1. Najlepsi przyjaciele

543 23 0
                                    

Wrócę do czasów wakacji.... przede mna otworem stal rok piąty w Hogwarcie. Jeszcze tylko miesiąc... jednak pewnego dnia tak kolorowo nie bylo.
Kiedy wracalam z Nory ojciec przylapal mnie.

- gdzie bylas? - spytal
-U.... Weasleyow - wyjąkalam
- MÓWIŁEM CI,ŻE TO ZDRAJCY KRWI,A Z NIMI NIE MIALAS SIE ZADAWAC..... - podniósł na mnie glos
- ale ja....
- NIE SĄ GODNI TWOICH WIZYT. RUDZIELCE.... A CI BLIZNIACY SA NAJGORSI Z ICH POPAPRANEJ BANDY - podszedl do mnie
- Nie sa.... - opowiedzialam
- co?
- nie sa tato... to moi oddani przyjaciele.... nie bedziesz mnie tu wiezil- odparlam
- smiesz mi pyskowac? - spytal podirytowany
- tak.... - odparlam walecznie,ale zaraz tego pozalowalam.

Ojciec uniósł rękę i przywalil mi w policzek. Poczulam bol i lzy.
Szybko wybieglam puki nie zamknal drzwi. Pedzilam przed siebie w ogole nie patrzac gdzie. Nagle wpadlam na kogos. Przez lzy nic nie widzialam.

- przepraszam - odparlam

Unioslam wzrok. To byl Fred i George...

- co jest mała? - spytal Fred
-ojciec... mnie....mnie... mnie uderzyl, za to ze do was przychodzilam, a ja... ja - dlawilam sie przez lzy
- juz cicho... tu go nie ma. No juz... spokojnie, wyplacz sie nam - odpowiedział George i przytulil mnie mocno.

George głaskal mnie po wlosach,a Fred upokajal, nagle dodal po pewnym czasie

- hej maleńka. Moze tak bys u nas zanocowala? W naszym pokoju, jesli ojciec cie znajdzie my cie obronimy
-naprawdę? - zapytałam ucieszona
-jasne, czego nie robi sie dla naszej malej sąsiadki- powiedzieli chorem

Przytulilam ich mocno z wdzięczności, to sa moi najlepsi przyjaciele. Mogę na nich polegac.
Wieczorem razem z Weasleyami zjadlam kolacje i poszlam za blizniakami. Bawilam sie z nimi swietnie,az nagle zrobilam sie senna.

- widzę,że nasza ksiezniczka jest juz spiaca - stwierdzil George i puscil do mnie oczko

Zarumienilam sie i rozlozylam spiwor na podlodze

- ej... przecież nie będziesz spać na podlodze, mloda.
Wskakuj, spij ze mna - powiedzial George
- napewno... ja z toba... nie bedzie bedzie to wyglądało jakbysmy byli razem? - spytalam oblana rumiencem
- i co z tego? Wolisz spac na podlodze? - spytal Fred i zasmial sie

Nie dałam sie długo namawiac... wyskoczyłam do lozka Georga i zasnelam u jego boku...

I tak mijaly mi wakacje... ojciec w ogole mnie nie szukal. Byla zas mama zaplakana, przysieglam,że przyjde na peron zobaczyc sie z nimi.
Juz niedlugo kolejny rok w Hogwarcie

----------
Hejo. Widze ze nawet dobrze przyjmuje sie to ff. Oto pierwszy rozdział. Podoba sie?

Pani WeasleyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz