - powiedział ordynator wolno - Pan Chris Johnson. Od jutra zacznie Pan terapie z Jacobem Brown. Ma depresje.

- Dobrze doktorze. Poradzę sobie - z pewnością siebie powiedział Chris.
Kiedy wracał na miejsce puścił mi oczko. Należał on do tych lekarzy , do których ustawiały się kolejki "zdesperowanych" nastolatek czekające aż przepiękny doktorek uleczy ich złamane serca. Mimo ze był sympatyczny to i tak widać , ze to straszny pozer.
Wreszcie usłyszałam swoje nazwisko.
- Doktor... Quinzel.... - urwał mężczyzna
Poszłam na drugi koniec sali , aby odebrać teczkę mojego nowego pacjenta. Nogi trzęsły mi sie jak galareta.
- Życzę pani powodzenia. Panno Quinzel - rzekł jakby niepewnie.
Wzięłam teczkę i szybko schowałam do torebki. Chciałam ją przeanalizować dopiero w domu.
Kiedy Chris na mnie spojrzał pytającym wzrokiem , przykleiłam uśmiech na twarz.
Szczerze bałam sie. Ostatnim razem dali mi mężczyznę , który lizał ściany.
Fu. Nie dokończyłam z nim terapii , bo nie chciałam więcej na to patrzec.

Nadeszła pora na lunch. Szlam , wręcz biegłam. Byłam potwornie głodna, ponieważ rano wypiłam tylko kawę.
- Harleen! Jak miło Cię znowu widzieć! - krzyknęła Alex , która tu gotowała - To co zawsze?
- Nie tym razem - powiedziałam niezdecydowanie - Poproszę sałatkę.
- Juz sie robi! - krzyknęła potem coś w stronę kuchni.
Usiadłam przy stole z innymi lekarzami. Ci juz plotkowali i rozmawiali o swoich nowych pacjentach i obmyślali plan leczenia.
- A ty Harleen kogo masz? - pytali wszyscy
Nie chciałam teraz zaglądać do teczki. Wolałam to zrobić sama. W domu , gdzie nikt nie zobaczy mojej reakcji na pacjenta. Byłam bardzo wrażliwą osobom.
- Napewno jest to osoba , która jest nienormalna - powiedziałam , na co wszyscy sie roześmiali.

Nadeszła godzina , kiedy mogłam wreszcie pójść do domu. Deszcz niemiłosiernie stukał o mój przetnie szyby , dlatego co chwila włączałam wycieraczki. Byłam tak zmęczona ze nawet nie chciało mi się włączać radia.

Kiedy wreszcie usiadłam na kanapie w moim skromnym lokum, postanowiłam otworzyć teczkę mojego nowego pacjenta. Głośno przełknęlam ślinę. Chwyciłam szary brzeg teczki , aby go otworzyć.
Moje oczy wyglądały jak dwuzłotówki.
Moje usta otworzyły się , i nie chciały zamykać.
Zobaczyłam tylko jedno pięcioliterowe imię.
JOKER

Hej! Jak wam się podobało? Zostało postanowione , że to właśnie Harleen będzie leczyć Jokera. Uda się jej? Zobaczymy !

Każdy głos to dla mnie motywacja ! 😘💕

Florka :)))

You say I'm crazy  || Harley & Joker [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz